Zwarcie linii WN i wybuch opon

Użytkownik "AlexY" snipped-for-privacy@irc.pl napisał w wiadomości news:nfcmib$dep$ snipped-for-privacy@dont-email.me...

Złodzieje złodziejami, ale łuk by to wypalił, zanim by z podstacji spadek napięcia doleciał.

Reply to
ACMM-033
Loading thread data ...

Miałem raczej na myśli nadprzewodniki....

Reply to
Marek

Pan Marek napisał:

To normalne, że trolejbus zasilany jest z nadprzewodników. Tramwaj też -- ale tam jest jeden zamiast dwóch. Bywa, że w transporcie szynowym, takim jak metro, stosuje się podprzewodniki lub obokprzewodniki.

Reply to
invalid unparseable

Myślę, że zbyt serio odbierasz tą dygresję :)

Reply to
Marek

Dnia Fri, 22 Apr 2016 02:37:46 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

Chyba nie do końca. Szyny w systemie zasilania tramwajów, podobnie jak na kolei, mogą osiągać potencjał nawet 120V względem ziemi.

Reply to
badworm

Jarosław Sokołowski pisze:

Na jednej nodze!

Reply to
Dariusz K. Ładziak

W dniu 2016-04-23 o 21:34, badworm pisze:

Czyli niewiele wiesz.

Szyny na kolei mogą osiągnąć i 3kV, jeśli przerwie się kabel minusowy z podstacji, a lokomotywa akurat jest włączona. To 120V to jest napięcie wyzwalające układ bezpieczeństwa działający na zasadzie niemal zapomnianego już dzisiaj wyłącznika Heinischa-Riedla[1].

Taka już uroda systemów TN-C i dlatego tam, gdzie się da, świat przeszedł na system TN-S. Akurat na kolei i tramwajach za bardzo się nie da. Bo jak to zrobić? Lewa szyna minus, prawa PE? Tory kolejowe też czasami zataczają pętlę, byłoby zwarcie.

Dlatego właśnie wyłącznik Heinischa-Riedla, używając osobnego kabla pomiarowego, od tego, którym moc wraca do podstacji, pozwala przewodowi PEN, czyli szynom osiągnąć napięcie max 120V, po czym odcina zasilanie.

A swoją drogą jak jest mierzone to 120V? Składowa stała? Bo dla prądu przemiennego napięcie bezpieczne to 50V. Przypuszczalnie wyłącznik na podstacji ma dwa ustroje pomiarowe - jeden reaguje na 120Vdc, drugi na

50Vrms. I to jest ważne, bo niby kolej zasilana jest prądem stałym, ale harmoniczne lecą aż miło. Zresztą prostownik kolejowy ma kilkanaście diod krzemowych w szeregu, a równolegle do nich szeregową drabinkę rezystorów, żeby napięcie wsteczne na diodach rozkładało się równomiernie. Zatem trochę prądu przemiennego zasuwa po kolejowej sieci trakcyjnej. [1] Musiał, E., Czapp, S. WYŁĄCZNIKI OCHRONNE RÓŻNICOWOPRĄDOWE. POWSTANIE, ROZWÓJ, PRZYSZŁOŚĆ. Politechnika Gdańska.
Reply to
Tomasz Wójtowicz

Dnia Fri, 29 Apr 2016 01:02:36 +0200, Tomasz Wójtowicz napisał(a):

Pudło.

Od tego, by potencjał szyn względem ziemi nie był większy od 120V, jest EZZ - elektroniczne urządzenie ziemnozwarciowe, wcześniej znane jako TUZZ (tyrystorowe urządzenie ziemnozwarciowe). Czas, jaki upływa zanim to urządzenie spowoduje doziemienie szyny minusowej przez blok tyrystorowy, to pojedyncze milisekundy. Jeśli po doziemieniu prąd płynący przez blok przekroczy wartość 600A, to następuje natychmiastowe obustronne wyłączenie zasilania danego odcinka sieci trakcyjnej. Dodatkowo, stosuje się obecnie testery ciągłości kabli powrotnych, które cyklicznie mierzą ich rezystancję. Nadmierny jej wzrost skutkuje również wyłączeniem zasilania sieci trakcyjnej.

Jeszcze raz - od co najmniej kilkunastu lat do ochrony przed nadmierną różnicą potencjałów między szynami a ziemią nie stosuje się niczego innego niż EZZ/TUZZ.

Litości! Nawet chwilowy podskok napięcia między szyną minusową a uziemieniem powoduje doziemienie tej pierwszej przez blok tyrystorowy. Jeśli prąd płynący przez blok będzie zbyt mały, w ciągu kilkunastu sekund zostaną one wyłączone przeciwprądem i TUZZ/EZZ wraca do stanu czuwania.

Co do prostowników - na ogół liczba szeregowo połączonych diod w jednej kolumnie nie przekracza 10. A składowa zmienna w sieci trakcyjnej wynika nie tyle z rezystorów wyrównawczych w prostownikach (OIDP mają one wartość 47 albo 100kohm), co z nieidealnego filtrowania napięcia przez urządzenie wygładzające.

Reply to
badworm

W dniu 2016-05-07 o 17:21, badworm pisze:

No zgadza się, ale powód stosowania tych wszystkich aparatów jest taki, że napięcie szyn *mogłoby* osiągnąć 3kV w określonych sytuacjach i trzeba temu zapobiegać.

A ogólniej do tego podchodząc, taka już natura systemów TN-C, że napięcie w przewodzie ochronno-zerowym (albo ochronno-powrotnym w sieciach DC) może osiągnąć wartość taką jak w przewodzie fazowym (dopływowym). Stąd, gdzie się da, to:

- odchodzi się od TN-C do TN-S (instalacje w budynkach)

- przechodzi się na IT + urządzenia II klasy (trolejbusy)

- montuje szereg opisanych powyżej zabezpieczeń (kolej,tramwaje).

Reply to
Tomasz Wójtowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.