- Vote on answer
- posted
18 years ago
[OT] Polak elektronik też potrafi
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Pszemol napisał:
Tak, tak wiemy ze Cię tam nie ma i Ty masz lepiej. Ze wszystkim, teraz i w przyszłości ;) Choć w USA też są korki.
Ja dojeżdżam do Wwy z innej strony i też tego problemu nie mam. To problem ludzi z Pruszkowa i okolic, Nadarzyna i okolic, itp. Po prosty trzeba było myśleć rozsądnie podejmując decyzję o zamieszkaniu i miejscu pracy, jeśli ktos takową podejmował i miał możliwość manewru.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
A w usa to sie wygodnie teleportuja ..
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Pszemol napisał:
Znany efekt - stary koń pociągowy na sygnał "wio" jdzie po znanej drodze jak tramwaj po szynach. Jeśli ktoś traktuje swój współudział w korku jako wielki zbiorowy obowiązek, to jego sprawa i należy się jedynie współczucie :)
Ostatnio mój kolega zakupił za jakieś chore pieniądze mieszkanie w apartamentowcu w W-wie na rogu Racławickiej / Żwirki i Wigury (wiadomo - jest drogo czyli elitarnie, czyli DOBRZE :))) ). Dla nieznających temetu
- jest to miejsce regularnego i totalnego korka we wszystkie strony świata. Na tę radosną wieść zapytałem go, czy w ramach ceny mieszkania każdy ma do dyspozycji śmigłowiec, bo nie widzę specjalnie możliwości żeby tam w godzinach szczytu ani wjechac ani wyjechać bez silnej potrzeby strzelenia sobie w łeb. Ale nie, oczywiście "żadnego problemu nie będzie bo skrzyżowanie zostanie przebudowane". No cóż - powodzenia...
- Vote on answer
- posted
18 years ago
To już nie tylko te nerwy w korku, toż to potężna strata czasu... Załóżmy że pracuje te 8 godzin dziennie w biurze... Ten kumpel z indiany musi do każdego dnia dodać 3 godziny na dojazd, i to gdy nie ma jakieś karambola na autostradzie... Bo jak jest piewszy dzień śniegu w zimie, gdzie wszyscy się od nowa uczą jeździć po śliskim, to Tom zamiast na 8 przyjeżdza na 10 cały wk**** i spocony :-)) A w piątki wieczór siedzi zwykle do 6 w robocie, bo gdyby normalnie wyjechał o 5 to i tak jechałby ponad godzinę dłużej do domu... Normalnie przechlapane! I wszystko dlatego, aby kupić tańszy dom z większym ogrodem w Indianie za pieniądze które musiałby wydać na budę dla psa w Illinois koło Chicago...
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Coz chcesz - ja po wroclawiu jak wyjade "jak wszyscy" to pojade godzine zamiast 20 minut :-)
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Zapytaj sie kto w tym apartamentowcu mieszka. Moze np Dyrektor stolecznego Zarzadu Drog.
Tak tak - nie wazne gdzie, wazne obok kogo :-)
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik J.F. napisał:
Choćby mieszkał z całą świtą, przepustowości dróg w tym miejscu i tak zwiekszyć się nie da.
Kiedy Man i Materna pobudowali sie w Komorowie, cena działek wzrosła dwukrotnie :))))))))))))
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Południa? Ja z Falenicy do pracy na Służewiu (25 km) pół godziny jadę :)
Pozdrawiam z właściwej strony Wisły ;)
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Marcin Stanisz napisał:
Czyli do W-wy wjeżdżasz od zachodu. Przecież Praga to nie W-wa :))) A i Służewiec to prawie rogatki.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Wystarczy program swiatel zmienic, zeby korek tworzyl sie gdzie indziej :-)
Mozna tez np zakazac wjazdu, wybudowac obwodnice, wyremontowac wszystkie dojazdy w okolicy :-)
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
No! Nóż się w kieszeni otwiera ;> Jako prawdziwy chlopak z Pragi z kosą się nie rozstaję :) Jeśli jeszcze powiesz, że Praga to Azja... I tak BTW Wawer to nie Praga.
"Rzuć pan te blagie i jedź na Pragie" ;) i EOT, bo nas na prw wyrzucą.
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Pszemol napisał:
Moze akurat w tym samym czasie dociągnęli tam prąd? ;)
- Vote on answer
- posted
18 years ago
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Użytkownik Pszemol napisał:
Śmiejesz się? Właśmnie wrócił z USA po miesięcznym pobycie mój wspólnik. Zapytałem go dlaczego nie odpisywał na pilne mejle, prezcież miał być "pod siecią". W efekcie musiałem mu wysyłać sms-y. Na to on zjeżył się i opowiada mi, że takiego popieprzonego kraju pod tym wzgledem to sie nie spodziewał. Okazało się, że tam gdzie mieszkał (dość zamożna dzielnica mieszkalna domków jednorodzinnych w New Jersey - czyli żadne zadupie) nie było możliwości uzyskania łącza szerokopasmowego z powodu jakichś kopalnych kabli telefonicznych. Poinformował go o tym pan z biura obsługi kompanii telefonicznej, po prawie godzinnej konwersacji. Więc tylko modemowy dial-up. Ale i to nie takie proste! W Polsce dzwonisz na ogólnodostępny numer TP. A tam jakies umowy, wizyta w biurze obsługi, obciążenie karty kredytowej. Słowem koszmar. Musze przyznać, że byłem bardzo mocno tym opowiadaniem zaskoczony, biorąc pod uwagę poziom technologiczny kraju. Przy okazji wynikł jakiś problem z laptopem HP i nie dało sie w żaden sposób skontaktowac z serwisem. o prostu nie podnosili słuchawki. Co musiał zrobić? Obłęd - dzwonił do serwisu HP w Warszawie!!! Coś nie jest aż tak wspaniale w USA...
- Vote on answer
- posted
18 years ago
Byc moze powinien zadzwonic do firmy od TV kablowej
Jaki koszmar - maja sprawny urzad antymonopolowy i operator telefoniczny nie moze "darmowego internetu" dawac :-)
A firm od dialupu znajdzie pewnie od metra. A rozmowy lokalne bezplatne :-)
J.
- Vote on answer
- posted
18 years ago