Użyłeś nazbyt życzliwego eufeminizmu, pisząc "śpiewał" ;)
Użyłeś nazbyt życzliwego eufeminizmu, pisząc "śpiewał" ;)
W dniu 2011-04-15 12:23, Papkin pisze:
Użyłeś nazbyt życzliwego eufemizmu, pisząc "śpiewał" ;)
Verox pisze:
We wszelkich przykładach, oprócz swego imienia i nazwiska, bardzo często używał imion swoich bliskich. No i kiedyś w niezamierzony sposób rozbawił nas na ćwiczeniach pisząc w którymś z kolei języku coś w stylu
if imie in (IZA, EWA) then call girls;
W dniu 2011-04-15 08:55, Lechu pisze:
Podejrzewam, że pytania układał ten sam człowiek, który rok temu stworzył słynne zdanie "przez żarówkę płynie prąd o mocy". No cóż... Tacy egzaminatorzy, jaki system edukacji. Zakuć, zdać, zapomnieć. Nauczyć się podkładania wartości pod wzór, bez zrozumienia tematu. I potem się człowiek dziwi, że szkoły średnie kończą ludzie nie rozróżniający prądu od napięcia.
Bo my, jako niepismienni miedzy trzema zaborcami, czasem wszystko pomylilismy. Ale nie tylko my :-)
J.
Uczeni sa uczeni. Jezyk amerykanski odroznia screw i bolt.
Niemiecki zna tylko Schraube, a w Polsce mamy sruby i wkrety.
Sruby kreci sie kluczem, wkrety wkretakiem, no chyba ze to wkrety imbusowe (a w zasadzie to inbusowe)
Choc jak widac - to w paru miejscach zabraklo konsekwencji :-)
J.
10 % to mozna jeszcze oduczac w szkole, ale jak liczba tych procentow rosnie .. to trzeba wpisac do slownikow.
A potem jezdzimy "zajebistym mietkiem w kombi, dizlu, klimie, automacie i w budyniu" :-)
Mozna sie tez habilitowac w temacie
P.S.
W dniu 2011-04-15 20:27, Atlantis pisze:
Było:
Date: Mon, 21 Feb 2011 09:39:36 +0100 Newsgroups: pl.misc.elektronika Subject: Czy w telewizji =?ISO-8859-2?Q?siedz=B1_debile=3F?= (Czy w telewizji siedzą debile?)
Ja mialem w szkole sredniej (szacowne technikum elektroniczne) belfra od miernictwa starej daty ktory jak tylko uslyszal w ustach ucznia slowo "błąd" w odniesieniu do miernika jak mantre powtarzal:
"Nie błąd tylko uchyb!!! Błąd to popełnisz jak sie ożenisz. A jak sie nie ożenisz to jeszcze wiekszy, bo oznacza, że jesteś pedałem ;)"
I do dzis w robocie robimy sobie jaja z chłopakami pytajacjaki jest "uchyb" (zwany tez przez nas czasem wspolczynnikiem walenia w chuja przez miernik" :) W skrócie WWWC :P
Wybaczcie wulgaryzmy.
M.
W dniu 2011-04-15 15:42, ajt pisze:
To ten specjalista od "dwumlasku" "wleczenia" itd.? Czy może to tylko leganda?
W dniu 2011-04-15 13:29, Verox pisze:
Jedyny sensowny powód dla którego miałem którąś jego książkę pod ręką (bodajże od asemblera). Z jego książek nie dało rady cokolwiek zrozumieć.
No coz, ja pamietam jego wczesniejsze ksiazki Dalo sie zrozumiec, wiedzial o czym pisal i dobrze pisal.
A potem sie to wszystko skomplikowalo :-)
J.
Pan Mario napisał:
Ja zawsze podziwiałem zawziętość (chyba Autora) przy przygotowywaniu książek do druku. Znaczna ich część, to były fotokopie wydruków[1] Chi-Writera robionych w trybie graficznym na dukarce dziewięcioigłowej. To musiało trwać mniej więcej tyle, co napisanie książki.
Pan J.F napisał:
Tu akurat nie ma co się śmiać. Facet był "potem" ciężko chory, potrzebował kasy na leczenie. Chcieli mu to wydawać, więc korzystał.
A to nie wiedzialem, ale ja nie o czlowieku, tylko o temacie.
Obiekty, windowsy, "technologie" MS, biblioteki .. no i to tempo - czlowiek ledwo zdazy help przetlumaczyc ..
J.
Pan J.F napisał:
Też nie wiedziałem. Dowiedziałem się jakiś rok albo dwa przed śmiercią.
Dodatnie sprzężenie zwrotne. Uznany autor... często wydawany... Nową książkę przyniósł... No to wydajemy...
Jarek
Ale ja nawet nie personalnie - takie czasy.
A tak swoja droga
Musze przyznac - wiedzial co pisze o C.
J.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.