W ustawie jest tylko mowa co należy zrobić w przypadku zakończenia działalności. O zawieszeniu chyba nic nie ma. Ale ponieważ wprowadzają możliwość zawieszania działalności, to pewnie przy nowelizacji ustawy coś tam dorzucą. Narazie sama ustawa to bubel. Wszystko sprowadza się do szybkiego skorzystania z okazji wprowadzenia przepisów unijnych które umożliwią ściąganie kolejnego haraczu.
O ile się nie mylę to instytucje Państwo mają obowiązek zwrotu kasy do 3 miesięcy. Skoro opłatę roczną każą składać do lutego, tzn. dokópki nie zlikwidujemy działalności, dotąd będą zawsze mieli u siebie na koncie 1,8zł
kilogram rocznej produkcji :-) Przerąbane to mają ci co ładują elektronikę do metalowych obudów :-)
Użytkownik "SJ" snipped-for-privacy@home.pl napisał w wiadomości news:451d0463$ snipped-for-privacy@news.home.net.pl...
Dotyczy to wszystkiego, co można wyrzucić na śmietnik, czyli nie dotyczy urządzeń stacjonarnych. Kabel zamurowany w ścianie nie jest "sprzętem", ten sam kabel na przedłużaczu jest "sprzętem".
Użytkownik "SJ" snipped-for-privacy@home.pl napisał w wiadomości news:451d081d$ snipped-for-privacy@news.home.net.pl...
Trafiłeś kulą w płot. Oni właśnie wyjdą na tym najlepiej :-)))) Jeśli obudowa waży 75% wagi sprzętu, a wymagany poziom odzysku dla tego typu sprzętu jest też 75% (liczby z sufitu), to po zrecyklowaniu takiego sprzętu obudowa trafi do huty i recykler wystawi ci sprawozdanie, że z twojego sprzętu odzyskano 75%. A opłatę "karę" za nie osiągnięcie wymaganego poziomu odzysku zapłacisz tylko za różnicę między wymaganym i osiągniętym poziomem odzysku - w tym wypadku 0.- P.G.
Użytkownik "wr" snipped-for-privacy@gl.pl napisał w wiadomości news:efik5u$7tl$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Przecież już od 15 sierpnia 2005 ;-) każdy wyrób podlegający pod WEEE oznaczasz 'koszykiem' (Art. 72. pkt. 3 i Art.94.) A dołączyłeś sprawozdanie o ilości wprowadzonego w pierwszym półroczu sprzętu ? A może już przygotowałeś instrukcje jak rozbierać twój sprzęt (bo nie bardzo wiem jak mają te instrukcje wyglądać) ?
Mi się najbardziej podobają Art. 70. i Art. 73. Jak byłem dzieckiem dostałem od sąsiada stary lampowy radioodbiornik, z którego wymontowałem parę przydatnych części. Teraz za takie coś to i sąsiad i ja po grzywnie. P.G.
Użytkownik "wr" snipped-for-privacy@gl.pl napisał w wiadomości news:efik2h$7gl$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
A ja 3 lata temu z dyrektywy WEEE (27 stycznia 2003r).
K'woli usprawiedliwienia. W 2002 myślałem, że jak wejdziemy do Unii to ścignie mnie tylko dyrektywa EMC (poczytam, pouczę się trochę i wrócę do normalnej pracy). Potem byłem pewien, że CE dotyczy tylko sprzętu wprowadzonego na rynek (rozumiałem jako nowe opracowania) po wejściu. Ale na parę dni przed wejściem okazało, się, że nagle nic nie wolno sprzedać. Zawiesiliśmy całą produkcję, aby nie narażać się na kary (nawet po 10 latach mogą się dogrzebać, że coś się sprzedało zanim miało się odpowiednie badania i deklaracje). Potem się okazało, że jeszcze LVD, R&TTE, ROHS, WEEE, to tylko z tych dotyczących CE. A są jeszcze inne obowiązujące, choć nie związane z CE - na przykład dyrektywa GPS. Jest też jakaś, 'bateryjkowa' ale jeszcze nie czytałem.
No i na razie nie udało się wrócić do normalnej pracy.
Właśnie studiuję kwestię obudów przeciwpożarowych, bo podobno nie wszystkie laboratoria uznają gniazdko USB w komputerze za Limited Power Source, bo wiedzą, że powszechną praktyką jest podawanie tam 5V bez wymaganego standardem USB ograniczenia do 500mA. A skoro moc za duża to podłączane urządzenie może wymagać obudowy przeciwpożarowej - materiały o odpowiednich klasach niepalności itp.
Jeśli przyjąć, że tysiące urzędników muszą się wykazać, że są potrzebni to łatwo sobie wyobrazić, że aby nadążyć za tworzonymi przez nich przepisami, to trzeba by drugie tyle w każdej firmie zatrudnić. P.G.
Użytkownik "wr" snipped-for-privacy@gl.pl napisał w wiadomości news:efj8p2$ien$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...
Problemem jest ustalenie, które produkty podlegają, a które nie. Z naszych prawie o każdym można dyskutować i zawsze na dwoje babka wróżyła. Jakieś pół roku zadałem konkretne pytanie na adres podany na jakiejś ministerialnej stronie poświęconej WEEE i ROHS. Podyskutowałem sobie z gościem, z którego i tak nie udało mi się nic konkretnego wydusić - oni sami nie wiedzą. A wszystkie opracowania, (nawet FAQ na unijnej stronie WEEE) zastrzegają, że ostateczna decyzja należy do sądów.
A już kompletnie nie wiem, jak jest, jak się coś kupuje od zagranicznej (choć europejskiej) firmy. To oni wprowadzają na rynek europejski, ale to my na nasz. To oni potrafią napisać instrukcję recyklingu ich wyrobu, ale coś mi się widzi, że ten wyrób jak będzie zużyty to trafi u nas do recyklingu i nie mam pojęcia kto za te kg ma płacić.
W związku z tym mimo zajmowania się tym od lat, wniosek złożyliśmy na ostatnią chwilę i wcale nie jesteśmy pewni, czy dobrze policzyliśmy kg (bo zależy co wliczyć, a co nie). P.G.
P.S. Coś słyszałem, że jest pomysł, aby zlikwidować CE - Unia chyba zbiera opinie na ten temat ;-)
W załączniku do ustawy było napisane, ze będzie ogłoszone w rozporządzeniu ministra. No to szukałem na stronie MŚ w rozporządzeniach i nie było. Dobrze, że podano mi tu linki na stronie GIOŚ. A tak w ogóle to nic nie wiem. Jak wyprodukuję i sprzedam 1 kg elektroniki odbiorcy, który wsadzi to w szafę doda zakupione gdzie indziej zasilacze, płyte główną, grzałki i sprzeda to w postaci 100kg urządzenia to kto wprowadził sprzęt i w jakiej ilości. Czyli kto się rejestruje i ile kilo deklaruje?
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.