Witam,
Pewnej osobie różni fachowcy z pod budki z piwem naopowiadali że to nieprawda że podwyższenie napięcia w sieci nie będzie szkodziło urządzeniom domowym. Na przykład sprzęt produkcji radzieckiej (a konkretnie kilkunastoletnia pralka marki Wiatka) będa bardziej awaryjne i będą szybciej się zużywać. Tłumaczyłem że grzałka ma napewno termostat, silnik może pokręcić się troche szybciej, a i tak jest tam napewno jakiś transformator obniżający napięcie.
Moje argumenty trafiły jednak w prożnie i mam znależć jakieś urządzenie które obniży to napięcie spowrotem do 220V (aż dziw że ci fachowcy takiego nie mieli na zbyciu :-)
Niezależnie od tego co ja o tym wszystkim myslę, chciałbym zapytać czy są gdzieś dostępne jakieś transformatory z 230 na 220V, albo inne urządzenia o takim działaniu. Albo jakich jeszcze argumentów mam użyć żeby przekonać że nic takiego nie poninno być potrzebne.
pozdrawiam Tomek
ps. A może jednak nie mam racji, pamiętam lampkę produkcji radzieckiej na 9V, w której do obniżenia napięcia zastosowano rezystor, a także sypiący iskrami telewizor elektron.