dwa dni

W dniu 2018-09-03 o 14:15, Roman Rogóż pisze:

No to zostawcie parę sztuk na ew. wymianę.

Reply to
t-1
Loading thread data ...

W dniu 2018-09-01 o 12:38, HF5BS pisze:

lata 80-te, fabryka produkująca sprzęt medyczny. W tamtych czasach niektóre podzespoły elektroniczne były kupowane "za dewizy". Następnie te elementy były selekcjonowane a te które odpadły podczas selekcji były komisyjnie utylizowane - roztłukiwane ręcznie młotkiem. Najczęściej osoby utylizujące to byli zaufani członkowie POP PZPR :) Serce się krwawiło jak tłukli BUX22 czy MJ413 bo miały "betę" za małą/dużą... Dziwnym zbiegiem okoliczności te specjalistyczne elementy pojawiały się we wtórnym obiegu na lokalnych bazarach elektronicznych :-D Ehhhh...

Reply to
DaNsOuNd

W dniu 2018-09-02 o 05:02, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:

Nie było mnie parę dni. Trzeba by:

- założyć konto na allegro,

- coś wiedzieć jak się planuje wysyłać i ile to kosztuje,

- no i w końcu jakoś pakować nie jedną a więcej paczek.

Nie spełnia mojego kryterium "nie narobić się" :( P.G.

Reply to
Piotr Gałka

W dniu 2018-09-03 o 08:14, J.F. pisze:

Moje przydasie pochodzą sprzed 2006 - można było rozbierać samemu :) P.G.

Reply to
Piotr Gałka

Nie wymaga, ale po co mam stawiać dwa wielkie pudła (komputer i monitor), skoro mam już do takich celów coś mniejszego?

Kupiłem sobie swego czasu do warsztatu (dokładnie z tej aukcji):

formatting link
Do tego stary, płaski LCD, przykręcony do uchwytu nad biurkiem i mała, bezprzewodowa klawiatura z wbudowanym touchpadem. Nie jest to demon szybkości ale do warsztatowych zastosowań wystarcza, i przede wszystkim jest mały (a dałoby się, żeby był jeszcze mniejszy).

Nie widzę przewagi starego XT / AT + HGC nad tym sprzętem. Widzę tylko wadę (rozmiar, brak sensownej sieci, czy chociażby brak możliwości odpalenia programów, które na tym odpalam). To byłaby sztuka dla sztuki.

Piwnica, garaż czy co kto ma, też nie są z gumy :(

To prawda, one miały swoją magię. Pracowałem na podobnych TRX w SP5PZQ.

Reply to
Queequeg

Do samego tekstu spokojnie wystarczy.

Packet driver nie zapewnia żadnego TCP/IP. to tylko interfejs na INT

60h-80h do wysyłania/odbierania ramek eth.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

No fakt. Czyli trzeba nam jeszcze TCP/IP, protokół usenetu, program czytnika i jakis przywoity edytor. No i 640kB niebezpiecznie blisko :-)

KA9Q sie miescilo ... nie pamietam - chyba mialo email, ale edytor to kiepski :)

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2018-09-10 o 19:28, HF5BS pisze:

tylko że te elementy zamiast niszczyć, można było wykorzystać w innych podzespołach np. zasilaczach (zamiast KD506) gdzie nie ważne były charakterystyki nasycania czy wzmocnienie. I tak dolary zostały wydane - zastanawiało mnie wtedy wielkie marnotrawstwo tak ciężko pozyskanych dewiz...

Reply to
DaNsOuNd

Nie :) Był normalnie responsywny.

Aż tak zaawansowane to nie było :) To było na plikach. Wysyłka była na osobnym komputerze. Pliki z XT przychodziły przez InterLink (takie DOSowe coś do wymiany plików przez RS-232) i na tym (nowszym, bodajże Pentium 90) komputerze odpalałem połączenie modemowe (dial-up) + Hamster (taki "agregator" wielu serwerów news, był popularny te ~20 lat temu).

Sens miało to taki, że "duży" komputer stał w przedpokoju, a ja sobie w sypialni zrobiłem osobny komputer tylko do maili i newsów, żeby móc korzystać jak domownicy spali.

Dorwałem potem jakąś kartę sieciową na ISA (NE1000?), nawet na podstawie jej drivera w kernelu Linuksa zacząłem pisać do niej jakiś DOSowy packet driver (TSR) ale skończyło się na tym, że jak odpalałem driver to switch całkowicie siadał. Dalsze próby zarzuciłem :)

Reply to
Queequeg

Edytor to był wbudowany w Norton Commandera (lub klona, może PC Commander, może Volkov Commander, bo w tym czasie używałem kilku), chyba ncedit.exe. Protokół Usenetu implementował Hamster, TCP/IP też ten drugi komputer. Program czytnika to był tak naprawdę program, który wyświetlał grupy na podstawie plików z Hamstera, umożliwiał przegląd postów i uruchomienie edytora podczas odpowiedzi. Edytor zapisywał do osobnego pliku, który potem był przesyłany do Hamstera.

Z mailami też jakoś podobnie to zrobiłem, tylko nie pamiętam czy Hamster obsługiwał SMTP (chyba nie, chyba do tego miałem coś osobnego).

Także ten XT to był taki frontend :)

Z tym nie miałem kontaktu... ale GoldEd działał :) Z packet radio też coś robiłem, choć nie pamiętam programu. Wiem że łączyłem się z obecnym na grupie HF5BS (jeden znak i kilka ksywek wcześniej) i jakieś pliki udawało się radiem przesłać (nie pamiętam zresztą czy było to w paśmie KF czy na CB Radio) :)

Reply to
Queequeg

Queequeg pisze:

W Usenecie responsywność polega na tym, że ktoś przeczyta i odpowie.

Coś tu się nie zgadza. Jeśli NE1000, to ona za medium miała tylko koncentryk. A jeśli coś ze skrętką, to (wtedy) raczej hub niż switch.

Reply to
invalid unparseable

Queequeg pisze:

AT bardzo dobrze sprawdzał się jako "frontend" do linuksa, bez szczególnych zabiegów. Był dosowy telnet, który działał z packetdriverem do karty sieciowej.

Reply to
invalid unparseable

W Usenecie tak, ale w edytorze na tym, że jak wciśniesz przycisk, to edytor zareaguje bez zbędnego opóźnienia.

To były czasy, w których dostęp do Internetu miałem jedynie przez modem, więc dyskusje toczyły się w innej dynamice niż dziś -- była cała seria odpowiedzi, wysyłanych raz za razem, za to np. raz dziennie.

Może mi się karty pomieszały, albo w ogóle komputery, bo to było dawno. Huba z wejściem BNC miałem (do dziś gdzieś leży) ale to połączenie było na pewno po skrętce, chyba nie miałem karty z BNC.

Może więc to było NE2000? Tylko ona zdaje się ma interfejs 16-bitowy, więc do XT nie wejdzie. Może więc ten driver nie był dla tego XT tylko już dla późniejszej konstrukcji (na AT)...

Reply to
Queequeg

Z DOSowego telnetu nie korzystałem (choć na 386 miałem chyba Miniksa właśnie w tym celu).

Problem pojawia się wtedy, kiedy potrzebujesz jednak dostępu graficznego. Pamiętam że przez jakiś czas miałem laptopa, nie pamiętam czy z Linuksem czy może z Minixem. Laptop był zbyt słaby, żeby uruchomić na nim jakiekolwiek środowisko graficzne czy przeglądarkę, ale do pracy zdalnej (łącznie z przeglądaniem www przez linksa) dobrze się sprawdzał. Nie miał sieci, ale podłączyłem go przez RS-232 (najpierw przez SLIP a później PPP, z jakiegoś powodu nie chciałem jedynie bezpośredniego dostępu do getty po RS-ie).

Strony jeszcze wtedy dobrze wyglądały w trybie tekstowym, ale już wtedy była captcha, która w trybie tekstowym była nie do przejścia.

Reply to
Queequeg

To i tak dobrze. Ja to jechałem autobusem 10 km do miasta, tam w "kafejce internetowej" zapisywałem na dyskietce to co mnie interesowało (maile + wiadomości usenetowe), w domu na spokojnie odpisywałem, i na następny tydzień znów autobus i wszystko pchałem w internet.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.