W celu pogdybania... :-)
Mam transformator toroidalny 500W, który skutecznie wybija zabezpieczenie B16 przy włączaniu. Przydałoby się więc dorobić mu układ ograniczający prąd rozruchowy. Opcje są takie:
- Źródło prądowe AC na dwóch JFETach/MOSFETach z kanałem zubożonym na 3A. IXYS robi takie wynalazki. IMHO rozwiązanie bliskie ideału, ale rzeczywistość dorzuca swoje: one mają 1,5 oma R_DS_ON, co dla 2A daje ~12W do rozproszenia podczas normalnej pracy. Raczej więc odpada.
- termistor: również ciekawe i idiotycznie proste rozwiązanie, ale będzie pracował w wysokiej temperaturze i przy dużej liczbie cykli termicznych, co mu na zdrowie nie wyjdzie.
- Układ aktywny z przekaźnikiem i baterią rezystorów. Rozwiązanie energooszczędne, ale złożone i grożące pożarem w przypadku awarii przekaźnika.
Coś ciekawego jeszcze ludzkość wymyśliła?
Pozdrawiam, Piotr