Czy kolega mógłby sprecyzować, co konkretnie rozumieć mamy pod pojęciem ,,wieje'' któremu obliczenia srednioroczne przypisały owe 300 dni w roku? Bo wydaje mi się, ze mówi sie tam o co najmniej 4 m/s, co w praktyce oznacza konieczność wybudowania takiej maszyny wiatrowej, która juz przy tak małych wiatrach i prędkosciach obrotowych- daje uzyteczną dla odbiorców energię (a nie jakąś energię, której z uwagi na niskie i niestabilne napiecia nie możemy wykorzystywać bez kosztownych urządzeń stabilizujących przynajmniej napiecie). Szansa na zbudowanie generatora o tak wysokiej sprawności bez dostepu do wyselekcjonowanych materiałów ( o technologię juz łatwiej) wynosi 0,5% dla indywidualnego wykonawcy/konstruktora. Kwestia ulokowania ( własciwego) w stosunku do parametrów terenowych okolicy- to często o 25% więcej energii w ciagu roku. Na tego rodzaju niewiadome nie jestesmy narażeni przy pozyskiwaniu energii ze słońca, chociaż wielokrotnie ( co przyznaję) trudniej uzyskac duze moce- nawet chwilowe.
,,Dodatkowo warto dodać że w Polsce wieje średnio około 300 dni w roku, natomiast światło mamy tylko przez pół roku więc elektrownia wiatrowa wydaje się być bardziej wydajnym rozwiązaniem''