Re: Antena do radia

za kondensatorem.

Kablówka (koncentryk).

Tuesday, September 09, 2003, 8:24:48 AM,Marcin Laszewski nastukał(ła):

ML> Witam,

ML> Może głupie pytanie zadam, ale po prostu jestem ciekawy. Mam przenośne ML> radio Sony z anteną w kształcie teleskopowych rurek. Nie ma żadnego innego ML> gniazda antenowego. Kiedyś do starego radia które takie wejście posiadało ML> podłączyłem dipola telewizyjnego. W radiu było wyjście 300 Ohm, kabelek ML> płaski, a dipol był od takiej wielkiej antenty do odbioru TV Lublin, ML> który był/jestes nadawany na jakimś długofalowym kanale (2?). Tak więc ML> wszystko było prawie dobre - i antena i kabelek. Radio ożyło. Aż się ML> chciało UKF-u słuchać. A kanal 2 wypada miedzy pasmami UKF wiec byla to po prostu antena UKF.

ML> Czy coś podobnego można zrobić z Sonym który z wyjść antenowych ma tylko ML> antenę teleskopową. Czy można ją np. złożyć i zamiast niej podłączyć do ML> łatwej do wykonania i skutecznej w użyciu anteny zewnętrznej? Czy lepiej ML> będzię rozkręcić obudowę, odłączyć antenę i przyłączyć "wewenętrznie" ML> antenę zewnętrzną? Tak by bylo najlepiej.

ML> Chciałbym tego uniknąć bo w tych Sonych to jest jedna ML> śruba i 15 zatrzasków. I nikt nie wie gdzie. ale sie da. Soniacze sie rozbiera tepym nozem (np kuchenyym) i dla ochrony przed uszkodzeniem mozna go owinac jedna warstwa jakiegos cienkiego materialu. Wtedy nie podrapie sie krawedzi. ML> Jakim kabelkiem podłączać, symetrycznym, koncentrycznym? Koncentrycznym 75 ohm. Ekran do masy radia, "goraca" zyla do wyjscia antenowego (czyli kabla dochodzacego do teleskopowki). A ty chcesz uzyc tego samego dipola? Bo to antena 300 ohm a masz miec

75 - zrob sobie dipol z dwoch kawalkow rurki aluminiowej o lacznej dlugosci 1.5m, przeciete w srodku i do "gornej" rurki podlaczasz goraca zyle kabla, a do dolnej ekran. Rurki przykrecasz do kawalka pleksy lub tekstolitu. pracuje w pozycji pionowej - masz wtedy odbior dookolny. ML> Kolega co miał kiedyś CB opowiadał, że antenta to nie byle co bo jak nie ML> będzie dobra to i radyjko się spali. Hehe... hehhehhhehe :D ML> Czy dotyczy to tylko nadajników czy ML> też i odobiorników? Tylko nadajnikow. Niedopasowana antena do radia CB (lub jakiegokolwiek nadajnika ) po wlaczeniu nadawania moze spowodowac spalenie sie stopnia mocy (moc "odbija sie" od niedopasowanej anteny i wydziela sie czesciowo na kablu a czesciowo nagrzewa koncowke). Odbiornik po prostu bedzie mial cienki odbior (oczywiscie wzgledem tego jaki miec powinien bo i "na kawalku druta" costam odbierze.

ML> Jak naprawdę ważne jest dopasowanie i czy jest tak jak ML> opowiadał kolega od CB? Przy odbiorze mniej wazne ale tracisz na sygnale - nie uszkodzisz radia, po prostu bedzie slabszy odbior.

BLE_Maciek:

prawda.

Waldek

teoretycznie tak.

"Urwana" prowadnica falowa daje w idealnym przypadku 100% odbicia, z gniazda cośtam mimo wszystko wypromieniuje, coś z doprowadzeń też wyplumka, więc odbicie będzie mniejsze, ale nadal będzie. Uszkodzenie prawdopodobne w podobnym stopniu jak przy niedopasowanej antenie (bo to skrajny przypadek niedopasowania)

Ja mowiac szczerze nie za bardzo to sobie wyobrazam w jakims typowym ukladzie. Moze dac przyklad pod Spice zeby zobaczyc przyczyne tego uszkadzania ?

J.

pod spice nie, ale opiszę tak: wtykasz kabel antenowy do np. CB. Kilka metrów. DRugi koniec zostaje otwarty (rozwarcie). Załóżmy, że kabla jest plus minus lambda/4 (tyle, co ćwierć długości fali w kablu, dla 27MHz będą to pojedyncze metry). Wypromieniować się z tego niewiele da, więc powstaje fala stojąca. na końcu jest rozwarcie, czyli po odbiciu fala wraca do gniazda przesunięta o pi, czyli w przeciwfazie -> po pominięciu tłumienia na kablu i strat przy odbiciu mamy wymuszone napięcie = 0, czyli chamskie zwarcie dla w.cz. Pytanie: czy końcówka mocy odporna jest na zwarcie dużym i dobrym kondensatorem do masy? Może akurat nie...?

kwestia druga: nie podłączamy kabla w ogóle. Wzmacniacz o imp. wyjściowej Z przestaje być obciążony dopasowaną impedancją=Z, w związku z czym amplituda napięcia na wyjściu praktycznie usiłuje się podwoić. Jak całość obliczona na styk, to może przynajmniej zacząć porządnie siać bo się warunki pracy poprzestawiają...

sytuacja następna: mamy przypadkową długość leżącego luzem kabla, wychodzi z transformacji impedancji, że to ma charakter prawie czysto indukcyjny (kabla było, teraz mnie zastrzelcie, lambda/8 albo 3lambda/8, otwarte na końcu) - może się końcówka wzbudzi?

czyli ogólnie: weź schemat końcówki mocy i zobacz co się będzie działo jak podłączysz dowolną bzdurę na wyjściu zamiast tych np. 50 ohm.

Zalezy jaki nadajnik. Nadajnik projektowany jako sprzet stacjonarny bardzo czesto mozna. Badziewny jadajnik do pracy ruchomej rowniez. natomiast porzadnie zaprojektowany nadajnik do pracy ruchomej powinien spokojnie wytrzymac brace zarowno na rozwarcie jak na zwarcie - mozna anteny nie podlaczac, mozna gwozdziem zewrzec... Wszystko zalezy czy moc doprowadzona do koncowki przekracza moc admisyjna elementu wzmacniajacego w koncowce i czy nominalny prad i nominalne napiecie przy pracy pelna moca przekraczaja polowe dopuszczalnych wartosci dla tego elementu. Jak przekraczaja - mamy do czynienia z nadajnikiem krytycznym ze wzgledu na dopasowanie anteny, skrajne niedopasowanie przy pelnej mocy moze spowodowac uszkodzenie. Jesli nie przekraczaja - to jak napisalem, zarowno praca na rozwarcie jak na zwarcie nie powinna uszkodzic koncowki.

I teraz odpowiedz sobie jakiej klasy masz sprzet.

SP9LWH :

a tu przykład dla ludzi traktujących SWR jako boga: obciążenie zastępcze, czyli dummy load ma SWR = 1. Zrób na tym łączność. (hehe, mi się udało, na 100m mocą 100W, bo kabel do pupy ;-))

Waldek

Tue, 09 Sep 2003 22:49:58 GMT jednostka biologiczna o nazwie snipped-for-privacy@waw.pdi.net (Dariusz K. Ladziak) wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

No ja akurat nie mam zadnego, ale kiedys slyszalem ze do nadajnika _koniecznie_ musi byc podlaczona antena, bo inaczej sie spali konc. mocy.

Dzieki wszystkim za wyjasnienia.

"BLE_Maciek" <i80c586@cyberspace_NO_SPAM_.org> napisal

# oczywiscie, ze tak Pzdr., Krzysztof