Latarka

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

Czasem też, by zadowolić nocnych wędrowców, przy niektórych ulicach instaluje się czerwone latarnie.

Reply to
invalid unparseable
Loading thread data ...

Ale masz taką? Czy marzenie polegało tylko na oglądaniu takich sprzętów u kolegów?

Reply to
Marek

No jak ... jak moglem ogladac u kolegow, skoro tego jeszcze nie robili, nawet technicznie to bylo marzenie :-)

A teraz ... moge miec. Tylko po co ?

J.

Reply to
J.F.

No to co to za marzenia jak nawet nie chcesz je realizować

Reply to
Marek

Sie wyroslo.

Jak czlowiek byl na obozie harcerskim w lesie, to mocna latarka wydawala sie bardzo dobra i potrzebna, a teraz po co ?

J.

Reply to
J.F.

Teraz, teraz to mocna żeby nie połamać jej w trakcie walki ;-)

W.

Reply to
invalid unparseable

Pan J.F. napisał:

Każde wytłumaczenie jest dobre.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Nie jesteś odosobniony w swoich uczuciach :-)

Reply to
Silver Dream !

W dniu 2020-06-17 o 15:24, Jarosław Sokołowski pisze:

Spotykałem gdzieniegdzie wielokolorowe LEDy do sygnalizacji stanów. Ostatnio jakiś media konwerter czy modem, wcześniej UPS. W instrukcji pisze, że jak żólty to to, jak pomarańczowy to coś innego, jak czerwony to znów coś innego. Ale diody prostokątne, kilka obok siebie, nawzajem się prześwietlają. Za chiny ludowe nie potrafiłem odróżnić żółtego od pomarańczowego, a daltonistą nie jestem. Przegięli nie w tę stronę.

Reply to
Adam

Pan Adam napisał:

To pewnie te popularne ostatnio diody sterowane cyfrowo, do których szeregowo wtłacza się po jednym drucie 24 bity opisujące kolor. Idea bardzo dobra, ale realizacja już nie. Maksymalne jasności trzech składowych kolorów dalece różnią się między sobą, więc jeśli ktoś da po równo czerwonego i zielonego, kolor nie będzie żółty, nie będzie pomarańczowy, tylko zielony o *lekko* innym odcieniu. Poprawiałem ostatnio opis kolorów po kimś, kto w programie ustawił to "na słowo honoru". Tu trzeba eksperymentalnie dobrać poziomy obserwując wynik mieszania.

A tak w ogóle stosowanie wielokolorowych diod to dyskryminacja osób o odmiennym postrzeganiu świata. Mam znajomego daltonistę, który ma dużo do czynienia ze sprzętem sieciowym i telekomunikacyjnym. Ileż on się na takie pomysły naklął! Wszędzie chodzi z kolorowymi szybkami, czerwona i zieloną, patrąc raz przez jedną, raz przez drugą ocenia w jakim kolorze świeci się lampka.

Reply to
invalid unparseable

Niedawno instalowałem jakieś pudełko do bezprzewodowego internetu. Jedna dioda, świecąca coś w pięciu różnych kolorach. Niebiesko, fioletowo, różowo... i jeszcze różne kombinacje migania. Najgorzej, że bez instrukcji nie ma szans zrozumieć, co pudełko sygnalizuje. Z sentymentem wspomniałem stare modemy, te z kilkunastoma _opisanymi_ LED-ami na przedniej ściance.

A tak w ogóle, LED-y w urządzeniach sieciowych to chyba taka świecka tradycja. W drukarkach jakoś udaje się instalować wyświetlacze. No, chyba że idziemy na minimalizm: jedna dioda, jeden guzik, a cała reszta z poziomu sterownika.

Jedna wielokolorowa dioda ma, moim zdaniem, jeden walor: kiedy pudełko wisi gdzieś na słupie, można z daleka zobaczyć, co sygnalizuje.

Reply to
Artur Stachura

Pan Artur Stachura napisał:

Tak też się skończyło (?) w opisanym wcześniej przypadku. Kolorów w końcu pojawiło się pięć, a do tego różne błyski. W trakcie rozwoju powstła potrzeba pokazywania różnych znaków, o których się konstruktorom nie śniło.

Też mam takie wrażenie. A taki wyświetlacz nie jest droższy od zestawu LED.

Reply to
invalid unparseable
2020-06-19 o 13:28 +0200, Jarosław Sokołowski napisał:

Mi trudności czasem sprawia rozróżnienie dwóch kolorów w takiej diodzie, a co dopiero 5... W aucie mam jedną diodę sygnalizującą stan ECU, a możliwości stanów mnóstwo. 20 lat temu tęgie głowy rozwiązały to tak, że dioda nadaje kody błędów ilością błysków. To jest bardzo fajne i proste rozwiązanie (amerykańskie!), dziwię się, że nie przyjęło się wszędzie i człowiek nadziewa się dalej na te różnokolorowe wynalazki.

Jednak mniej odporny: na wciskanie, temperaturę, wilgoć... W pewnych sytuacjach może to mieć znaczenie. Do tego wymaga oświetlenia, a jeśli ma własne to budżet się zwiększa (finansowy i energetyczny).

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pan Mateusz Viste napisał:

Jakieś 10% mężczyzn ma z tym problemy, więc wierzę. Tu nie było innej mozliwości, trzeba było kolorami. Ale zadbałem, by były dobrze rozróżnialne.

Bardzo dobre rozwiązanie, doceniam je. Zresztą znane mi dłużej niż

20 lat -- sam do niego doszedłem bez pomocy uczonych amerykańskich, używając tęgiej głowy. Oczywiście nie roszczę sobie praw do tego, nie zrobiłem tego na pewno ani jako pierwszy, ani jako jedyny. Zaletę ma też taką, że da się w ten sposób przekazywać również wielkości analogowe, co nawet jest dość czytelne. Z tym że nie zawsze można pomigać i nie zawsze jest to lepsze od kolorów.

Kilka diod sygnalizacyjnych obciąża budżet enegetyczny bardziej, niż jedna do podświetlania LCD. Zwłaszcza że jak już zauważono, te sygnalizacyjne często potrafią oświetlić cały pokój.

Reply to
invalid unparseable

Kiedyś BIOS PC-towy sygnalizował rozmaite błędy w bootowaniu liczbą piknięć.

Mały wyświetlacz LCD - jeśli mechanicznie wytrzymuje w zegarku, to i do routera by się nadał. Prądu zje tyle co nic. Ale może droższy o 0,01 centa od LED-a.

Reply to
Artur Stachura

Pan Artur Stachura napisał:

Ceny niewielkich wyświetlaczy w technologii epapierniczej też już mocno spadły. Nie dość, że w stanie ustalonym w ogóle nie pobierają prądu, to w przypadku wyłożenia się systemu zachowują ostatni stan.

Reply to
invalid unparseable

Jest Fri, 19 Jun 2020 20:13:36 +0200, Arek pisze:

Występuje we współczesnym sprzęcie. Fakt, że w większości przypadków raczej stylizowanym na „retro”.

Ha. Mam takie urządzenie (nie takie znów stare, wyprodukowane nieco ponad 10 lat temu) i właśnie sygnalizacja jest rozwiązana w ten sposób. Tylko nie chodzi o awarię, a aktualny tryb pracy: albo świeci cały czas, albo pulsuje tak trochę mniej lub bardziej nieśmiało. Bardzo fajna sprawa – nie odwraca uwagi tak bardzo. No i diody ładne, zielone. Można? Można. :)

k.

Reply to
Krzysztof Gajdemski

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.