W dniu 2016-09-17 o 12:47, HF5BS pisze:
Tylko który ? Przemysłowy ? Te też lubią zdechnąć. W ogóle szukałbym rozwiązania które skutecznie zasili nie tylko telefon, ale także całe stado sprzętu zasilanego 24/7/365, choćby domowe IT.
W dniu 2016-09-17 o 12:47, HF5BS pisze:
Tylko który ? Przemysłowy ? Te też lubią zdechnąć. W ogóle szukałbym rozwiązania które skutecznie zasili nie tylko telefon, ale także całe stado sprzętu zasilanego 24/7/365, choćby domowe IT.
Transformator bezpieczenstwa.
W dniu 2016-09-16 o 12:02, Piotr Gałka pisze:
Tak, najgorsze są wszelkie zasilacze do anten TV, tam trafo samo się grzeje tak że izolacja drutów robi się sztywna w środku i pękają.
U mnie w porywach jest nawet 250V, mam stary piec CO valianta na jeszcze
220 i musiałem mu dać na wejściu trafo 220/20V chyba 20W które połączyłem tak że wtórne odejmuje się od sieci, tak aby piec miał znowu 220 bo w przeciwnym przypadku pali się elektromagnes od gazu zasilany bezpośrednio z sieci.A zasilacze wtyczkowe wymieniam na impulsowe, wytrzymują więcej niż zwykłe i nie grzeją się tak.
Ja ładuję jak jestem w domu, a z domu zawsze wychodzę z tel więc problemu nie ma.
W dniu 2016-09-18 o 19:16, janusz_k pisze:
Czyli wychodzi na to, że w swoim lamusie będę musiał poszukać stare transduktory służące swego czasu do zasilania TV.
BTW: One działały chyba w obie strony? Czyli podwyższały zbyt niskie, i zdejmowały zbyt wysokie napięcię?
Tyle, że były liczone na konkretny poziom mocy, i inne kupowało się dla jakiegoś otv cz-b, a inne dla przykładowo Rubina.
W dniu 2016-09-18 o 19:46, Adam pisze:
Ja się spotkałem z nazwą stabilizatorów rezonansowych.
Chyba tak. Musisz wypróbować na np żarówce 100W podłączonej do wyjścia, pomierzyć miernikiem przed i po.
Tak, rubin pobierał 2-3*tyle co tv cz-b.
One generalnie służyły do podnoszenia napięcia które na końcach lini siadało dość znacznie i tv lampowe przestawały działać, dzisiaj już w zasadzie takich problemów nie ma, problemem jest zbyt wysokie napięcie które stale się utrzymuje, tutaj trafo jak opisałm już, wystarczy aby zdjąć te nadmiarowe 20V.
W dniu 2016-09-18 o 22:58, janusz_k pisze:
Przypomniałeś mi :) Całą noc się męczyłem, jak to się nazywało: nazwa handlowa to STABOR XXX, gdzie XXX to moc.
Stoją u rodziców na strychu dwa takie. Ten, co obsługiwał 714d jest gabarytowo OIDP z połowę większy od swego starszego kolegi.
Oj, bywało nieraz po 180V w sieci. A teraz ludzie mówią, że dawniej żarówki długo świeciły ;)
Teraz to przetwornica albo dwie i już :)
Ewentualnie autotransformator toroidalny i jakieś Raspberry, co mu będzie gałką kręcic ;)
Jeden taki mi "uciekł". Ktoś go wyrzucił na złom :( Służył w kinie do ściemniania, miał mały silniczek sterujący. Moc trafa to chyba coś ok. 5kV, a ważył tyle, co worek cementu. Ten "prawdziwy" worek, taki jak dawniej były w sklepach: 50kg, a nie jakieś miniaturki, jak teraz.
W dniu 2016-09-19 o 19:36, Adam pisze:
Ale po 1 nie każdy sprzęt można zasilać stałym nap, nadal musi być zmienne i to 50hz, po drugie przetwornica to już kupa elektroniki a transformatorek to lokalne, proste i trwałe rozwiązanie problemu.
Ale po co? nowym sprzętom 240V nie szkodzi, więc po co całą energię zużywaną w domu przepuszczać przez autotrafo? ja mam tylko jeden sprzęt wrażliwy na 240V więc problem rozwiązałem lokalnie.
W zasadzie zbędny sprzęt, mam autotrafo w robocie i używam sporadyczniejak potrzebuję uzyskać 110V, może do uruchamiania nowych projektów się nada ale przy naprawach to tak średnio, małe autotrafo w zupełności wystarcza.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.