Kupiłem sobie latarkę. O taką.
W zestawie jest też ładowarka samochodowa. Ładowarka samochodowa składa się z rezystora 39 om. I tyle. I to jest podłączone bezpośrednio do ogniw. Jest jeszcze LED i rezystor do LEDa, ale tego nie liczę.
Zastanawiam się, czemu nie słyszy się o masowych wybuchach takich zabawek. Przecież to, chyba, musi prędzej czy później wybuchnąć?
A może jednak, jeśli prąd jest ograniczony ale napięcie nie, to nic nie wybuchnie, a jedynie skróci się żywotność akumulatorków ("lithium plating")? Jak to jest?