Witam
Zrobiłem ultradźwiękowy odstraszacz psów według schematu z Praktycznego Elektronika 99r.
Dwa główne elementy to głośnik ultradźwiękowy 40 kHz (pojemność zmierzona: 1,63 nF) i cewka z odczepem pośrodku (98 + 95 zwojów) na rdzeniu 250 nH / zwój - 9,7 mH.
Głośnik jest podłączony do skrajnych wyprowadzeń cewki, góra cewki do plusa, odczep cewki - przez R - 22 omy - na kolektor BC547. Emiter BC547 na masę. Baza BC547 - kluczowana (40 kHz, prostokąt, wypełnienie ok. 50 %) przez 555.
W artykule podany jest głośnik 12CK40T. Nie było takiego i kupiłem inny: 40ST 12-0
Po dostrojeniu częstotliwości na największy pobór prądu - pobór prądu był 72 mA przy 12V. Więcej niż było podane w artykule: 40..50 mA. Chyba użyłem grubszego drutu do nawinięcia cewki i stąd ten prąd.
W pewnym momencie zauważyłem, że w głośniczku jest urwany taki mały jakby talerzyk - poruszał się luzem za drucianą siateczką głośnika. Jednak pobór prądu się nie zmienił. W czasie pracy głośnik był ciepły.
Później, kiedy włączyłem układ na dłużej - gdzieś po 10 minutach pobór prądu znacznie zmalał. Początkowo było ok. 60 mA / 10V, później 25 mA. Pokręciłem trochę częstotliwością i pobór prądu wrócił do normy (60 mA). Niestety, po jakimś czasie pobór prądu znowu spadł ale tym razem kręcenie częstotliwością (33..44 kHz, robocza: ok. 40 kHz) nic już nie dało i głośnik zdaje się już nie emitować dźwięku 40 kHz.
Nie wiem co teraz z tym zrobić. Czy głośnik wykończył zbyt silny sygnał (w czasie kiedy pobór prądu był:
72 mA / 12 V) ? Ale odpadnięcie "talerzyka" chyba nie świadczy o dobrej jakości głośnika ? Kupić jeszcze raz taki sam głosnik ? A może ten typ: 40ST 12-0 jest do tego celu niewłaściwy i powinienem kupić podany w arykule: 12CK40T ?Może jest jeszcze jakiś inny głośnik ultradźwiękowy, bardziej solidny ?
Z góry dziękuję za odpowiedzi.