Nakładam solder paste (czyli pastę, która pod wpływem ciepła zamienia się w cynę) na pady lutownicze i staram się to później polutować lutownicą (nie dodaje już do tego cyny czy kalafonii) niby wychodzi to dobrze i fajnie lutuje się np. TQFP ale polutowanie tak rezystorów SMD to masakra (kleją się do grota lutownicy i trzeba je czymś podtrzymywać). Ratuje się palcem :) ale nie jest to zbyt wygodnę bo czasami rezystor się przestawi itd itp. Także przydało by się jakieś inne rozwiązanie.
Wiem że mógłbym to wszystko wsadzić do pieca, ale nie chce mi się z tym aż tak kombinować bo nie mam pieca i odpowiedniego termometru. Pozatym ręcznie robie tylko prototyp, a później płytki będą już lutowane automatycznie.
Wymyśliłem sobie że o wiele lepiej lutowało by się czymś w rodzaju mini palniczka (bo wtedy rezystory nie przylepiały by się do lutownicy, także raz ułożone pozostawały by na miejscu).
Tak się zastanawiam czy nie kupić lutownicy gazowej (tylko takiej z palnikiem na zewnątrz). Dobrze myśle czy nie bardzo? Czy taka lutownica nie zdmuchnie mi razystora? Nie wiem bo nie używałm takiej. Może odrazu ktoś coś poleci? Lub poda jakiś inny sposób na lutowanie rezystorów i kondensatorów SMD (obudowa 0805).