Kupilem sobie latareczke na Allegro. Latareczka fajna, mocny LED, zoom, aku 18650, do tego dwie ladowarki.
Przyszedl czas ladowania.
ladowarka sieciowa ... po prostu zasilacz 4.0V, i ladowanie przez opornik. Krzywdy chyba nie zrobi .. ale naladuje tylko polowicznie.
Ladowarka samochodowa ... opornik szeregowy tylko. No, jest jeszcze LED sygnalizujacy i jego opornik, razem tworza dzielnik. Napiecie ~10V, prad wychodzi ~20mA.
Czyzby ogniwo bylo z zabezpieczeniem ? Czy licza, ze zanim 20mA przeladuje, to ktos dawno wylaczy?
Chinska ignorancja, czy jakos inaczej to bylo - np przewidywali tylko aku NiMH ? Bo mozna tez 3*AAA wsadzic.
No i znow mam zagadke jak czesto - te latarki tak tanio produkuja, bo takie proste, czy to jakies odrzuty z eksportu, ktore rodak tanio wykupil, a moze jeszcze Chinczyk tanio wykupil.
J.