Leszek napisał:
Problem był taki, że nie było kiedy. Rozmowa była szybka a potem zaraz test.
Wyżej pisze Pan że pozostałych przyjmuje tak samo, no więc jaki zrobiłem bałagan? Ta osoba za mną też była pytana w tych samych warunkach. A co by było jakby zaczęli klienci po kolei przychodzić? To by się dopiero bałagan zrobił.
Ale opisałem bezbłędnie inny. Jestem ciekawy, czy ten schemat zasilacza impulsowego który Pan dał jako druga kartka to rzeczywiście była druga w kolejności badania wiedzy? To co jest na szóstej? Schemat komputera PC? ;) I przypomniało mi się - przy tym schemacie zagadnął mnie Pan o element o nazwie L431. Nie skojarzyłem, i prawidłowo. Bo błąd był po Pana stronie. Powinno być TL431. Nie wiem, ale na schemacie pomimo usilnych starań nie nie widziałem żeby było napisane TL431. Był symbol elementu który z symbolem TL431 ma niewiele wspólnego. Było to narysowane inaczej, oznaczone wyprowadzenia A, K i G z tego co pamiętam, ale opisu nie było. Może byłem tak spięty że faktycznie nie widziałem. W każdym razie to mógł być równie dobrze jakiś inny element. Orygialny symbol TL431 jest mi dobrze znany.
Eee... Szczerze to jakoś nie mam ochoty po raz drugi... Może, kiedyś... :)
Ja to się wychowywałem na "Elektronika łatwiejsza niż przypuszczasz" Dietera Nuhrmanna itp. pozycjach. Nawet mam ją jeszcze :) Kupowałem nówkę w księgarni daaaawno temu. Jak zaczynałem to nie było komputerów nie mówiąc już o internecie. Ba, zdobyć książkę o elektronice to było coś. Nie wiem dlaczego Pan pisze o podstawowych książkach. Być może wziął mnie Pan za młodego osobnika. Wbrew pozorom ta ja taki młody nie jestem. Niektórzy tylko mnie błędnie oceniają po wyglądzie. Pewien rekordzista ujął mi kiedyś z 10 lat od faktycznego wieku :D
Działanie to mnie interesuje. Zazwyczaj wolę sam zaprojektować jakieś urządzenie od podstaw niż korzystać z gotowca. Wtedy mogę dopasować dane urządzenie do swoich potrzeb. Z kolei nie da się stworzyć czegoś własnego nie znając działania elementów elektronicznych.
To jest dobry pomysł. I szczerze mówiąc tego się spodziewałem idąc na rozmowę. Przed testem proponuję jeszcze dłuższą rozmowę na temat elektroniki, ale spokojną, bez pośpiechu i na luzie. Tego też brakowało. Rozluźni to nieco atmosferę.
Tak z ciekawości - ta osoba za mną zaliczyła test? :)