Dobre:
- posted
9 years ago
Dobre:
Połamałeś link...
W dniu 2014-10-23 o 09:54, RoMan Mandziejewicz pisze:
I (o ile ten driver się auto-updatuje) na ile takie działanie podpada pod kodeks karny Art. 267, a bardziej nawet 268
§ 1. Kto, nie będąc do tego uprawnionym, niszczy, uszkadza, usuwa lub zmienia zapis istotnej informacji albo w inny sposób udaremnia lub znacznie utrudnia osobie uprawnionej zapoznanie się z nią, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 2. Jeżeli czyn określony w § 1 dotyczy zapisu na informatycznym nośniku danych, sprawca podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Kto, dopuszczając się czynu określonego w § 1 lub 2, wyrządza znaczną szkodę majątkową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.użytkownik BartekK napisał:
Autoupdate microsoftu blokuje drukarki, tj. wlacza "wstrzymaj drukowanie", a po zakonczeniu aktualizacji systemu zapomina odptaszkowac, biedny user wzywa serwis. Wydasz 20kPLN na walke z microsoftem lub ftdi?
W dniu 2014-10-23 o 10:07, BartekK pisze:
Tu można by się chyba spierać, bo zmienia on informację należącą do FTDI, tak to można chyba określić. Ten konkretny USB PID jest własnością FTDI i nie ma prawa być używany bez jego zgody. A skoro go używasz to można uznać, że wyrażasz zgodę na zapisy licencyjne związane z jego użytkowaniem (użytkowaniem sterowników FTDI bo o to tu chyba chodzi) a wtedy nie można mówić, że FTDI "nie jest uprawniony".
On 2014-10-23 10:07, BartekK wrote: [...]
Ale to przecież problem użytkownika, że ma sprzęt niekompatybilny z softem. :-) I wskutek tej niekompatybilności soft błędnie działa i przeprogramowuje PID. :-)
W dniu czwartek, 23 października 2014 09:33:07 UTC+2 użytkownik Marek napisał:
W komentarzach masz załączony filmik jak spowrotem przywrócić/zmienić PID w kostkach FTDI.
W dniu 2014-10-23 11:47, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
A teraz wyobraź sobie zwykłego użytkownika, który nie wie jak działa posiadana przez niego elektronika. Nie ma pojęcia co to takiego UART, FT232 albo MCU. Po prostu kupił sobie działające urządzenie, wiedza na temat tego co jest w środku nie jest mu do niczego potrzeba.
W pewnym momencie aktualizują się sterowniki FTDI. User rzecz jasna o tym nie wie. Po podłączeniu urządzenia do komputera przestaje ono działać. Wygląda to na zwykłą awarię - najwyraźniej coś w środku się "spaliło". User nie zdaje sobie sprawy z tego, że padł ofiarą zdalnego wandalizmu. Nie wie też, że proces można cofnąć software'owo. Jeśli sprzęt jest na gwarancji, może po jakimś czasie go odzyska. Jeśli nie, dobre urządzenie trafi na śmietnik...
W dniu 23.10.2014 o 12:18, Atlantis pisze:
Nie ma co ukrywać, że działania są wymierzone bezpośrednio w producentów elektroniki, którzy świadomie lub nie używają takich układów. To oni poniosą koszty związane z wymianą urządzeń lub odnowieniem reputacji utraconej w skutek masowych awarii.
Przy okazji, wytłumaczenie FTDI nie wskazuje jakoby była to 'przypadkowa niekompatybilność':
A ToS mówi tak: >The licence only allows use of the Software with, and the Software > will only work with Genuine FTDI Components (as defined in the > Licence Terms). Use of the Software as a driver for a component that > is not a Genuine FTDI Component MAY IRRETRIEVABLY DAMAGE THAT > COMPONENT.
Koszty poniosą użytkownicy. Producenci mają to w odwłoku.
Jasne. A userzy czytają licencje do driverów, szczególnie gdy jest to fragment aktualizacji systemu. Już nie wspominając o tym, że skąd user ma wiedzieć, co siedzi np. w środku jego glukometru...
W dniu 23.10.2014 o 12:28, RoMan Mandziejewicz pisze:
Tak, oprócz tego że każdy przykładowy glukometr, zdjęty prosto z półki sklepowej i podłączony do zaktualizowanego Windowsa nie działa. Dlaczego ma to nie obchodzić producenta?
W dniu 2014-10-23 12:23, Krzychu pisze:
Jest jakiś prawnik na sali?
Coś mi się wydaje, że ten tekst śmierdzi niedozwolonym zapisem. Licencja nie może nadpisać prawa obowiązującego w danym kraju. Na tej samej zasadzie nie możesz z kimś podpisać umowy o zaciągnięciu pożyczki pod zastaw jego osoby - niewolnictwo jest nielegalne i basta.
Zrzeczenie się odpowiedzialności za szkody powstałe w wyniku używania oprogramowania z nieoryginalnym sprzętem to jedno. UMYŚLNE działanie zmierzające do zniszczenia takiego sprzętu to już zupełnie inna sprawa.
W dniu 2014-10-23 12:31, Krzychu pisze:
Nie każdy. Elektronika z dalekiego wschodu ma to do siebie, że często po obudowie i oznaczeniach nie jesteś w stanie zgadnąć co siedzi w środku. Jedna seria może zawierać oryginalne FT232, inna jego podróbkę, a jeszcze inna MCU ze sprzętowym modułem USB. Z punktu widzenia importera/sprzedawcy będzie to wyglądało na szczególnie dużą awaryjność. Tak czy inaczej konsekwencje poniesie użytkownik, który w najlepszym wypadku zostanie pozbawiony sprzętu na czas reklamacji, w najgorszym straci pieniądze stwierdzając, że nie opłaca się nawet tego oddawać do naprawy i kupi kolejne urządzenie.
Metoda sosowana takze przez innych. W firmware od Dreamboxów był zaszyty 'time bomb' który uaktywniał się jak został uruchomiony na chinskich podróbkach i uszdzadzał bootloader
"In April 2008, Dream Multimedia allegedly introduced a time bomb into their latest flash to disable the boot loader on counterfeit models. An unofficial firmware group called Gemini who used the latest flash drivers in their firmware, found that flash corruption would be caused on clone DM500-S receivers. Other developers of unofficial firmware groups would find boxes to be affected by this if they use the latest drivers, providing another time bomb is to be introduced."
Bo producent jest w Chinach i dzisiaj produkuje glukometry a jutro będzie produkował lampy LED albo nawigacje samochodowe. Cokolwiek. Ma 1000 małych Chińczyków z lutownicami i małymi miseczkami na ryż.
Powitanko,
Do tego pewnie powinna byc po polsku, w koncu taki tu jest jezyk urzedowy. I co z tego? W RP v3.0 prokuratura moze ot tak sobie odmowic wszczecia postepowania. Sad moze wezwac na swiadka prezesa FTDI, a ze ten nie slyszal nigdy o takim kraju w srodku Europy (o Europie slyszal kiedys w szkole), to sad bedzie czekal, by w koncu sprawe umorzyć. Tu nie dostaniesz ilus M$ odszkodowania, nikt nie pogoni tez producenta.
Pozdroofka, Pawel Chorzempa
No ale kto przy zdrowych zmysłach chciałby kupić chiński glukometr?! Chiński to sobie można kupić jakiś duperel w stylu zegarka, a nie tak istotną dla życia rzecz.
A skąd możesz wiedzieć, gdzie swoje glukometry produkuje Bayer czy inny Roche?
Zdecydowana większość elektroniki jest obecnie produkowana w Chinach.
On 2014-10-23 14:15, RoMan Mandziejewicz wrote: [...]
Ale na szczęście chyba nie elektronika medyczna. :-) Ba, medyczna! Przecież nawet sprzętu pomiarowego (oscyloskopy, multimetry, itp.) do poważnych zastosowań to nikt chińskiego nie kupi. Tylko zapłacze i zapłaci za jakiego Fluke'a czy innego tam Tektroniksa. W każdym razie jak mi się TV "made in China" zepsuje, to nic poważnego się nie stanie. W przeciwieństwie do awarii jakiegoś urządzenia medycznego.
BTW. Wczoraj oglądałem info na temat jakiejś płyty na stronie ASRocka. Przechwalają się tam, że używają kondensatorów low ESR "made in Japan". Więc chyba jest coś na rzeczy. :-)
Użytkownik "Andrzej W." <awa_wp.a_to snipped-for-privacy@wp.pl napisał w wiadomości news:5448c397$0$12623$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl...
Tylko czy driver jednej firmy może urządzeniu nadać PID nie należący do tej firmy? Z tego co piszą wygląda, że PIDa równego 0 jeszcze nikomu nie przydzielili więc nie przydzielili go też FTDI. P.G.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.