Czy może ktoś polecić jakiś dobry sposób na przytrzymanie elementów SMD na płytce przy lutowaniu zwykłą lutownicą? Korzystam ze standardowych "pęset" (co za wyraz, ale tak stoi w słowniku, ewentualnie pinceta) np Xytronica, i mam wrażenie, że jednak powinno się dać wygodniej. Elementy jakoś niezbyt chcą "być posłuszne" i jak tylko jest okazja, to muszą zmienić swoją orientację, co oczywiście podnosi ciśnienie i przedłuża czas pracy. Patrzyłem na chwytaki podciśnieniowe różnego rodzaju, ale żeby móc złapać np 0805 i jeszcze polutować, to już się robi problem (min 2mm średnicy to jednak trochę dużo). Patrzyłem na różne "pincety", ale też jakoś nie widzę niczego, co mogłoby wzbudzić moje zaufanie. Zwykle są to albo końcówki ukształtowane tak, że przynajmniej 1206 trzeba, albo końcówka "ostra" i nie utrzyma elementu we właściwej pozycji. A gdyby dało się również złapać minimelfa jednym narzędziem, to już w ogóle byłoby super. Scalaki to nie problem - ale jak już miałbym coś kupować, to też fajnie byłoby móc obsłużyć. Chodzi o lutowanie kolbą, więc sama pasta zdecydowanie nie wystarczy. Dzisiaj już po prostu mam dość i sam chcę coś kupić a nie zdawać się na zakup przez kogoś innego (mam już dość).
Pozdrawiam
DD