dwa dni

No nie, to jednak inne czasy. Skrypt batchowy, u mnie to już były czasy Windows 95.

No tak... w 1990 nie myślałem jeszcze o Internecie ani Bitnecie tylko o zakończeniu przedszkola ;)

Niby tak, ale ja wolę ściągnąć, odpalić swój ulubiony player, móc przewijać i pauzować z komórki (ssh na raspberry podłączone do TV), nie martwić się że np. w połowie się przytnie lub wejdą jakieś reklamy...

Reply to
Queequeg
Loading thread data ...

I/O tak, ale była też pamięć, zdaje się że można było obsługiwać ją przez DMA.

Tego nie wiem, dyski obsługiwałem tylko przez BIOS (int 13h).

Reply to
Queequeg

No proszę.

20 MB... burżuj :)

U mnie było 286 z 1 MB, później (jeśli nic nie pokręciłem) 486 z 8 MB, później 16 MB... 386 dorwałem już później, XT jeszcze później.

Jeszcze mam te płyty, tylko 286 już nie mam.

Mam całe pudło starych pamięci, m.in. SIMMów. Zebrało się przez lata. Pewnie sprawne (choć nie testowałem). Wykorzystać nie wykorzystam, wyrzucić szkoda... i tak sobie leżą i zajmują miejsce...

Coś jak pole mokotowskie vs pola mokotowskie :) Lub laptop vs laptok.

Co ciekawe, nie kojarzę żadnej transmisji cyfrowej na 2 m / 70 cm.

W wycinku dla amatorów, na tym to polega. Dlatego przerabiają Ubiquiti.

Nie kojarzę jej z innego kontekstu, ale nazwa dosyć prosta (HAM network), to może ktoś nazwał coś podobnie.

Telnetowałeś a nie dzwoniłeś? :)

W jakim paśmie i z jaką modulacją?

Też bym znalazł sprzęt, tylko pytanie czy ktokolwiek by z tego dziś korzystał... faktycznie korzystał, a nie zalogował się, pobawił i rozłączył.

Przynajmniej miał na tyle odwagi cywilnej żeby się przyznać.

Gołębiowi zarzutów nie postawisz :)

Jak chcieli namierzyć, to namierzyli :)

Tyle dobrze.

Reply to
Queequeg

W dniu 13.09.2018 o 10:01, Piotr Gałka pisze:

Myślisz logicznie. Nie nadajesz się na urzędnika.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

To jakieś specjalistyczne narzędzia tworzyłeś? int 13h mało kiedy normalnemu człowiekowi potrzebny, poza właśnie jakimiś niskopoziomowymi operacjami na blokach lub tworzeniem BIOSu albo boot loadera. Sam DOS (int 21h) zapewnia wszystko co potrzebne do zwyczajnych operacji na plikach.

Mateusz

Reply to
Mateusz Viste

Pliki obsługiwałem przez int 21h :) Pisałem różne programy, które korzystały z dysków bezpośrednio (klonowanie, odtwarzanie melodii na stacji dyskietek poprzez seek (ax = 0201h), itd).

Bootloader też mi się zdarzyło napisać, zdaje się że potrzebowałem móc zabootować system z drugiego dysku, którego z jakiegoś powodu nie dało się zabootować z biosu.

Reply to
Queequeg

Queequeg pisze:

Świat mainframe nie potrzebował kontaktu ze światem zewnętrznym, wszystko działo się wewnątrz. Gdy w tym świecie zewnętrznym pojawiły takie dziwne rzeczy jak dyskietka, a ktoś miał fanaberye aby jedno z drugim połączyć, to miał problem. Wymyślono jakieś dziwne sprzęta włączone do mainframe, które same w sobie miały modem o prędkości 2400. Nie port szeregowy, tylko modem -- dlaczego tak, tego nigdy nie udało mi się zrozumieć. Z drugiej strony podłączoby kilkumetrowym kabelkiem pecet (AT), też z radośnie popiskującym modemem. Z tego peceta programem Telix (protoiplasta minicoma) można było się zalogować na CP/CMS i jakimś kermitem sprowadzić plik. Wymagało to sekwencji poleceń wydawanych na zmianę po jednej i drugiej stronie. Nie dało się tego oskryptować (choć niektórzy próbowali), więc wisiała kartka z instrukcją.

Potem IBM w systemie OS/2 wykombinował jakiś "Communication Manager", którym dało się błyskawicznie transmitować pliki między mainframe a połączonymi z nim przez tokenring komputerami PS/2.

Ja mam jakiś plugin do firefoxa -- klikam, i film z YT ładuje mi się na lokalny dysk. A obok jeszcze sam dźwięk w MP3.

Reply to
invalid unparseable

Dnia Thu, 13 Sep 2018 14:30:56 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Klient zamowil z modemem, to dostal z modemem :-)

W zaleznosci od czasu - ale kiedys nie kupowalo sie modemu w kazdym sklepie, to moze uznali ze tak lepiej. No i IBM zarobil tez na modemach :-)

IBM to nie unix, koncepcje komunikacji mial calkiem inna (o 3270 kiedys juz dyskutowalismy) To i rozwoj poszedl w inna strone ... ale kermit jak widac dawal rade :-)

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Klient niczego nie zamawiał -- IBM przywoził swoje klocki i kazał podziwiać.

Nie zarobił, bo ten drugi modem właśnie kupiony w sklepie. Pecet też tajwański klon, a nie oryginalny PS/2.

Stamtąd już nigdzie dalej nie poszedł, to był ostatni akt przedstawienia.

Reply to
invalid unparseable

Wydaje mi sie ze nie (NE2000, inne to inna rozmowa).

Pamiec byla, ale dostepna wlasnie przez in/out.

W ogole w swiecie pecetow w owym czasie bylo tak:

-DMA bylo, ale na tyle wolne, ze sie do niczego nie nadawalo - pardon, do dyskietek sie nadawalo. Pod koniec AT przyspieszyli, w czasach 386 znow ponoc zwolnili.

-mozna bylo pamiec karty udostepnic w przestrzenii adresowej, ale przestrzenii malo, a jeszcze dwuportowa by sie przydala, bo dostep z dwoch stron rodzi konflikty,

-mozna bylo zrobic bus master, czyli sterownik DMA na karcie. Pary producentow poszlo ta droga - oprocz zalet ma tez wady.

-a tu w procesorze czekaja INS/OUTS, proste, szybkie, latwe i przyjemne. Do siecii i dyskow bardzo dobre - ale niekoniecznie w serwerach.

J.

Reply to
J.F.

Dnia Thu, 13 Sep 2018 10:01:58 +0200, Piotr Gałka napisał(a):

Ale bylo warte 100, a sprzedano po 10, wiec ktos zmarnowal 90zl.

A jak tych monitorow bylo 10, to juz mamy 900zl, a poniewaz ich nie mamy, wiec ktos ukradl, i to juz jest PRZESTEPSTWO :-)

Lepiej rozbic. Albo na aukcje.

J.

Reply to
J.F.

W dniu czwartek, 13 września 2018 09:36:36 UTC-5 użytkownik J.F. napisał:

Hochwander: Więc moim zdaniem, po co mamy trzy razy przepłacać, jeśli mamy tu faceta i on sobie też zarobi. Teraz tak: słomę załatwiłem spod Koszalina z PGR`u, a do środka można dać. To społecznie, tak że nic nas nie kosztuje, a co ważne - taśmę będę miał z nadwyżek, więc się nakręci filmik i też nas nic nie będzie kosztowało. Także jesteśmy do przodu na tym jakieś sto osiemdziesiąt - dwieście tysięcy. Miś: Mów, mów, mów... Hochwander: To już wszystko. Aaaa... Załatwiłem, że misia kupi Muzeum Ludowe w Olsztynku i to będzie ekstra sto pięćdziesiąt tysięcy. No i co? Miś: Słuchaj! Ty będziesz robił dziadowskie oszczędności na sto - dwieście tysięcy, żeby nas byle łajza z kontroli wzięła za tyłek! Więc wbij sobie w ten twój oszczędny, kierowniczy, filmowy łeb: pieniądze należy zdobywać legalnie, a nie lewymi kombinacjami! Ten twój sznurek z helikoptera może sobie fruwać za ćwierć ceny z twoją żoną, a my, zapamiętaj sobie to, wynajmiemy helikopter na dziesięć godzin za pełną stawkę godzinową od instytucji. "Dziesięć godzin" - słownie. Hochwander: Ale to jest kilkaset tysięcy! Miś: Zapłacimy, zapłacimy! Film zrobi na zlecenie instytucja i zapłacimy. Rachunki mam z Cepelii na dwieście osiemdziesiąt tysięcy - zapłacimy. I nie sprzedamy misia żadnemu muzeum nawet Narodowemu za milion! Hochwander: To znaczy nie chcesz zarobić? Miś: Powiedz mi po co jest ten miś? Hochwander: Właśnie, po co? Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi? Hochwander: Protokół zniszczenia...

Reply to
sczygiel

Dnia Thu, 13 Sep 2018 16:23:51 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Tak z dobrego serca przywozil ?

A pewnie wczesniej sie wywiadywali co klienta najbardziej zadowolil.

A to mi upadla jedna teoria spiskowa :-( Ale przynajmniej na jednym modemie zarobili :-)

A taka fajna okazja zarobic i na drugim, i to duzo zarobic, bo za specjalny modem to i cena specjalna.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

No jakoś tak to było. Podarowali -- jak mówili -- najpotężniejszy i najdroższy momputer jaki mieli. Faktycznie, wymieniona suma robiła wrażenie, zwłaszcza wtedy. Na Krakowskim Przedmieściu rozwiesili bilbordy, na skleconych naprędce desek, bo jescze wtedy nie było do czego kleić. Logo IBM, niebieskie róże i podpis "Powodzenia Polsko".

E, chyba w ogóle o nic wcześniej nie próbowali pytać. A tak po prawdzie, to te monstra przestały się sprzedawać, nikt nie chciał tyle szmalu płacić, jedynym wyjściem było dać i zrobić sobie reklamę przy tym.

Jarek

Reply to
invalid unparseable

Dnia Thu, 13 Sep 2018 21:19:39 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):

Wow :-)

Nas nie pytali, ale wczesniej mogli pytac co klientowi jest potrzebne.

J.

Reply to
J.F.

Pan J.F. napisał:

Historia nieco zapomniana, dlatego warto było przypomnieć. Pretekstem tej akcji było podłączenie do Bitnetu -- czyli że opada żelazna kurtyna i teraz będziemy mieli okno na świat. Podłączenie było nieco wcześniej, najpierw węzłem był komputer BASF (tak, koncern IG Farben produkował nie tylko Cyklon B i plastiki, komputery również!). Ale działał on tak, że po naciśniećiu "Enter" czekało się pół minuty na nową zawartość ekramu terminama Mera-ileśtam.

Ten cały bitnet był siecią opartą o łącza dzierżawione od telefoniarzy, wszystkie o tej samej prędkości -- 9600 bps. Usługi w zasadzie wyłącznie asynchroniczne, czyli email (niekoniecznie z drugim człwiekiem, czasem z maszyną). Więc ten IBM 3090 z procesorem chłodzonym ciekłym azotem robił głównie za wypasiony BBS. Zanim poszedł na złom, mało komu udało się opanować nową-starą technologię wcześniej strzeżoną przez COCOM.

Ale i z tym bitnetem nie od razu wszystko było klawo. Nawet jak już IBM powiesił te swoje róże, to cały czas czynna była blokada (firewall, jak byśmy dzisiaj powiedzieli) chroniąca amerykańską część sieci przed podejrzanymi komunistami z Polski). Akurat Wałęsa jechał w owym czasie do USA -- i ktoś, chyba Geremek, szepnął mu jak się sprawy z komputerami na UW mają. Ten był czuły na takie sprawy jak blokady, zagadał po swojemu z kom trzeba (najprawdopodobniej z prezydentem) -- i zanim wrócił do kraju, już był dostęp do bitnetu na całym świecie. Tak więc ostatecznego połaczenia kabelków dokonał elektryk (z odpowiednimi uprawnieniami).

Jarek

Reply to
invalid unparseable
[...]

YModem-G był szybki ale przeznaczony tylko do modemów z korekcją - po pierwszym błędzie wylatywał.

Powszechnie używało się ZModem - przy czystej linii strata w stosunku do YModem-G była niewielka a przynajmniej nie trzeba było się martwić w razie jakiegoś przekłamania.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 2018-09-13 o 22:25, Jarosław Sokołowski pisze:

[...]

Produkował? Nadal produkuje. No dobrze, "na licencji", w czeskim Kolinie, pod nazwą Uragan D2.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz [kropka] pl

Co ciekawe, teraz się routing zapętla.

5 nask-gw.ip4.gtt.net (77.67.94.214) 22.548 ms 22.558 ms 22.546 ms 6 195.187.255.191 (195.187.255.191) 23.019 ms 30.682 ms 30.661 ms 7 194.181.2.59 (194.181.2.59) 22.876 ms 22.850 ms 23.244 ms 8 194.181.2.253 (194.181.2.253) 23.725 ms 23.807 ms 23.747 ms 9 194.181.2.59 (194.181.2.59) 22.907 ms 23.302 ms 22.980 ms 10 194.181.2.253 (194.181.2.253) 23.834 ms 23.702 ms 23.731 ms 8 NASK.plix.pl (195.182.218.33) 54.327 ms 41.996 ms 36.620 ms 9 195.187.255.191 (195.187.255.191) 9.536 ms 9.640 ms 9.465 ms 10 194.181.2.59 (194.181.2.59) 9.176 ms 13.208 ms 13.036 ms 11 194.181.2.253 (194.181.2.253) 13.212 ms 13.042 ms 11.594 ms 12 194.181.2.59 (194.181.2.59) 11.265 ms 16.600 ms 13.568 ms 13 194.181.2.253 (194.181.2.253) 16.966 ms 16.656 ms 16.554 ms
Reply to
Queequeg

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.