Komputer diy - prostszego nie widziałem

W dniu 05.03.2023 o 21:45, Dawid Rutkowski pisze:

Czy ja wiem... Bardziej symulacja układu. Dokładnie to samo można by było zrobić na bramkach i rejestrze. Sterownik to tak. Komputer to mi się jakoś nie widzi.

Przede wszystkim można było łatwo zmienić funkcjonalność. Wystarczył programator epromów. A do rozpisania zawartości parę kartek papieru.

Hmmm... Jedyne elementy pamięciowe to eprom i rejestr. Trochę mało jak na procesor.

Tak, ale gdybym dał zegar maksymalnie szybki dla pamięci i rejestru zmiana stanu mogłaby następować po każdym takcie zegara. Procesor musi sprawdzić co się zmieniło, obliczyć co ma sie zmienić i wysłać ten stan na wyjście. Nie ma szans na to żeby to zrobił w jednym takcie. Oczywiście wszystko sie zmienia kiedy mówimy o rozbudowanej architekturze z pamiecią cache itd, ale tu nie o taką alternatywę chodzi. Tu alternatywą był co najwyżej jakiś klon 8085.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz
Loading thread data ...

Tak naprawdę, od bardzo dawna używamy stosownego kryterium:

formatting link
To, że coś potafi przemieszczać kwadraty na ekranie i liczyć cyferki, nie czyni z tego jeszcze *komputera*.

Jest wątpliwe, czy ten "procesor" jest turing-complete. Tym bradziej, że zestaw danych i polecań na których pracuje jest nieelastyczny. A tym, co odróznia CPU od garści TTLi, jest mozliwośc realizacji *dowolnego* algorytmu.

Reply to
heby

W sumie to włáśnie opisałeś maszynę Turinga. ;)

Reply to
Atlantis

Atlantis pisze:

E tam, maszyna Turing ma przecież taśmę filmową:

formatting link

Reply to
Jarosław Sokołowski

Przedpiśca argumentował procesor a nie komputer. Kompletność Turinga nie definiuje ani procesor ani de facto komputer.

Reply to
Marek

Magnetofon ze skakaniem po taśmie nie jest maszyną Turinga. Nie ma elementu decyzji zmiany stanu, nie ma elementu pamięci (zapisu). Jest tylko mechaniczne odtwarzanie sekwencji, zawsze stałej, choć czasami zależnej od stanu wejścia, przez co graf wydaje sie być w jakims stopniu interaktywny. Wykorzystywano to nawet w praktyce.

To coś w ten deseń:

formatting link
Aby była jasność: w latach 70, jak opowiadał nauczyciel zawodowy, sterowanie obrabiarkami za pomocą sekwencji z epromu było praktykowane, bez cpu. Nigdy potem o tym nie słyszałem, jednak nie wydaje się to być jakieś nieprawdopodobne, zaś wiele lat później dowiedziałem się od jednego automatyka, że znalazł jakąs linię produkcyjną (a może rolniczą, nie pamiętam) z tego okresu gdzie za "sterownik" odpowiadał właśnie eprom, nadajacy prawidłowe sekwencje na pneumatykę. Ponoć jakieś rękodzieło zdolnego hobbysty wydziargane na pająka.

Trudno jednak te przykłady nazywać 'komputerem". To tylko magnetofon.

Reply to
heby

OK ale wezmy takiego 6502 czy nawet AVR, który ma dostęp do pamięci w czasie rzeczywistym Takie LDX zajmuje 2-4 cykle, CPX następne 2-4, INX dwa cykle. Jakby CPX i wykonywał się bezpośrednio na ramie to można by zaoszczędzić kilka cykli.

Nie to że sam na to wpadłem - jakiś rok temu oglądałem tego gościa co zrobił własny CPU z peryferiami i wspomniał w podsumowaniu ze te rejestry są niepotrzebne

formatting link

Reply to
Cezar

heby napisał:

Ale przedtem było to podejście dość powszechne.

formatting link

Reply to
Jarosław Sokołowski

Epromy to juz jednak technika jakby komputerowa. Niemal bym rzekl, ze mikroprocesorowa, ale nie - pierwszy Eprom byl w roku 1971.

Kiedys przyszli do mnie ludzie, z dwiema plytkami, sterownik od jakiejs maszyny ... i tak na oko zawieral procesor zrobiony z TTL. I Epromy. Jakis strasznie uproszczony musial byc ... cos w rodzaju PLC ?

Uzycie eproma do prostego sterowania wydaje sie naturalne gdzies w latach 70/80-tych, bo jednak trzeba miec jakis komputer do jego zaprogramowania (eee tam - mozna recznie, programator z klawiaturą) a uP jeszcze drogie - w PRL dluzej.

J.

Reply to
J.F

a) koncepcja RISC, chyba ciagle w miare żywa - chcemy w miare prosty i szybki procesor, nie trzeba komplikowac rozkazow,

b) obecnie to pamiec wolna jest,

c) i mnóstwo cache po drodze ...

J.

Reply to
J.F

Czy jakos tak nie działały pierwsze Odry, z pamięcią na bębnie magnetycznym? Chyba mogly czytac program z predkoscią wykonania, a petle ... po obrocie bębna.

Albo jeszcze wczesniejsze - z pamięcią na rurach z rtęcią.

J.

Reply to
J.F

Jestem gotów się założyć o niesprawnego UCY, że Odry, jeśli miały taki hardware, to miały również instrukcję zapisu i warunkowe, co dość znacząco odróżnia je od "magnetofonu z automatycznym skakaniem do licznika" prezentowanego w filmie, który z komputerem ma niewiele wspólnego, za to wiecej z pianolą.

Reply to
heby

J.F napisał(a):

Wysyp gazecianych projektów opartych o EPROM i bez uP można przypisać na l. 85-95.

Mirek

Może i dobre dla klikalności, użyteczość na poziomie szumu. Zwykła rozrywka.

Reply to
alojzy nieborak

Pan J.F napisał:

Odróżniam "technikę komputerową" od "komputera". Odniosłem się do osłuchania kol. Marudnego, który napisał -- tu cytuję -- 'Trudno jednak te przykłady nazywać 'komputerem". To tylko magnetofon'. Deprecjonujące porównanie kandydata na komputer z magnetofonem brzmi dziwnie, zważywszy, że oba urządzenia wynaleziono w tym samym czasie (z tym że opanowanie techniki rejestracji dźwięku szło wolniej, niż postępy w sterowaniu).

Czym się różni proste sterowanie od nieprostego? W przypadku maszyn przemysłowych, czy do tkania, czy do skrawania, w zupełności wystacza automat sekwencyjny. Czasem z kilkoma "skokami warunkowymi" -- równie łatwo realizowanymi w technice epromowej, jak i w mechanicznej. Ta ostatnia znana była ze sto lat przed wpadnięciem na pomysła przez pana Jacquarda. Osiemnastowieczni zegarmistrzowie konstruowali lalki kaligrafujące piórem ze stalówką różne teksty. Albo inne podobne gadżety.

To, że dzisiaj wszędzie są mikroprocesory, wynika tylko z tego, że są. I że są ludzie, którzy chętnie klepną kod do nich. Jednak w wielu (może w wiekszości) przypadków robią one mniej więcej tyle, co maszyna żakardowa.

Reply to
Jarosław Sokołowski

Pan J.F napisał:

Jeszcze wcześniejsze, czyli Colossus stworzony pod dyktando Alana Turinga, w ogóle nie miały wewnętrznej pamięci operacyjnej, do której dałoby się wczytać program. Ta cały czas była na taśmie -- komputer mógł co najwyżej skakać między jej kawałkami. Taśma była papierowa, nawet nie magnetyczna, jak w magnetofonie. Czyli kompletne dziadostwo (a co, ja też mogę sobie pomarudzić).

Reply to
Jarosław Sokołowski

skoki, w tym warunkowe, mogly czekac az sie beben odpowiednio przekreci.

Zapis ... myslalem o programie, ale

formatting link
ęć operacyjna: bębnowa (modyfikacja pamięci komputera EMAL-2) pojemność pamięci: 2048 słów maszynowych

formatting link
formatting link
i dopiero w 1013 pojawia sie pamiec ferrytowa.

J.

PS

formatting link
i tu sie pojawia pojecie, ze Odra 1013 byla mikroprogramowana. Gdzie ten mikroprogram? Epromow jeszcze nie bylo ...

Reply to
J.F

W dniu 06.03.2023 o 15:41, J.F pisze:

A jesli są jeszcze głusi?

Czyli wracamy do funkcji "magnetofonu" :]

Reply to
LordBluzg®🇵🇱

Procesorem, o procesorach my tutaj mowimy. :)

Procesory z zalozenia nie musza byc turing complete. Nie wiem czy 3 rejestry licza sie jako tasma ale ogolnie to wypracowanie nie na temat Pan oddał :)

Nie na temat. Ale w sumie udowadnia moja teze inicjalna. Wielu ludzi nie rozumie tych pojec. CBDU.

Reply to
ptoki (ptoki

Obejrz filmik jaki tu wrzucilem. Tam jest wiecej ciekawostek, np to ze 6502 wciaga nowy rozkaz jak stary jeszcze sie nie skonczyl. To nieco komplikuje takie analizy.

Pisalem gdzies wyzej, mozna, ale w praktyce takich pamieci nie ma duzo albo sa drogie. DDR nieco temat adresuje ale to znowu jest nie do konca to co sie zazwyczaj uznaje za "eleganckie" procesowanie takt w takt. Nie zebym jakos specjalnie dbal o to jak sie realizuje dany aspekt komputera.

Reply to
ptoki (ptoki

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.