Cynowanie chemiczne

Wed, 5 Jan 2005 11:45:37 +0100 jednostka biologiczna o nazwie RoMan Mandziejewicz snipped-for-privacy@pik-net.pl wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

Lol pochwal sie gdzie to kupiles (lub zamierzasz kupic) i jak sie ten preparat nazywa. Ja kupilem jakis czas temu SENO-3211 w TME, cena ok.

A w ogole jest potrzeba i sens cynowac ?

J.

Wed, 05 Jan 2005 12:54:07 +0100 jednostka biologiczna o nazwie J.F. <jfox snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> wyslala do portu 119 jednego z serwerow news nastepujace dane:

Oczywiscie. Plytka nie utlenia sie i wyglada ladnie. Ja teraz nie robie juz plytek bez cynowania.

Hmm... a ja nadal fluxem je traktuje i niedalej niz wczoraj ogladalem sterownik _wyprodukowany_ w 2000 roku. Maszyna przezyla pozar hali produkcyjnej, wszystko okopcone i pordzewiale po gorze maszyny, a plytka sterownika wyglada spoko, zadnych awarii nie miala :-)

__ Pzd, Irek.N.

Jest. Niepokryte niczym szybko się utlenia i śniedzeje. Pokryte roztworem kalafonii - lepi się przy wierceniu do wiertła. Cynowanie lutownicą - zbyt pracochłonne.

No właśnie, z doswiadczenia wiem, że z tą przyczepnością cyny to różnie bywa. Wypróbowałem dwie kąpiele, w tej tańszej płytki ładnie się cynowały, ale trudno było coś później pocynować. Druga - droższa - zachowywała się bardzo dobrze, zarówno pod względem wyglądu jak i możliwości lutowania.

AW

popieram ostatnio uzywalem Plastic - to prawie to samo co flux i wydaje mi sie ze piekna sprawa... :)

Dnia 2005-01-05 21:43, Użytkownik BYRRT! napisał:

Różnica jest spora - FLUX SK10 to aktywny topnik a Plastik 70 to lakier elektroizolacyjny i lutowania wcale nie ułatwia ;-)

Tak jak urethan - strasznie smierdzi jak sie przebija go lutownica ;-)

__ Pzd, Irek.N.