Zawasze mnie fascynuje jak bardzo można spieprzyć coś tak prostego jak prawidłowe enkodowanie do MP3. Pliku z linka poniżej nie da się odtworzyć na telefonie (nie tylko) przez podłączony do niego głośnik blutooth ... Kto zgadnie dlaczego?
To chyba nie efekt złego mp3, a obrócenia fazy jednego kanału przed enkodowaniem i nie przypadkiem, lecz dla zagadki :) Gdyby materiał był stereofoniczny byłoby słychać różnice.
kiedyś żona zmieniała starą komórkę (klawiszowy sony ericsson ) na coś nowszego chyba pierwszy smartfoni chciała koniecznie zachować stary dzwonek. O ile pamiętam to był jeszcze polifoniczny midi. Okazało się że jako "wbudowany" nie da się skopiować na kartę ani po kablu. Po godzinach walki z telefonem i szukaniu go w internecie poddałem się i stwierdziłem,że po prostu go nagram mikrofonem nowego telefonu. Okazało się, że dźwięk bardzo wyraźnie słyszalny nie da się nagrać innym telefonem bo rejestrują się jakieś strasznie zniekształcone skrzeczenia. podczas gdy inne dźwięki naturalnego pochodzenia nagrywały się prawidłowo ??!!?? Próbowałem to jakoś obrabiać, filtrować ale efekty były mizerne. Koniec końców nagrałem go bez problemu jakimś tanim mikrofonem elektretowym podłączonym do peceta i zapisałem jako mp3. Używa go do dzisiaj po zmianie kilku następnych smartfonów.
Jedyne co przychodzi mi do głowy to generowanie przez stary telefon melodyjki MIDI z jakąś specyficzną częstotliwością próbkowania która wchodziła w interferencję z próbkowaniem przy nagrywaniu audio. Może ktoś ma inną teorię ?
Tam są wzmacniacze klasy D, prawdopodobnie bez filtracji (filtrację robi jedynie cewka głośnika). Może głośnik oprócz częstotliwości akustycznej emituje też ultradźwięki. Ucho sobie wytnie, kiepski mikrofon też, ale dobry mikrofon nie.
Tak strzelam.
Jak masz jeszcze ten telefon to spróbuj podpiąć dobry mikrofon do oscyloskopu i zobacz widmo. Albo wręcz podłącz się oscyloskopem do wyjścia głośnikowego (albo gniazda słuchawkowego, jeśli posiada i jeśli umie grać przez nie midi, może być podobnie) :)
Na pewno odwrócona faza a nie sygnał różnicowy l-p w obu kanałach przez co downmix do mono przy odtwarzaniu robi taki efekt? Trudno powiedzieć na jakim etapie zostało to spieprzone i na pewno nie intencjonalnie. Materiał zgrywamy był do pcm pewnie z jakiegoś magnetofonu. Jak można nieintencjonalnie tak popsuć?
Dokładnie ale mnie interesuje aspekt społeczno-techmiczny. Czym i jak łoś robiący to zgrywanie mógł to popsuć, bo to nie było zrobione intencjonalnie. Dostał ktoś proste zadanie "zagraj kasety do MP3". Miał magnetofon odwracający fazy? Nagrywal dwoma mikrofonami z kolumn podłączonych w przeciwfazie? Po drodze był jakiś popsuty wzmacniacz odwracający fazę? Zaciekawiła mnie sugestią kogoś, że próbowano nieumiejętnie zrobić "stereo"....
Odtwarzacz kasetowy mono podpiął polutowanym kabelkiem do dwóch niezależnych kanałów w komputerze, ale przy jednym z nim się machnął i polutował odwrotnie sygnał z GND? Trzeba się postarać, żeby takie warunki stworzyć, ale teoretycznie efekt końcowy byłby właśnie ten.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.