Lutowanie SMD w domu :)

Nie pojmuję, dlaczego próbujesz obrazić Piotra... Wynik jego technologii sprzed 30 lat jest bardzo przyzwoity i nie ma się czego wstydzić. Chciałbym zobaczyć, jak Ty byś sobie poradził z taką technologią...

[...]
Reply to
RoMan Mandziejewicz
Loading thread data ...

Ehh no nie poszlo najlepiej... te elementy rozmiaru 0805 poszly jako tako... natomiast scalak 0603 z jednej strony nawet OK z drugiej strony jednak zlutowaly mi sie sasiednie nozki... i rzezbilem sie z tym okolo 40min starajac sie go nie przegrzac. Nie wiem czy to wina tej lutownicy... bo nijak nie moglem sciagnac cyny z tych nozek... tak jakby cyna nozek lepiej trzymala sie niz grotu... :(

Pozdro, Mario.

Reply to
Mario

Użytkownik Piotr "Pitlab" Laskowski napisał:

Na skalę przemysłową nie lutuje się ręcznie. Mówimy wyłącznie o ręcznym lutowaniu małych ilości, czyli prototypów, czego zwykle dla odmiany nie robi się automatycznie, bo to trwa dłużej.

Dziękuję za uznanie, ale nie ma nic do rzeczy czym się zajmuję, tylko jak się powinno lutowac albo jak sie lutowac nie powinno. Lutuję prototypy TEŻ W DOMU spoiwami Flutin albo Alpha-Fry. Cynel nadaje się do lutowania kabli co najwyżej, choć kosztuje niewiele mniej. Nigdy nie wiadomo na jaką szpulkę się trafi, czy poniedziałkową czy środową :)

Trzeba pamiętać, że spoina ma być przede wszystkim dobrej jakości a nie ładna, to nie konkurs piękności. Tak samo jak płytki projektuje się zgodnie z zasadami sztuki a nie w celu robienia zdjęć i zachwycania się. Mniejsza o to.

Mój sposób SZYBKIEGO lutowania ręcznego układów scalonych SMD:

Płytka ma być pocynowana albo pozłocona. Kładziemy cynę na jedno pole, w przypadku większych układów na 2 skrajne. Układamy układ i dociskając lutujemy te pola, byle było szybko i układ leżał równo. Następnie nabieramy małym pedzelkiem trochę dowolnego topnika "no-clean" do smd, i jednym ruchem zwilżamy wszystkie nogi i pady pod nimi. Następnie bierzemy cienki drut lutowniczy, np 0.5mm ze topnikiem w małej ilości i jednym ruchem kolby po każdej krawędzi, jednocześnie podając niewielkie ilości lutowia przegrzewamy nogi wraz z padami. Gotowe. Coś się skleiło, można zebrać kolbą, ew jeszcze dołożyć topnika i poprawić. Troszkę stałego topnika z cyny zawsze zostaje, ale to już zalezy od rodzaju akurat uzytego drutu. Mycie nie ma sensu ani logicznego celu.

Przy odrobinie wprawy taka metoda jest dużo szybsza niż ręczne rozkładanie pasty półautomatem i wypalanie w piecu, nie mówiąc już o ręcznym katowaniu strzykawki z pastą.

Lutownica - ja używam krajowego Elwika z regulacją temperatury OCZYWISCIE, ale każda inna kolba jest dobra, byle grot był cienki (ale nie jak igła, bo cyna się musi czegoś trzymać) i miał dużą bezwładnośc cieplną (czyli zakładany NA a nie W grzałkę). Obowiązkowa masywna podstawka i gąbka z wodą do częstego czyszczenia grotu z nagaru i nadmiaru cyny (zwykły zmywak wiskozowy za 1.5zł nie ustępuje "specjalnym"gąbkom - to ten sam materiał!)

Przykłady efektów (pierwsza z brzegu płytka na stole, obok monitora):

formatting link

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Nie można lutowac transformatorówką, bo temperatura jest poza kontrolą a impuls elektromagnetyczny może uszkodzić czułe elementy. Mycie płytek w domu rozpuszczalnikami organicznymi ZAPEWNE BEZ WYCIĄGU również nie jest godne polecenia młodym ludziom z uwagi na nieprzewidywalne skutki zdrowotne. Wszystko można robić bez tych zagrożeń, szybko i sprawnie, więc jeśli post ma charakter dydaktyczny to jego treść krytykuję. Może za ostro, ale taki już (przepraszam) jestem.

Reply to
A.Grodecki

Poza kontrolą? A od czego spust?

Lutownicą transformatorą lutuję więcej lat niż ma wiekszość czytelników tej grupy. I zapewne moja obecna lutownica ma również więcej lat niż wielu czytelników. I jakoś jeszcze nie udało mi się jakiegokolwiek elementu uszkodzić rzekomym 'impulsem elektromagnetycznym'. Lutownica, nawet ponaddwudziestoletnia Lutola, bombą atomową nie jest ;-P

Jasssne... A opary topników są rewelacyjnie zdrowe.

Pochwaliłeś się ślicznie zrobionymi, profesjonalnymi płytkami z soldermaską i przygotowanymi padami. A ja się pytam, czy dałbyś sobie radę z płytką wykonaną w warunkach domowych, lutownica transformatorową, Cynelem 1.5 mm i kalafonią... Mam duże obawy, że jednak byś coś zepsuł. To, czy się chwalisz, to jest chwalenie się wygraniem rajdu samochodowego Lancerem Evo ileśtam ze starym kaszlakiem. Jest oczywiste, że współczesna technologia daje ładne wyniki. Ale sztuką już nie jest - jest rzemiosłem. Profesjonalnym ale rzemiosłem. Sztuką jest naprawienie przerwanego doprowadzenia do cewki mikrofonu dynamicznego starą lutownicą pistoletową. I zrobienie tego w ten sposób, że ten mikrofon nie stracił swoich parametrów. I takich _artystów_ miałem okazję poznać.

Można się zachwycać hiperrealistami i ich obrazami - mnie jednak czasem zachwyci bardziej szkic ołówkiem czy węglem, gdzie w kilku kreskach _artysta_ zawrze wszystko. I pomimo prostoty środków osiągnie skończone dzieło, warte poklasku.

BTW: jeden z ostatnich KJSów w Opolu wygrał kaszlak... przed Lancerem Evo.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

On Sat, 26 Feb 2005 21:30:34 +0100, "A.Grodecki" <ag.usun snipped-for-privacy@modeltronik.com wrote: [.....]

Ale "wykończeniówkę" to chyba jednak robi się ręcznie. Bo np. tranzystor od odchylania poziomego w monitorze to trochę ciężko jest wlutować automatem. :-)

Ja tam używam Cynela 0.25, 0.5 i 1.0 i żadnych problemów nie widzę. Chociaż te małe średnice to rzeczywiscie są drogie. Ale jak dla mnie, to taka 1 szpulka starcza na 5+ lat. :-)

[.....]

IMO ma. Np. mój topnik "no clean" TS15 trochę się lepi, ale przede wszystkim po kilku godzinach leżenia sobie wyprowadzenia gęstych scalaków obrastają "mchem". :-) No i ciężko jest podejść z jakąś końcówką pomiarową bo nie widać czego się dotyka/zaczepia.

[.....]

No i musi mieć odpowiednią moc. Gdy kilka kolejnych pinów scalaka SMD jest podłączonych do płaszczyzny masy (przez thermalsy oczywiście) to wyraźnie czuć że kolba 25W ciągnie słabiej niz np. 60-80W. Bez thermalsów to i 60W miałaby problemy. :-)

No to brzmi ciekawie. Chociaż jak patrzę na moje zmywaki to mam wątpliwości czy wytrzymają 300 stopni. Może nie są wiskozowe?

Regards, /J.D.

Reply to
Jan Dubiec

On Sat, 26 Feb 2005 21:34:50 +0100, "A.Grodecki" <ag.usun snipped-for-privacy@modeltronik.com wrote: [.....]

Ależ jest godne polecenia ponieważ jest to tani sposób na złapanie fazy. :-) Kiedyś wrzuciłem płytkę do izopropanolu i zasiadłem do komputera oddalonego o jakieś 3 metry miejsca gdzie stała kuweta. O płytce zapomniałem, a ponieważ pomieszczenie było zamknięte, to po jakichś 2.5-3 godzinach poczułem w głowie znajomy "szum". :-)

Regards, /J.D.

Reply to
Jan Dubiec

On Sat, 26 Feb 2005 22:24:17 +0100, RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl wrote: [.....]

Open your mind. Moja transformatorówka też ma ponad 20 lat ale lutowałem ją tylko przez pierwsze 10. Oddałem ją ojcu. :-) Kup sobie Elwika za 250zł. Majątek to nie jest, a poczujesz zdecydowaną różnicę. :-)

Regards, /J.D.

Reply to
Jan Dubiec
Reply to
invalid unparseable

Ale po co mi Elwik za 250 PLN? To co robię, to głównie montaż przewlekany i na przykład taką SB520 z nóżką o średnicy 1.27 mm Elwikiem mogę co najwyżej poskrobać. Do drobiazgu mam 'pistoletowego' Vellemana 30/100W (zaskakująco trwały grot) za jakieś 45 PLN. A te drobiazgi, to jakieś SO-8 albo -16, pojedynczy rezystor SMD położony po stronie druku, żeby drugiej warstwy nie robić, jakiś SMD 0.1 om 1W itp.

Nie zajmuję się elektroniką dla pieniędzy - bawię się przetwornicami. Duże prądy, grube druty, ścieżki co najmniej 30 mils. Potrafię lutować delikatnie i nie musze zmieniać narzędzia, żeby przylutować kołek radiatora (2.5 mm) do 5 mm 'pada' na płytce. A na drugim końcu kołka radiator. Tego Elwikiem też nie przylutujesz - obsmarkasz kołek i radiator nie będzie się trzymał.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Mnie się zdarzyło. Kiedyś.

Nie są, ale mówię o efekcie dodatkowym w postaci kąpieli płytki w garnku albo myjce ultradźwiękowej z rozpuszczalnikiem. Polutowac trzeba tak czy owak a większego smrodu niż ze zwykłej kalafonii w nadmiarze, i jeszcze przegrzanej transformatorówką, nie ma podczas lutowania.

Takie tez KIEDYŚ robiłem. Tylko wtedy SMD jeszcze nie było w obrocie radioamatorskim ;) Ale w turboekspresie czasami zamawiam płytki bez soldermaski (jest trochę szybciej gdy czas gra rolę) i też tak samo sie lutuje. Oczywiscie cyna sie bardziej rozpływa, ale to wszystko.

Jest

No tak, naprawienie tego rozpalonym kawałkiem węgla to dopiero _geniusz_. Po co wogóle narzędzia, bądźmy _artystami_ albo _geniuszami_, świat się zadziwi ;)

Coś ci się chyba jednak sztuka malarska zanadto z techniką miesza. Zaraz napiszesz, że element im starszy, tym lepszy:) Zresztą są już w ten sposób nawiedzeni - różnej masci pseudo-elektro-audiofile ;)

Nie namówisz mnie do lutowania drutem rozpalonym nad ogniskiem. Nawet dla nieśmiertelnej chwały :)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Jan Dubiec napisał:

Mowa o smd.

No to Twój topnik nie jest no-clean.

Zgadza się, elwik ma 60W i to wystarcza, chyba że sięlutuje radiatory ;)

Spróbuj, "oryginalne" gąbki to wyrzucanie kasy w błoto. Wiskozowe przypominają naturalną gąbkę. Zwykle ludzie mają przy zlewach takie z gąbki syntetycznej. Wiskozowe są 5x droższe, doskonale chłoną wodę, ale do mycia garów lepsze są plastikowe :)

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik Jan Dubiec napisał:

Elwika z regulatorem we wtyczce można nabyć poniżej 200zł. Doskonały stosunek jakości do ceny.

Reply to
A.Grodecki
[...]

Teraz mnie próbujesz obrazić?

Dostałeś prosty przykład bardzo przyzwoicie wykonanego urządzenia. Wykonanego przy pomocy narzędzia, które - Twoim zdaniem - się do tego nie nadaje. Przykro, że nie zrozumiałeś, że jakość pracy nie zawsze zależy od ceny narzędzi do tego celu użytych. Jeśli koniecznie chcesz porównań z audiofaszystami, to proszę bardzo: argumentujesz tak samo, jak audiofaszysta kupujący kable głośnikowe po $1500 za mb. Bo szybkość przepływu prądu w nich osiąga 99.9% szybkości światła. I on to słyszy

- w basach. Celem budowy tego, konkretnego urządzenia było jego działanie a nie stworzenie laboratorium do seryjnej produkcji elektroniki. Zrobił to narzędziami i metodami, które ma opanowane naprawdę dobrze i zrobił to po prostu dobrze. I to jest warte tylko i wyłącznie przyklaśnięcia a nie mieszania z błotem.

Zdarzyło mi się naprawiać urządzenie dysponując tylko gwoździem i ruską kuchenką na benzynę. Skutecznie. Nie jechałem kupować wypasionej stacji lutowniczej do tego celu.

Reply to
RoMan Mandziejewicz
Reply to
Marek Dzwonnik

Prawie z krzesła spadłem. Mogę do sygnaturki? :D

Pozdrawiam :)

Reply to
krzych

A.Grodecki napisał(a):

Oryginalne w sensie producenta? Gąbka do tych najtańszych podstawek mająca wymiary(na sucho):6*4,5*0,7 [cm] kosztuje może ze dwa złote a wystarcza naprawdę na długo.

Reply to
badworm

Użytkownik RoMan Mandziejewicz napisał:

Skąd ten wniosek?

Lutownica transformatorowa jak najbardziej nadaje się do lutowania, w odróżnieniu od wiekszosci kolb za 20zł. Twierdzę tylko ze nie nadaje się do lutowania smd oraz bardzo delikatnych części. Z założenia jest to sprzet do doraźnych prac w terenie, bo szybko sie nagrzewa i równie szybko stygnie.

Nie mieszam nikogo z błotem!!! Masz jakiś kompleks?

No i co z tego? To powód do chwały? Moze nie zauważyłeś, ale czasy kiedy części kupowało się w nocy od złodziei z ZRK i Tewy już minęły, tak samo technologia wytwarzania płytek w specjalizowanych zakładach jest już osiągalna CENOWO dla wyrobów amatorskich. Co do mnie uważam, że zamiast bawić się w termotransfer, trawienie, wiercenie, kołkowanie itp lepiej jest zmontować układ na uniwersalce. A jeśli są wymagania co do upakowania albo potrzeba więcej niż jedno urządzenie, to cena firmowo wykonanej płytki dwustronnej bez metalizacji i soldermasek czyni domowe wyroby (płytki) NIEOPŁACALNYMI.

Reply to
A.Grodecki

Użytkownik badworm napisał:

Oryginalna w sensie przeznaczenia.

Jest to spór o nic. Ale ze zmywaka masz 2-4 gabki i są one dostepne w prawie każdym sklepie, nie trzeba jechać do miasta ;)

Reply to
A.Grodecki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.