Użytkownik "Mario" napisał w wiadomości W dniu 2014-10-27 o 20:49, J.F. pisze:
Tak to tlumacza ... ale co - jak Samsung jest skarzony, to sad patrzy na stan konta i odmawia zabezpieczenia powodztwa, czy jak Apple pozywa Samsunga, to nie sklada takiego wniosku, bo ** wie co samo naruszylo i czy Samsung nie zablokuje im produkcji ?
Bo sady zasadniczo sprawiedliwe powinny byc i wniosek przeciw malej i duzej firmie tak samo rozpatrywac.
"Ja podłączyłem prąd do kierownicy, bo tak uznałem za stosowne, zgodnie z zasadami, a to że denat wybił szybę, złapał kierownicę i zatańczył, to nie moja wina"... takie sprawy rozstrzyga sąd...
W dniu 2014-10-27 23:04, Mario pisze: dzisz że to nonsens?
Jakiego przestępstwa? użytkownik kupuje pena usb czy aparat z usb, który po aktualizacji sterownika przestaje czytać po usb dane z niego, gdzie tu wina użytkownika?
Jest normalną procedurą. Karanie to jest grzywna albo
Nie przesadzaj z przykładami, kradzież auta czy oprogramowania jest działaniem świadomym, w przypadku chipu który wstawił producent o świadomej kradzieży użytkownika nie można mówić. A biedny użytkownik jest karany za winy producenta lub dystrybutora, bo nie wiadomo czy producent świadomie czy nie kupował podróbki.
Nie przesadzaj, 99.99% użytkowników nie będzie wiedziało dlaczego pen czy aparat przestanie działać na usb, trudno tu mówic o świadomości, poza tym nabyło sprzęt w dobrej wierze i g...o ich obchodzi wojna producentów. To nie torebka gdy świadomie kupujesz znaną markę za ułamek ceny.
Nie przeginaj, bo sam tym złodziejem możesz zostać nawet nie wiedząc o tym.
Przedmiot pochodzi z przestępstwa bo zastosowano sfałszowane elementy.
Ale kto tu mówi o winie. Urządzenie ma wadę. Wadę prawną.
Kupno auto skradzionego często nie jest działaniem świadomym. Kupujesz auto z papierami, a potem się okazuje, że przebite numery. Dlaczego miałbyś być "karany" utratą auta skoro wina była nieuczciwego handlarza?
Utrata funkcjonalności w urządzeniu, które nie miało prawa mieć tej funkcjonalności nie jest karą.
Użytkownik "Mario" snipped-for-privacy@w.pl napisał w wiadomości news:m2rncv$nvt$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...
Prawdopodobnie zgodnie z prawem. Ale pytanie jest czy to prawo jest faktycznie sprawiedliwe. Nie wspominając że sprzeczne z obecnie bardzo wysoko stawianymi celami ochrony środowiska. Nie mam za bardzo pojęcia o prawie i kieruję się tzw. chłopskim rozumem. Po mojemu ukradziony samochód musi wrócić do właściciela i nieświadomy jego nabywca musi go stracić, ale nieświadomy nabywca kopii takiego samochodu już nie musi go tracić, aby prawowity właściciel miał swój oryginał. Jeśli robienie kopii jest zakazane to należy ścigać robiącego te kopie i tyle. P.G.
W tej sytuacje jest miejsce na działanie firmy dostarczającej urządzenie z wadliwym prawnie urządzeniem. Powinni przyjmować je od klienta i wymieniać układ na poprawny. Gorzej jeśli minął okres rękojmi. Ale tu też się pojawia problem czy postępowanie zgodne z prawem (uwzględnianie reklamacji tylko w okresie rękojmi) byłoby postępowaniem właściwym.
Torebki i kurtki też się niszczy. Nielegalne papierosy też idą do przetwórni paliwa alternatywnego.
Nie chcę wyjść na jakiegoś zwolennika bezwzględnej walki z użytkownikami nielegalnych kopii. Po prostu w tym kierunku idą rozwiązania prawne. Ciężko ścigać małe żółte ludziki robiące kopie. Ciężko ścigać też dystrybutorów kiedy każdy może zamówić sobie towar z Chin. Dlatego będzie się ścigać użytkowników.
W tej sytuacje jest miejsce na działanie firmy dostarczającej urządzenie z wadliwym prawnie elementem. Powinni przyjmować je od klienta i wymieniać układ na poprawny. Gorzej jeśli minął okres rękojmi. Ale tu też się pojawia problem, czy postępowanie zgodne z prawem (uwzględnianie reklamacji tylko w okresie rękojmi) byłoby postępowaniem właściwym.
Torebki i kurtki też się niszczy. Nielegalne papierosy też idą do wytwórni paliwa alternatywnego.
Nie chcę wyjść na jakiegoś zwolennika bezwzględnej walki z użytkownikami nielegalnych kopii. Po prostu w tym kierunku idą rozwiązania prawne. Ciężko ścigać małe żółte ludziki robiące kopie. Ciężko ścigać też dystrybutorów kiedy każdy może zamówić sobie towar z Chin. Dlatego będzie się ścigać użytkowników.
Ale to nadal nie jest przestępstwo użytkownika, a o nim tu mówimy.
No i? i z tego powodu zlikwidujemy użytkownikowi funkcjonalność, a co się będziemy cackać, na przyszłość zamiast z chin będzie kupował z usa 10razy droższe, nie? jakie to proste?
Proszę cię nie porównuj kupna auta do aparatu lub pena, poza tym jak kupujesz auto w salonie to sprawdzasz jaki ma czip w komputerze?
Mówimy o kupnie w legalnie działających sklepach a nie od Kowalskiego.
A ja uważam że tak bo gdyby klient wiedział jaka jest różnica to co innego, ale on jest nieświadomy tych różnic, i prawdę mówiąc g..o go one obchodzą, urządzenie ma działać, Więc firma strzeliła sobie w stopę bo jak sprawa zrobi się głośniejsza to straci klientów, albo któryś pociągnie ją na konkretne odszkodowanie.
Nie mówimy o przestępstwie użytkownika. Mówimy o tym czy można nieświadomemu wady prawnej użytkownikowi uniemożliwić korzystanie z rzeczy, która posiada tę wadę. W przypadku kradzionego samochodu, nielegalnego oprogramowania, sfałszowanej torebki lub kurtki, czy gadżetu zrobionego ze zwierzęcia będącego pod ochroną - owszem można uniemożliwić.
Ale co w tym jest dziwnego? To że podróbka jest 10 razy tańsza to nie jest argument za tym żeby zezwalać na nie, jeśli zostały naruszone prawa autorskie.
Czemu?
Nie sprawdzam, ale co to ma za znaczenie? Zakładam ze sprzedawca będzie odpowiadał, za wady prawne.
Ale Kowalski to często działalność gospodarcza tak jak sklepy. Może to być firma wożąca auta albo komis.
Ale właśnie o tym mówię. Jak firma strzeliła sobie w stopę montując fałszowany chip to powinna bezpłatnie zamienić chip albo całe urządzenie żeby klient nie był pokrzywdzony. Ale to nie zmienia faktu, że nabywca trefnej rzeczy nie jest specjalnie chroniony w systemie prawnym. Chroniony jest pierwotny właściciel rzeczy lub praw intelektualnych. Tak więc jemu musi zostać oddana skradziona rzecz. W przypadku fałszywek prawa właścicieli jest realizowane przez zniszczenie podróbki. A ten co kupił trefny towar musi się procesować ze sprzedawcą.
Użytkownik "Mario" snipped-for-privacy@w.pl napisał w wiadomości news:m2u3gt$pqd$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...
Jak ktoś ma zabytkowe pianino to mu będą klawisze zabierać.
Bo inaczej się kupuje pena a inaczej samochód. Gdyby do kupowania każdego pena czy innego gadżetu podchodzić jak do kupowania samochodu to nikt by nic nie zrobił bo wszyscy byliby zajęci.
Ale ty nie będziesz jeździł jak Ci zabiorą rzecz mającą wadę prawną.
Że tak jest wiemy, ale to kwestionujemy. Kiedyś, gdy wynalazki brały się z pomysłowości ludzi miało to jak największy sens. Teraz wynalazki biorą się prawie wyłącznie z pieniędzy.
Kiedyś taka ochrona była ochroną mądrego człowieka przed wykorzystaniem jego pomysłu przez ludzi mających pieniądze. Teraz celem tej ochrony jest zwiększanie zysku bogatych firm kosztem całego społeczeństwa. Moim zdaniem społeczny sens sprawiedliwości takiego prawa został już prawie całkowicie zatracony. Oczywiście jakakolwiek zmiana jest praktycznie nie możliwa, bo ci, którzy czerpią z tego korzyści na to nie pozwolą (a mają na to dość pieniędzy i będą mieli więcej). P.G.
Bosch kosztuje więcej, bo drogo wycenia naklejki ze swoim logo. :) Wiertło SDS+ 10x1000 pękło w połowie swojej długości po kilkunastokrotnym użyciu. Kosztowało około 100 zł. Teraz kupuję takie wiertła po 12-15 zł, które nawet nie udają, że nie są chińskie. Wytrzymują wiercenie, kucie, wyginanie, zakleszczenia. Główną ich wadą jest mniej błyszcząca powierzchnia metalu. :) Tracę je głównie wtedy, gdy komuś je pożyczę i "zapomną" do mnie wrócić.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.