dwa dni

Pewności nie mam, ale kojarzę że karta była dostępna właśnie w przestrzeni adresowej. Może faktycznie kojarzę źle? Jak jesteś pewien to nie będę się kłócił :)

formatting link
#v+ Packets data is now written to the "data port" (that is register 0x10) of the NIC in a loop (or using an "outsx" if available). The NIC will then update its remote DMA logic after each written 16-bit value/32-bit value and places bytes in the transmit ring buffer. #v-

Wygląda na to że masz rację.

Ja DMA używałem (od strony programisty) tylko do odtwarzania dźwięku na Sound Blasterze :) Było to faktycznie dużo wygodniejsze niż pchanie sampli do DAC w przerwaniu timera (IRQ0, int 8h).

Z dwóch stron?

Problem w tym, że procesor nie może wtedy robić nic innego... natomiast może faktycznie jeśli DMA było niedorobione, to PIO było szybsze...

Reply to
Queequeg
Loading thread data ...

HF5BS pisze:

Jakiż problem? Ano taki, że z mejnfrejmem trzeba gadać po mejnfrejmowemu. Telix miał porządny język skryptowy, salt się on nazywał. Ludzie pisywali w tym dość skomplikowane rzeczy automatyzujące przesył plików między wieloma komputeram wyposażonymi w modemy. Ale tu chodziło o co innego. Gadanie z CMS to bieg przez płotki. Zaczyna się od potknięcia o transkodowanie ASCII/EBCDIC, potem zgodność terminali -- albo emulacja tn3270, albo tryb wierszowe. A to dopiero początek. Trzeba przyznać, że ciągle ktoś nad tym pracował, karteczka z instrukcją się skracała. A jak pojawił się w końcu transfer przez OS/2, to już transmisja przez modem była prawie intuicyjna.

Reply to
invalid unparseable

Pan Paweł Pawłowicz napisał:

A to nie tak, że zawsze robili w Kolinie?

Reply to
invalid unparseable

W dniu 14.09.2018 o 13:12, Jarosław Sokołowski pisze:

Są tacy, co mówią, że to na tych samych reaktorach robią.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

Pan J.F. napisał:

Jak zaczęły się pierwsze przestoje maszyny związane z brakiem kasy, to ktoś zarzucił plotkę, że się ciekły azot skończył. Ale tak naprawdę, to on miał chłodzenie wodne.

Amerykanie zawsze poważnie traktowali wyższe uczelnie (i dobrze na tym wychodzili).

Bieg wydarzeń był wtedy szybki. Krótko trwał ten okres, a wydarzyło się w nim wiele. Potem zaczęło się robić normalnie.

Z COCOMem zawsze były jaja. Przecież w latach osiemdziesiątych COCOM zabraniał sprzedaży pecetów rządowi polskiemu, ale nie obywatelom polskim. Taki pomysł Reagana, by dobrze zrobić ludowi, a komuchowi wręcz przeciwnie -- obywatel kupował komputer i sprzdawał go dużo drożej państwowej fabryce czy uczelni.

Reply to
invalid unparseable

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:9362854577$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Nie inaczej, ale te 2% zysku czasowego przy większych plikach miewało znaczenie.

Nie inaczej. Zmierzyłem i oszacowałem różnicę na 2%, na korzyść Ymodem-G, inne wersje już takiego zysku nie miały. Zmodem, dla ciekawości, zapuściłem Telixowi transfer Zmodem-8k, którego Telix już nie potrafił, dokąd nie przekroczylo max. porcji danych, ti szło, potem zgrzyt, przycięcie długości, nieśmiałe próby coraz więcej i da capo al fine. Jednak, jak ktoś się walnął i zestawił Zmodem-8k, a następnie wyszedł, np. z psem na spacer, to transfer kulawo, ale dokańczał się. "Z" wygodniejszy, "Y-G" szybszy, często linię miałem czystą, zrywek może miałem wszystkiego 4-5. Nie pamietam, czy Ymodem-G miał dociaganie od przerwy, bo to, że sam nie wznawiał, to pamiętałem.

Reply to
HF5BS

Dnia Fri, 14 Sep 2018 17:01:59 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Ale co - kasy na wode zabraklo ? :-)

czy na jakies oplaty liencyjne - maszyne macie za darmo, system kosztuje 10k$ /miesiac :-)

No ale wydaje sie ze uczelnia to potrzebuje komputerow do obliczen naukowych, to bazy studentow, do ksiegowosci ... czy juz dostrzegli potencjal internetu i zechcieli miec konkurencje ?

O ile pamietam, to COCOM byl na granicy - obywatel mogl kupic komputer w zachodnim sklepie, ale wywiezc go do Polski juz nie. Wiec kupowal na Tajwanie i ich juz nie interesowalo gdzie lecial.

A panstwowa fabryka po prostu $ nie miala, i nie mogla kupic. Ani od panstwa, ani od prywatnego. A komputer mogla. Ale tylko od panstwowego komisu :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Może na serwis pomp i pompek, albo cóś.

W każdym razie po jakimś czasie wymienili jednostkę centralną na nowszą, mniejszą, mniej kłopotliwą w eksplaoatacji. Więc nie to.

Uczelnie potrzebują otwartości, kontaktów, wymiany myśli, dzielenia się wynikami badań. Temu wszystkiemu służą sieci komputerowe. Jeśli ktoś uważa, że na pierwszym miejscu są bazy studentów i księgowość

-- daleko nie zajdzie.

Kupowano na Tajwanie, bo tam komputery były tanie (człowiek nie poczuje, jak mu się zrymuje). Ale potem nie było też problemów by kupić Amstrada PC w Londynie.

Kupowali też od prywantnego, choć być może z obligatoryjnym pośrednictwem komisu. Kurs dolara wychodził kilkakrotnie wyższy niż na rynku -- i to było ważne (a w stosunku do państwowego kursu był wyższy ze sto razy).

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sat, 15 Sep 2018 12:21:48 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

No coz, MS przespal Internet ... ale szybko nadrobil.

Bo problem byl na lotnisku :-)

Ale dzieki temu nie wydano wszystkich dewiz na komputery ;-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Kolega przywiózł z Londynu i nie miał problemu przy odlocie. Jeśli ktoś się czepiał, to prędzej celnicy na Okęciu.

W miesięczniku "Komputer" ogłaszał się koleś z brytyjską spółką handlującą komputerami. "Polanglia", czy jakoś tak. Redakcja raz z nim nawet wywiad zrobiła, bo taką pożyteczną robotę dla starego kraju odwala. Najpierw miał w ofercie ośmiobitowe Amstrady, a jak już sie pojawiły, to również te 8086, czyli pecety. Wpłacało się kasę, a on wysyłał. Problem z nim był innego rodzaju -- że jak już tempo przyjmowania kasy osiągnęło maksymalne obroty (tamio miał, więc chętnych sporo), to już tylko brał, ale nic nie wysyłał. Potem po prostu zniknął. Ale żaden COCOM nie protestował.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Sat, 15 Sep 2018 13:50:47 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Zalezy od roku - zdaje sie, ze lagodzono te przepisy, ewentualnie zachodni celnicy sami przestali widziec w sens w zakazywaniu eksportu zabawek

Tu ktos napisal

formatting link
6128 juz sie lapal na ograniczenia, a co dopiero PC.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

"Instytucjonalny eksport CPC6128 z krajów zachodnich do Polski był zabroniony z powodu przekroczenia parametrów określonych w embargu COCOM-u, ustanowionym po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce."

"Eksport z krajów" -- to się jakoś kupy nie trzyma. Albo "eksport do Polski", albo "import z krajów zachodnich". Zabroniony był ten drugi, jeśli był *instytucjonalny*, czyli związany z instytucją państwową.

Reply to
invalid unparseable

W dniu 2018-09-15 o 15:08, Jarosław Sokołowski pisze:

I to jest wiadomość nieprawdziwa. Parametry przekraczały komputery szesnasto bitowe a nie osmio bitowe. Więc w pewexach były małe Atari a w składnicy harcerskiej Timexy. Klony i oryginały Amstrada były za drogie więc nikt ich masowo nie sprowadzał.

Na zachodzie zabroniony był masowy eksport do krajów komunistycznych. Prywatnej osobie na granicy nikt złego słowa nie powiedział na pojedynczy egzemplarz.

Pozdrawiam

Reply to
RadoslawF

Był w przypadku trybu "single transfer", ale był też tryb automatyczny, gdzie włączałeś odtwarzanie i ten sam bufor był odtwarzany cały czas. Bufor dzieliło się na dwie części, kontroler DMA programowało się na transfer całego bufora a DSP na transfer jednej części. To dawało dwa przerwania na transfer (po każdej części) i można było wypełnić w tym przerwaniu część bufora, która się skończyła, podczas gdy odtwarzana była druga.

Na pewno pamiętasz jak np. Windows 95 zawiesił się podczas odtwarzania dźwięku i skutkowało to krótkim, zapętlonym fragmentem tego, co akurat było odtwarzane. DMA odtwarzało, przerwania były generowane ale CPU był zawieszony i nie mógł podrzucać nowych danych do bufora.

Tym się chyba zajmuje karta?

Zawsze ma :) Pewnie się wyrobi ale nie tak szybko, jak zlecając transfer DMA.

Pamiętam jak load average skakał gdy używało się PIO w dostępie do dysku i np. kopiowało się plik. Włączenie DMA zmniejszało obciążenie dramatycznie. To były okolice wczesnych Pentium.

Mówisz...

Nigdy nie robiłem porównań z kartą sieciową. Jedynie z SB (programując) i z dyskiem (administrując).

Tak... perspektywa się zmienia, a wąskie gardło przesuwa :)

Reply to
Queequeg

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.