Newag- prezentacja z odblokowania pociągow

...

Szkoda tylko niespopularyzowania takich pomysłów jak "dwumlask", "międzymordzie"

Reply to
io
Loading thread data ...

Widziałeś kiedyś publikację naukową z matematyki, w poważnym piśmie?

Tak, cały świat używa pojęć, które w j.p. mają inne brzmienie. Bo cały świat komunikuje się w jedynm, wybranym języku. Obecnie to angielski.

Bo nie mamy słów i musimy wymyślać jakieś debilizmy? Patrz, 50 lat mija, a na joystick udało się znaleźć tylko "kontroler" i to jest oczywiście debilizm, bo ma inny zakres znaczeniowy niż joystick.

Oczywiście, że spowodowało. Spowalnia naukę języka uniwersalnego (obecnie angielski) nie dając nic, poza nadętym patriotyzmam, w zamian.

On się sam kasue na naszych oczach. Potrafisz wyliczyć ile słów "polskich" używasz na codzień, a ile to zapożyczenia od czasów wszystkich wojen i zaborów?

Zakładasz że jezyk to statyczny obiekt, drogocenny i wymagający pilnowania. A to transformujacy się bezustannie narząd komuniakcji. I tak, zanika. Zerknij na młodych ludzi, używaja o wiele więcej słów obcych, niż Twoje pokolenie. Podobnie Twoje pokolenie wprowadzało obce słowa których nie znał Twój dziadek. Jesteś oskarżony o współudział.

Projekcja to poteżne narzędzie w dykusji, ale nie stosuj za często, w niektych sytuacjach wygląda głupio.

Zmusił ich do nauki 2 pojęć zamiast 1. Niby nic, ale jak przemnożysz przez tysiąc zaczyna być to po prostu boleśnie bezużyteczne. I co dostali w zamian? Chyba tylko pomyłkę z biskupem.

Reply to
heby

Nawet nie masz pojęcia jak murzyni w Afryce wyewoluowali ze swoich plemiennych języków na język francuski.

Jestem przekonany, że argumenty były te same. Taki jest los murzynów, zarówno w Afryce jaki w Polsce. Tylko mnie do nich nie zaliczaj :)

Reply to
Wiesiaczek

W dniu 5.01.2024 o 15:29, heby pisze: ...

Nieprawda, mają jedno słowo "ordinateur" tak samo jak "octet", "disque dur" etc. Chociaż ten ostatni jakoś się używa w Polsce jako "dysk twardy", dało się?

Reply to
Wiesiaczek

Mam pojęcie o tyle, że kreolskie języki są spotykane w Europie, bo byłem na interesującym wykładzie o ich specyficznych cechach z których niestety niewiele zrozumiałem. Ale jedno wyniosłem: nie musisz sie obawiac, wiersze w Polsce nie upadną jakościowo tylko dlatego że jakiś ogarniturowany dupek idzie robić calla. To tylko korpodupek, bez wpływu na cokolwiek.

Myślisz, że na murzyńskim usenecie, jakiś Makumba pisał brednie o chronie jednego z kilku tysięcy języków, w których nie tylko nie ma pojęcia "całka" ale w ogóle nie ma pojęcia liczebnika powyżej "3"?

Dramatyzujesz. Co prawda masz zbliżony poziom poglądów do Makumby, ale na szczęscie nie masz też śladu wpływu na ewolucję języka. To naprawdę budujące.

Reply to
heby

Które oznacza komputer. I mają też "ordinateur portable" jako laptop.

Czyli wyszło, że bredzisz o zyskach z długości.

A co złego w "dysk twardy"? Jest równie idityczny współcześnie jak angielski odpowiednik.

Reply to
heby

W dniu 05.01.2024 o 15:15, Grzegorz Niemirowski pisze:

Po to by nie tworzyć zbędnych bytów. Nasz język jest zaszłością z którą przyszło nam żyć i tyle. Ta wielojęzyczność miała uzasadnienie dawno temu gdy społeczeństwa nie były mobilne, ludzie siedzieli na d..ie i wymyślali swoje określenia bo innych nie potrzebowali. Już wtedy niektórzy zauważali, że byłoby lepiej porozumiewać się jednolitym językiem. No i powstały różne esparanto, interlingua. W znacznym stopniu przez proste szukanie części wspólnej różnych języków. Nie spopularyzowały się bo lokalsi ciągle nie widzieli potrzeby naginania się. Najlepiej oddają to gwary, które lokalnie nadal całkiem dobrze funkcjonują. Ale dzisiaj jesteśmy globalną wioską i nic z tych gwar dla szerszej komunikacji nie wynika. Wynika z używania popularnych na świecie języków.

Reply to
io

W dniu 05.01.2024 o 15:37, Wiesiaczek pisze:

A jaki jest twój plemienny język? Śląski? Kaszubski? Bo na pewno nie polski, który Ci właśnie w szkole wpajali byś nie używał swojego.

Reply to
io

W dniu 5.01.2024 o 15:48, io pisze:

Reprezentujesz mentalność murzyna, ot co!

Reply to
Wiesiaczek

Po co?

Zgodnie z zasadami językowymi wyrażenie "dysk twardy" przestało mieć związek ze znaczeniem pojedynczych słów. Stało się wyrażeniem precyzyjnie okreslajacym pewiwn typ przedmiotu.

Jaką widzisz potrzebę zmiany?

Potrzebujesz też zmiany "samochód" bo już nie chodzi, a jedzie?

Reply to
heby

in <news:un8gtu$3nht$ snipped-for-privacy@dont-email.me user heby pisze tak:

Nie wyrazy, chodzi mi o zapominanie składni i budowanie konstrukcji na które może wpaść tylko obcokrajowiec. Polak nigdy tak nie powie.

Reply to
PiteR

Problem jest MZ dokładnie ten sam w j.polskim i angielskim. Użyteczność czy przydatność jest tu związana z pełnieniem czy obecnością określonych funkcji, więc np. stwierdzenie, że dane urządzenie ma określoną funkcjonalność oznacza, że ma takie funkcje (lub pewien ich zespół) co czyni je użytecznym. A jak chcemy czepiać się dalej, to rozumienie funkcji jako np. zdolności do wykonania pewnych technicznych operacji, to też rzecz mocno świeża. 1-2ch pokoleń? W każdym razie, nie jest to MZ w tym wypadku problem kalki. Przy kompleksowości (i ilości) funkcji, zaciera się różnica.

Stajemy się powoli społeczeństwem kosmopolitycznym, coraz więcej ludzi posługuje się czynnie angielskim. Wpływy obce były i zawsze będą. Nie ma się przed tym co histerycznie bronić. Tak funkcjonuje żywy język. Możemy się zżymać, ale nic się z tym konkretnego nie zrobi. Polskie odpowiedniki można i trzeba tworzyć jak się da. Problem jest tu MZ taki, że jesteśmy w tej chwili uwarunkowani i negatywnie odbioramy takie słowa, które zwyczajnie nam nie brzmią lub wręcz brzmią jak jakiś obciach. Czy taki samochód, samolot, podomka, miałyby jakiekolwiek szanse, gdyby powstały obecnie? Paradoksalnie, trochę nowych polskich (rdzeniowo) słów powstaje obecnie chyba właśnie dlatego, że młodzież bawi się tym brzmieniem.

A mnie nadal do pasji doprowadza stosowanie unikalny w miejsce unikatowego, ale PWN już od dawna uznaje obie wresje. Co robić.

Reply to
Marcin Debowski

W dniu 05.01.2024 o 19:31, Wiesiaczek pisze:

Ale w towarzystwie Zamenhofa wypada :-)

Reply to
io

W dniu 03.01.2024 o 19:44, titanus pisze:

janusz jak to janusz

Reply to
Ghost

heby snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał(a):

To, że publikuje się po angielsku nie ma nic do tego, że każdy język niby musi importować do wszystkiego angielskie słowa.

Czasami ktoś wymyśli coś debilnego, ale dlaczego ta całka albo różniczka są debilne? Bardzo dobre spolszczenia. Albo co jest złego w "dodawaniu". Jak będziemy mówić np. "addowanie" albo "addycjowanie", to będzie lepiej?

Przepraszam za to "bredzenie", ale to co piszesz, nie ma żadnego oparcia w faktach. Ani nie ma żadnego spowalniania ani nie ma tu nic nadętego. Ej, serio, od kiedy używanie swojego języka jest nadętym patriotyzmem? To jest jakieś myślenie z kraju kolonialnego. Nadęty patriotyzm jest np. wtedy, gdy ktoś nie chce uczyć się języków obcych albo ma focha jak się do niego mówi po angielsku. W Polsce takie coś nie występuje, jest za to w niektórych krajach Europy Zachodniej.

Oczywiście widzę te zmiany. Co wcale nie znaczy, że każdą zmianę trzeba uważać za dobrą.

Owszem, ale moim zdaniem tutaj nie wygląda głupio. To jest myślenie na zasadzie, że obce jest lepsze i że nasze pomysły są z założenia złe. Że używanie własnego języka jest zaściankowe. Niestety, to wszystko do siebie pasuje. Do ideologii, że tam jest Przenajświętszy Zachód, a tu dzikie plemiona słowiańskie.

Uważasz, że używanie własnego słowa to jakieś obciążenie dla mózgu? Sorry, nie kupuję tego.

Reply to
Grzegorz Niemirowski

Bootowanie dla amerykania czy Anglika spoza IT brzmi podobnie idiotycznie i absurdalnie jak dla nas próby polskich zastępników tego słowa. O słowie "server" nie wspominając. Skoro zatem oni to przełknęli i się przyjęło to dlaczego u nas np. "wstaniec" nie mógłby.

Reply to
Marek

Wyjasnij co w ten sposób osiągnąłeś? Myslisz że pojawi się wiersz ze słowem "wstaniec" albo nowe tłumaczenie dzieł Orwela będzie zawierało to słowo? Co polonistom, zajmującym się pielęgnacją kultury, po nowym słowie określającym procedurę, której nawet nie pojmują?

Jaki cel osiągasz mnożąc byty, użyteczne tylko w 1 dziedzinie, w której

80% słownictwa i tak jest wspólne między odległymi językami?
Reply to
heby

Polski odpowiednik. Wystarczająco dużo by zaspokoić oczekiwania.

Reply to
Marek

Mojm oczekiwaniem jest wygodne słowo opisujace pewien proces, pozwalajace na komunikację z innym osobami, niekoniecznie tylko w PL. Jak wiekszośc nowych słów, pochodzące z innych języków, trudno.

Oczekiwaniem innych jest *TYLKO*, aby było to polskie słowo.

Wot, definicja patopatriotyzmu.

"Nie wiem po co, ale musi być polskie".

Reply to
heby

Urodziłeś się niewolnikiem no to masz problem.

Reply to
Wiesiaczek

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.