Witam,
nie raz dotykałem przewodów fazowych, stojąc na izolowanym podłożu i jak wiadomo, nic nie czułem.
Tym razem jednak, byłem w butach z gumowymi podeszwami, byłem izolowany od ziemi, ale jak dotknąłem elektrycznego pastucha, to kopnęło nieziemsko. Zastanawiam się, jak oni to zrobili? Czy ktoś może zna się dokładnie na działaniu tego typu urządzeń?
Bo ja podejrzewam, że urządzenie generuje bardzo krótkie impulsy, np. 1 ms, o bardzo wysokim napięciu, np. 10 kV. Krótki czas eliminuje ryzyko porażenia śmiertelnego, zaś wysokie napięcie umożliwia przejście prądu przez sierść zwierzęcia, czy jak u mnie, przebicie przez podeszwę, bo nie wyobrażam sobie jakby to mogło stać się inaczej.
Ale uczucie straszne. Teraz już wiem, co mają na myśli anglicy mówiąc electrical shock. Naprawdę to jest szok.