Wysłużone kompy, co z nimi?

... a teraz udamy się wprowadzić do organizmu element baśniowy.

W.Młynarski :)

Reply to
Roman Rogóż
Loading thread data ...

W dniu piątek, 1 lutego 2019 02:54:28 UTC-6 użytkownik Irek.N. napisał:

Zalezy jaki to sperzet. Jak cos co ma wiecej niz 1GB ram i lepiej niz pentium M t mozna wrzucic linuxa i zrobic z tego domowy serwerek albo mala maszyne do starych gier lub cos podobnego. Tyle ze to jest odraczanie problemu bo za rok/dwa kolejny taki sprzet sie pojawi a serwerek czy maszynka do starych gier juz jest.

W praktyce jak dziala to do szafy. Jak nie dziala - na smieci, jak w szafie jest wiecej niz 3 to na olx/allegro.

Reply to
sczygiel

W dniu piątek, 1 lutego 2019 10:10:57 UTC+1 użytkownik Grzegorz Niemirowski napisał:

Zużycie energii jest dość sporym problemem, na allegro można czasem i po

100 zł dostać stare serwery, które kosztowały pięciocyfrowo tak powiedzmy 10 lat temu, po czym się okazuje, że już po miesiącu pracy ciągłej trzeba dołożyć drugie tyle w rachunku za energię elektryczną;)

Sprzęty z epoki XP mają absolutnie koszmarną "zdolność obliczeniową per wat".

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

Deep inside the Matrix, convinced that Mon, 4 Feb 2019 19:07:02 -0800 (PST) is the real date, snipped-for-privacy@gmail.com has written something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Prawda, do pracy ciągłej stary sprzęt nadaje się średnio, chyba że dokładnie wiesz na co się piszesz i z jakiegoś powodu ci to pasuje :)

Dlatego do czegokolwiek poważnego nie ma ich co stosować, ale jako maszynki do prostych gier i nauki obcowania z komputerem dla dzieciaków... Przynajmniej da się starociom szansę godnego odejścia w chwale przez zrzucenie na ziemię albo zalanie słodkim napojem, jak Pan Bóg przykazał :)

Generalnie widzę sens w zostawieniu sobie możliwości wrócenia generację (albo kilka :P) wstecz, zwłaszcza gdy obcuje się ze specyficznym sprzętem i oprogramowaniem, które przestały być wspierane i ostatnie aktualizacje czy sterowniki są do XP (lub nawet jeszcze wcześniej). Nie w sensie maszyny "produkcyjnej", ale raczej lokatora dolnej półki w szafie, którego można wyciągnąć i uruchomić w razie potrzeby (albo ataku nostalgii :)).

Reply to
mordazy

Właściwie jedynym sensownym zastosowaniem dla starego sprzętu jest retro gaming. Po pierwsze gra na naprawdę starych urządzeniach (C64,

386/486/pierwsze Pentium) subiektywne doświadczenie jest jakieś inne, specyficzne. Inaczej gra się w takiego Dooma na oryginalnym beżowym pececie, niż na współczesnej maszynie z odpalonym DOSBoksem. ;) Po drugie nie wszystko da się sprawnie emulować, a niekiedy problemy z kompatybilnością pojawiają się nawet w przypadku urządzeń, które teoretycznie powinny oferować kompatybilność wsteczną. Na przykład współczesne Windowsy i karty graficzne potrafią nie radzić sobie z tytułami z pierwszej dekady XXI wieku. Teoretycznie parametry nieporównywalnie większe, a framerate spada albo pojawiają się artefakty. Wtedy dobrze mieć pod ręką peceta z epoki, z zainstalowanym Windowsem XP. ;)

Właśnie z myślą o takich zastosowaniach stworzone zostało Raspberry Pi. Pierwotnie miało ono być wykorzystywane w szkolnictwie. Komputer z założenia miał być na tyle tani, żeby jego potencjalne uszkodzenie nie generowało zbyt dużych strat.

Nie wiem jednak czy dawanie dziecku bardzo starego peceta jako _głównego_ komputera jest faktycznie dobrym pomysłem. Nawet przy założeniu, że nie będzie to sprzęt do gier, to przecież trzeba pamiętać, że jednym z podstawowych zastosowań będzie Internet. A współczesne, przeładowane skryptami strony potrafią skutecznie zamulić nawet Core2Duo...

Też tak kiedyś myślałem. Gdy trzeba było odpalić programator EPROM-ów, wyciągałem z szafy laptopa z Windowsem XP. Oczywiście ze względów bezpieczeństwa nie był on podpięty do sieci, więc pliki trzeba było przerzucać na PenDrive. Potem po prostu zacząłem używać maszyny wirtualne. ;)

Reply to
Atlantis

Deep inside the Matrix, convinced that Tue, 5 Feb 2019 13:36:27 +0100 is the real date, Atlantis snipped-for-privacy@wp.pl has written something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

Ekhm... mam :D Z wyjątkiem 486, płyty brakuje :/

Dzieciaki machają joystickami z takim samym entuzjazmem jak ja lat temu... o kurde :/

Albo 98, AFAIR Blade Runner na win2k i wyższych już nie ruszy :/

Bardziej chodziło mi o to żeby sprzęt miał szansę zostać zużyty, zepsuty, żeby nie wyrzucać czegoś co jeszcze działa. Wiem, ze to trochę "nieżyciowe" w dzisiejszym ultrakonsumenckim świecie, ale moim zdaniem starszy sprzęt powinien być przenoszony do mniej odpowiedzialnych zadań, a nie wyrzucany sprawny po kilku latach. Oczywiście dotyczy to tylko starego sprzętu, obecny jest już dopracowany na tyle, że pada niedługo po gwarancji, więc problem starych działających komputerów niedługo rozwiąże się sam - nie będzie takich :P

Do internetu dziecko ma tablet :P Zresztą mam osobiście z tym problem: tablet, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jest urządzeniem do konsumowania, tworzyć na nim raczej ciężko. Komputer, nawet starszy, ma szansę pokazać dziecku, że przy ekranie można nie tylko siedzieć i patrzeć, ale też coś tworzyć. A jak jeszcze do komputera będzie podpięta drukarka... hmmm, chyba właśnie wymyśliłem zastosowanie dla starej igłówki :)

Jeśli tylko działa, i sprzęt ma na pokładzie LPT, COM, PCI, w skrajnych przypadkach PCMCIA albo ISA, to pewnie :)

Reply to
mordazy

W dniu 2019-02-06 o 19:31, HF5BS pisze:

Przypomniałem sobie, że zapomniałem ;)

Pamięta ktoś, jak w czasach DOSa wyrzucało się echo klawiatury na drukarkę? Chyba jakiś funkcyjny z PrnScr. Czasem przydawało się przy programowaniu. Wszystko szło w czasie bieżącym na papier.

Reply to
Adam

Ctrl-P

Reply to
RoMan Mandziejewicz

W dniu 08.02.2019 o 17:34, Adam pisze:

Albo niskopoziomowy format dysku przez skok do konkretnego adresu ;)

Reply to
Cezary Grądys

debug G=C800:5

Reply to
RoMan Mandziejewicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.