W dniu 2015-01-03 o 00:17, J.F. pisze:
OK, i może takim wtyczkowym "miernikiem" da się porównać zużycie energii urządzeń mocy powyżej 100 W, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić np. porównania dwóch lodówek w trakcie eksploatacji, bo otoczenie i warunki użytkowania się zmienia. Nie ma wyjścia, trzeba zaufać temu co pisze na etykiecie energetycznej urządzenia.
Raczej tak, w porównaniu z współczesnymi. Stary, XX wieczny sprzęt ( TV, taśmociągi ) nie był optymalizowany pod względem zużycia energii: 5-15 W w trybie stand-by. Pod tym względem widać progres, ale jak się to przeliczy na złotówki, to nie są to jakieś kokosy.
Bawiłem się takim wtyczkowym 'wychyłomierzem', szukając jak najtańszego watomierza. Ten model zaczynał wskazywać w klasie gdzieś dopiero powyżej 20 W, niezgodnie z dokumentacją zresztą. Może to akurat wina modelu czy egzemplarza.