podłączyłem odwrotnie +- do laptopa

Mój T4400C (laptop 486 Toshiby z 1994) też zdarzyło mi się podłączyć odwrotnie... Też przeżył, więc to chyba nie żadna nowożytna sprawa. W końcu koszt jednej diody jest żaden w porównaniu z wartością laptopa.

Mateusz

Zgadza się. I mnie się zdarzyło - chciałem usmażyć ZX Spectrum, jego własnym zasilaczem, przeżył.

Dioda koszt zaden, ale po co ? Klient ma uzywac firmowego zasilacza, a jak podlacza nie wiadomo co - to niech placi :-)

W dodatku 99% zasilaczy ma taka sama biegunowosc.

Hm, o ile pamietam, to spectrum byl dosc delikatny ... i pamieci plonely szybko.

J.

Ano, w drugą stronę też nieszczęścia się zdarzają... Sam niemal uśmierciłem swojego T1100 (laptop 80C88 Toshiby). Zasilacz oryginalny

12V. Aku było martwe, więc wyciąłem je i zastąpiłem kondensatorem 16V. Co się okazało - ten zasilacz do laptopa co to kiedyś kosztował tyle co pół samochodu okazał się (!) niestablizowany (trafko + graetz + mały kondziołek filtrujący). Za stabilizator najwyraźniej robił akumulator... Bez niego napięcie skoczyło do 17V. Na szczęście płyta główna przeżyła, ale mój kondensator się rozpłynął a pamięć RAM (nie ta wbudowana, tylko dodatkowa kość z 384K) zaczęła mieć przekłamania i BIOS już nie chciał wstać...

I tak miałem szczęście że wszystkiego szlag nie trafił, no ale z fajnego nowoczesnego laptopa z 640K RAM zrobił mi się ślimak z 256K... A takiej kości RAMu niestety już nigdzie nie sposób znaleźć.

Mateusz

Użytkownik "PiteR" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@localhost.net...

"producenci laptopów i serwisy komputerowe go nienawidzą!"

Użytkownik "PiteR" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@localhost.net...

Zasilacz mogl sie przyczynic. Jesli przetwornica w laptopie pobierala duzy prad, na granicy zwarcia, to moglo zadzialac zabezpieczenie w zasilaczu i prad /napiecie spadly do wartosci bezpiecznej ...

J.

Użytkownik "J.F." <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:5c63e007$0$523$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...

Za nic w sumie... za nic i za wszystko...

Acz jednak zdarzają się takie, co minusa im na bolec dają, pewnie z zasilania centrali telefonicznej :)

Tym bardziej mnie to zastanowiło. Amperka z kawałkiem pociagnął... a jak się skapnąłem, wyłączyłem, poprawiłem i działało. BTW. Robią gdzieś jeszcze folie? Bo mi popękała... Niby mógłbym podziałać na emulatorze, ale to trochę, jak grzmocenie się z manekinem, a nie żywą babą - niby udoskonalona, niby więcej możliwości... a jednak czegoś brakuje... Chyba, że wymienię folię na baterię mikroprzełączników...

J.F. pisze tak:

Jakoś wątpie, że jest tam dioda bo prąd osiąga 4A. Czy nie grzałaby się mocno? Może jest mosfet?

J.F. pisze tak:

Możliwe bo zasilacz to super wypasiony Dell z trzecim kabelkiem.

Ale mosfet ma z kolei diodę wbudowaną w strukturę, więc jakby był tam mosfet, to podłączony odwrotnie i tak by przewodził...

Mostek Graetza.

--

Dnia Wed, 13 Feb 2019 19:25:31 GMT, PiteR napisał(a):

To akurat cecha wielu sterownikow, nie musi byc Dell.

Ale jak ci sie udalo odwrotnie go podlaczyc ? Kabel sie urwal i lutowales ?

J.

Dlatego MOSFET włącza się inwersyjnie:

Straty minimalne, działa bez pudła.

Dwa razy więcej strat.

W dniu 2019-02-13 o 20:24, PiteR pisze:

To już prędzej schotky tam będzie.

W dniu 2019-02-13 o 20:25, PiteR pisze:

Ten trzeci kabelek i tak do zwarć nie ma nic, tam jest tylko identyfikacja zasilacza, którą bios czyta.

Sprytny układ.

Tylko czy to na pewno jest inwersyjny tryb pracy? Przecież tutaj napięcie bramki jest podawane względem źródła, po prostu dioda robi za swego rodzaju "bootstrap", żeby to źródło miało potencjał względem tej bramki.

Czy może jednak dioda diodą, ale to złącze bramka-dren powoduje przewodzenie, a nie bramka-źródło?

Za to działa w obie strony :)

Janusz pisze tak:

Weź diodę Schottky i przepuść tak z 5A przez godzinkę i pomacaj sobie ;)