Nie sądzę, żeby był to problem nierozwiązalny. Np. luminofory folii EL bardzo łatwo się utleniają, ale rozwiązano to pakując drobny granulat luminoforu w plastik. Cięcie czy zadrapanie powoduje odsłonięcie i utlenienie najwyżej pojedynczych granulek. Może dałoby się stront na przykład enkaspsulować w szkle albo innej ceramice, żeby nawet z rozbitego RTG deszcz/bagienko nie mógł nic wypłukać poza śladowymi ilościami z samej powierzchni?
Toto nie musi być w kupie, żeby grzało, to nie reaktor gdzie wymagana jest reakcja łańcuchowa. 1000 małych granulek grzeje jak 1 większa o tej samej masie, byle to zapakować w coś, co w miarę ciepło przewodzi (żeby się w środku nie upłynniło). Jestem sobie w stanie wyobrazić np. granulat zrobiony z odrobiny strontu zapakowanej w szkliwo, wrzucony luzem do pojemnika i przepłukiwany cieczą do wymiennika ciepła. W przypadku rozpirzenia tego w drebiezgi mamy problem z promieniowaniem, ale wystarczy pozbierać z geigerem nierozpuszczalny granulat, który sobie sam z siebie nigdzie nie idzie. To już więcej kłopotu jest z rozlaną cysterną oleju napędowego - tego się z gruntu nie da łatwo wybrać.