wzmacniacz lampowy - kit

Dnia 14.05.2018 HF5BS snipped-for-privacy@t.pl napisał/a:

Ale to nie tak prosto, że będzie grać. Transformator głośnikowy ma przenieśc _całe_ zakładane pasmo, od niskich, rzędzu 20Hz, do wysokich, rzędu 20kHz częstotliwości. Aby osiągnąć to pierwsze - musisz mieć dużą indukcyjność główną, aby jej bocznikujący wpływ (to ona ograniczy ci pasmo od dołu) ujawnił się poniżej zakładanego pasma przenoszenia. Oznacza do dużo zwojów i dużo rdzenia w środku

Górę ograniczą ci indukcyjności rozproszenia, pojemności międzyzwojowe. Tego z kolei będzie tym więcej im więcej masz zwojów, a musisz ich mieć sporo. Oczywiście dochodzą (dość znaczne - kilkadzisiąt omów) oporności omowe uzwojeń. Do tego musisz zachować symetrię (również uwzględniając oporności), aby stopień wyjściowy był symetryczny i nie wprowadzał dodatkowych zniekształceń. Obecność elementów RLC "wbudowanych" w uzwojenia może ci dodatkowo zakręcić charakterystykę fazową w pętelkę, co nie ułatwi uzyskania stabilności wzmacbiacza ze sprzężeniem zwrotnym, a ono jest (wbrew temu co twierdza audiofile) jednak bardzo przydatne.

Podział na sekcje jest po to, aby zminimalizowac te efekty (a, i odpwoednią izolację trzeba zapewnić, co zdecydowanie nie ułatwia zadania). Jak ma to być coś zbliżone do HiFi, to naprawde nie jest takiej proste...

Reply to
Tomasz Szcześniak
Loading thread data ...

A ja wręcz odwrotnie, na aliexpres bardzo sprawnie rozpatrują reklamacje i łatwiej odzyskać kasę niż na naszym all..o, więc obaw nie mam, a to czego się czepiasz to pierdoły. Płytki i moduły które tam kupuję mają profesjonalną jakość, zresztą w innym wątku było o allpcb, i tak samo, profeska pełną gębą.

Reply to
Janusz

W dniu 2018-05-14 o 11:28, RadoslawF pisze:

A, to wiele wyjaśnia. W sieci i czasopismach można kupę głupstw znaleźć. Po prawdzie w książkach też, ale rzadziej, szczególniej jak się wie których wydawnictw unikać. Ale żeby zbyt długo nad tematem nie dyskutować - wystarczy rzucić okiem na chociażby:

formatting link
to chciałbyś pogodzić z min 2x20W? Albo to:
formatting link
już żeby nie ograniczać się do informacji lokalnych to może:
formatting link
tak okrężną drogą, bo wprost to jest w wielu miejscach powiedziane, a nie tylko powtarzane za polską prasą (co ciekawe - w polskich książkach sprzed lat pisano poprawne informacje, chociażby u Feszczuka, ale nie tylko). Zresztą w "polskim internecie" też są poprawne informacje do znalezienia. Chociażby tu:
formatting link
tu:
formatting link
- proszę - i to kto to ostatnie napisał? :)

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

W dniu 2018-05-14 o 22:26, Dariusz Dorochowicz pisze:

Dlaczego miałbym próbować to pogodzić? Zrobili jakie umieli. Sam miałem pierwszego Amatora i miał 2x4W, dwa kolejne miały już 2x10W.

formatting link
to jakoś pogodzić z wymaganiem normy? Inna sprawa że znaczka hifi to nie przypominam sobie na polskich produktach z tamtych czasów.

Tyle że to jest w dyskusji na jakichś portalach. W polskojęzycznej wikipedi tej informacji nie ma. A jak ktoś uważa że wie to i specjalnie nie szuka.

Pozdrawiam

Reply to
RadoslawF

W dniu 2018-05-15 o 01:18, RadoslawF pisze:

aha...

A co ma Amator do Hi-Fi?

Bo go nie umieszczano. Zresztą nie wiem czy w ogóle wtedy istniał. Ja go też sobie nie przypominam.

W angielskiej i niemieckiej też tego nie ma. Co ja mogę... W innych językach też nie. W polskiej jest takie sformułowanie z którego wiele nie wynika. Najważniejsze, że, mam nadzieję, sprawa jest wyjaśniona.

Pozdrawiam

DD

Reply to
Dariusz Dorochowicz

Dnia Sat, 12 May 2018 07:08:22 -0700 (PDT), snipped-for-privacy@gmail.com napisał(a):

Nie ma praktycznie szansy żeby coś na lampach grało lepiej niż na półprzewodnikach zwłaszcza na tranzystorach polowych (to dotyczy zarówno zniekształceń liniowych jak i nieliniowych).

Reply to
Jacek Maciejewski

Mówisz to, gdyż doświadczyłeś już wszystkiego prawda? Gdyby zawsze chodziło tylko o zniekształcenia, to wystarczył by rozsądny projekt, głębokie ujemne i miał byś 0-MHz i 4 zera po przecinku w zniekształceniach. Niestety takie wzmacniacze zazwyczaj nie grają ładnie.

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Dnia Sat, 19 May 2018 22:22:58 +0200, Irek.N. napisał(a):

A najepsze są przewody głośnikowe z potrójnie rafinowanej i złoconej miedzi w oplocie z jedwabiu bombyx mori. Jedwab zapewnia jedwabiste basy a miedź dźwięczy w zakresie wysokich tonów. Amen.

Reply to
Jacek Maciejewski

Jeśli masz stabilne 0-MHz i 0.0nic zniekształceń, to znaczy, że to ujemne wcale nie jest takie głębokie i wzmacniacz gra dobrze. Uzyskanie stabilnego, szerokiego pasma wymaga lokalnych sprzężeń zwrotnych, kompensacji w przód i innych technik, które powodują poprawną pracę układów przy szybkich przebiegach, bez kompensacji powodującej nasycanie stopni wstępnych.

Wczesne konstrukcje wzmacniaczy mocy były tak powolne, że tych MHz nie było i stąd dławienie się i zniekształcenia TIM. Konstrukcja wzmacniacza tranzystorowego o niskich TIM jest znana od ponad 30 lat. I nie stanowi żadnej filozofii OBECNIE wykonanie dobrego wzmacniacza niemal z głowy. Trzeba się naprawdę postarać, żeby zepsuć wzmacniacz przy dzisiejszych elementach.

Zaczynałem ponad 40 lat temu na lampach. I też nic tranzystorowego mi lepiej nie grało. No bo jak miało grać to, co było dostępne na rynku? Ale mi słoń na ucho nie nadepnął i zniekształcenia charakterystyczne dla wzmacniaczy lampowych słyszałem doskonale. Parzyste harmoniczne w single-ended, „pompowanie” wywołane prądem siatki i przesuwaniem punktu pracy (czasem świadomie wykorzystywane we wzmacniaczach gitarowych) itd.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 19.05.2018 o 22:52, Jacek Maciejewski pisze:

A jeszcze lepsze są rurki wypełnione rtęcią, dają płynny dźwięk.

P.P.

Reply to
Paweł Pawłowicz

W każdym razie w przypadku TIM wystarczy nie dopuścić do odcięcia wzmacniacza, a to można zrobić najprościej strojąc RC na jego wejściu poniżej jego "nadążności". Jak będzie dobre SR to i pasmo wyjdzie wysokie i nikt nie będzie się dąsał, że nie przenosi pasma akustycznego poprawnie. To wszystko jest jasne od lat i praktycznie każda konstrukcja zaczyna się od RC na wejściu.

Roman, zjedzą mnie żywcem jak napiszę to co myślę, weź pod uwagę że to grupa inżynierska :)

A żeby nie było że tylko lampa i gramofon, to dodam że gram na cyfraku i jest very cacy :)

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Kurcze, to nie jest tak oczywiste. Owszem, odkryto TIM i sprawa źle grających wzmacniaczy o doskonałych parametrach wydawała się zamknięta. Kłopot w tym, że są konstrukcje w których pomiary są w sprzeczności z odczuciami słuchaczy. Zobacz proste konstrukcje Nelsona Passa, parametry takie sobie, a grają świetnie. Z drugiej strony masz konstrukcje typu Mark Levinson czy Accuphase (kopiowane zresztą nałogowo przez DIY-w), a jakoś świata nie zawojowały i nie ustanowiły granicy, pomimo bardzo skomplikowanych rozwiązań i doskonałych parametrów. A możę to kwestia ceny... kto wie, ta przecież też "gra" ;)

Miłego. Irek.N.

Reply to
Irek.N.

Jasne, tylko zacząłeś od wzmacniacza 0-MHz i do tego się odniosłem. To, że LP jest podstawą było tak oczywiste, że aż o tym nie napisałem :(

Od dodania RC na wejściu zaczynałem przeróbkę każdego Eltrona. Ale nie z powodu TIM, tylko odbierania Wolnej Europy w przypadkowych momentach. A potem było cięcie barokowych kompensacji wzmacniacza mocy, które powodowały taka niestabilność końcówki, że wystarczyło zbliżyć rękę do radiatora, żeby wzmacniacz się wzbudzał. A wystarczyło dać rezystor szeregowy na wejściu końcówki i pozbyć się 3/4 kompensacji...

A ja do tego podchodzę trochę inaczej - jak byłem młody i dobrze słyszałem a w Polsce dopiero zaczynała się moda na CD, to narzekałem strasznie na brzmienie „góry” na CD w porównaniu z winylem i taśmą studyjną (choć to już spore nadużycie). I rzeczywiście słyszałem różnicę. Po paru sesjach nagraniowych, w tym takiej, gdzie słuchawki paliły się na moich uszach, mój słuch stępiał na tyle, że przestałem słyszeć problemy z „górą” na CD i od tego czasu moja tolerancja wzrosła na tyle, że zająłem się czymś innym.

Nie jestem dzisiaj w stanie ocenić już właściwie, czy cyfra brzmi dobrze czy nie. Rozum jednak podpowiada, że 24b/96kHz lub lepiej MUSI brzmieć dobrze (o ile realizator czegoś po drodze nie spieprzy) :)

Dla tych, którzy uważają, że to przesada i nie ma potrzeby wychodzenia poza pasmo, polecam nagrania z TU-154 w wersji dyktafonowej (8b/8kHz) z późniejszymi bodaj 16b/48kHz - tu nawet moje, na pół głuche uszy słyszą istotne różnice. I nie ma tu znaczenia, że „pasmo dyktafonu jest wystarczające”.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:8616311445$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Dla mnie góra CD brzmiała, jakby kot drapał kuwetę z piasku po sraniu. Tak do paru kHz dało się posłuchać, od 5-10 kHz w górę piasek niesamowity. To oczywiście, zależało jeszcze od przetwornika, ale na rozkminę tego, nie miałem już siły.

Ja myślę, że to po prostu ci spowszedniało, pomijając już nieuchronną z wiekiem odcinkę góry.

Zawsze jest to wrażenie subiektywne. Jeden się zachwyci sterylnością CD, inny po 15 sekundach rzuci słuchawki z tekstem "tego się nie da słuchać". Na dokładnie tym samym kawałku i sprzęcie, oraz ustawieniach.

Słowo/zdanie klucz!!!

Od razu mi się kojarzy z matrycami w nawet nienajtańszych aparatach, dawno już zauważyłem ogromną skłonność do przepalania jasnych szczegółów, czego nie daje rady skompensować HDR (a tylko zdjęcie Łysego chciałem w nocy zrobić, nie przekonasz automatu). Jak chciałem zrobić zdjęcie swoich 2 psów (obecnie jest już niestety tylko jeden, do tego też nawiązuje moja stopka), leżących na słońcu, to musiałem kombinować z ekspozycją, bo automat robił kaszanę. Pewnie z dźwiękiem będzie podobnie. Dlatego jakoś mnie skłania, przy trudnych rejestracjach, do używania sprzętu analogowego dobrej jakości. Kumkające w nocy żaby na smartfonie nagrały mi się ślicznie. Nie posunę się do zrobienia takiego nagrania wobec samolotu właśnie. Chyba, że jako poglądówkę do piosenki Młynarskiego "co by tu jeszcze".

Bajdełej, skorośmy też o TIMach gadali -

formatting link
poguglałem i mi wpadło. (RIP Matti...)

Reply to
HF5BS
[...]

Właśnie o tę konstrukcję mi chodziło. Tylko nie pamiętałem, że to już ponad 40 lat. Jak sobie pomyśle, że w czasach, gdy ja jeszcze dłubałem wzmacniacze na EL34 a w Polsce furorę robił prostacki wzmacniacz Dubiela na 2N3055 (RiK 10'76), świat już rozwiązał problem TIM.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" snipped-for-privacy@pik-net.pl.invalid> napisał w wiadomości news:3658143545$ snipped-for-privacy@squadack.com...

Spróbowałem na szybko wyguglać zobaczyć, co zacz, ale nie wpadło mi nic z tego numeru... Mógłbyś tak w 2 słowach mi podpowiedzieć, czy to "prostackie" przekładało się również na "ch...we", Czy bardziej to wynikało z dostępności części?

Cóż, jakby nie patrzeć dupa zawsze z tyłu... wróć, to nie to powiedzenie... Miało być, trudna sztuka kompromisów - Z tego, co wyczytałem gdzieś, rzecz idzie o to, by poszerzać pasmo, w miarę przechodzenia od wejścia do wyjścia. Niewykluczone, że to było gdzie indziej, chciałem po prostu "przetrącić" ten temat z różnych stron, mniej zwracałem uwagę na to, przy czym był ten opis. Stąd korci mnie, aby 1. zrobić układ zupełnie bez sprzężeń (oczywiście, tak się w 100% nie da, nie wyeliminujemy sprzężeń naturalnych), 2. zrobić lampiaka i wywołać w nim, możliwie duże, TIM właśnie, w lampowcu właśnie, jak na ponoć świetnie grających EL34, to tym lepiej. Bo juz nieraz, na dictum "pane Havranek, to se ne da", stwierdzałem, po analizie, czy wręcz, zetknięciu z się z przypadkiem, że "to se da, pane Havranek".

Reply to
HF5BS

W dniu 2018-05-20 o 17:19, HF5BS pisze:

Rozumiem, że miałeś wysokiej klasy Odtwarzacz CD i wspomniany efekt występował na dużej próbce różnych płyt CD. A na czym słuchałeś? Jaki wzmacniacz i zespoły głośnikowe lub słuchawki?

Reply to
robot

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.