Cześć.
Muszę kilka wtyczek zalutowac na kable. Mam z tym problem od kilkunastu lat, ale obecnie to przekracza granice śmieszności.
Wtyczka normalna, taka:
Co zrobiłem: a) długie grzanie: nie da rady bo plastik topi się *natychmiast*, po 3 sek trzymania lutownicy 250 mam ruszający sie na boki pin. b) topniki: sprawdziłem kilka, efekt niewielki, cyna odpada c) pilnik: działa najlepiej ale zdradliwie, cyna tak naprawde nie łapie metalu tylko trzyma się innym sposobem, pewnie "o gorki i doliny" d) wyjmowanie pinu i lutowanie na boku: nie da rady, cieżko siedzi
No żesz k...
Od strony lutowania piny mają otwór. Dawniej wkładalo się w niego drut i zalewało cyną.
A może dzisiaj nie lutuje się tych wtyczek tylko własnie wkłada się druta i zaciska? Jesli tak to jakim narzędziem, bo tam mało miejsca?
Jakoś z wyczkami dostępnymi w Unitrze problemów nigdy nie było, piny lutowalne, plastik znacznie odporniejszy. Więc albo to ogolnie gówniana technologia nastała albo jednak tego się nie lutuje.