Irek_K snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):
Tez ultradzwięki. Ale takie na progu słyszalności. Najlepej jak dziecko 5 letnie jeszcze słyszy. Moc nie musi byc ogromna, wystarczy kilka watów. Przetwornik też prosty bo zwykły ale dobry głośnik wysokotonowy. Kiedyś przypadkowo to wypróbowałem na sobie i przy okazji na innych. Po chwili jak się włączy pojawia sie metaliczny smak w ustach, później objawy zdenerwowania. Po dłuższym czasie głowa zaczyna boleć + dwa poprzednie. I dobre bo nawet jak ktoś będzie miał słuch jak nietoperz to nie będzie w stanie takiego cienkiego pisku zlokalizować. Możesz sprawdzić sam. Za efekt nie gwarantuję. Tomek