Wrażenia z Omega Elektronics

Użytkownik "bhk" <bogdan.kot@_USUN_onet.eu> napisał w wiadomości news:g7guju$e6p$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Mozna. Mozna tez zadzwonic .. tu Izba Kontroli Skarbowej, czy prezes lub ksiegowa bedzie jutro w pracy, bo chcemy zaczac kontrole :-)

J.

Reply to
J.F.
Loading thread data ...

Eeee tam, lepsze by było jakby 5 minut przed wejsciem puscic kogos kto bedzie przeprowadzal kontrole z ramienia powiedzmy US. A wchodzac przywitac sie z tym kims jak ze starym przyjacielem. To dopiero byłby numer ;D

Reply to
bhk

Adam pisze:

Witam Po pierwsze chciałem powiedzieć, że to nieładnie tak pisać o szczegółach nazwy firmy oraz nazwisku pracodawcy, jeśli on bezpośrednio tak tego nie robił. Po prostu widzę frustrację Adama wynikłą z całej sytuacji... Powiem tak, ja jako jeden z nielicznych użytkowników forum pracowałem u Leszka, jeszcze za czasów, gdy był to serwis RTV i to o wysokiej renomie. Przechodziłem podobną drogę rekrutacji. Test wyszedł dobrze, ale ponieważ nie miałem wcześniej doświadczenia w naprawach same serwisowanie nie szło bardzo dobrze. Ale akurat temat RTV jest taki, że są po prostu powtarzające się przypadki, natomiast dla mnie było to wszystko nowe. Pracowałem tam od roku 2000 przez około rok. Potem z pewnych względów nasze drogi się rozeszły i zmieniłem pracę na bardziej twórczą. Co do warunków pracy nie można było wtedy narzekać. Płace były uzależnione bezpośrednio od 'przerobu' i stanowiły jakiś procent cen usług, które płacił klient. Z tego co wiem, to Leszek przetestował wielu kandydatów. Na prawdę rzadko się zdarza człowiek, dobrze znający się na rzeczy. Niektórym może się wydawać, że pracując w serwisie ma się do dyspozycji schematy, instrukcje serwisowe, elementy do podmiany, itp. Zwykle tak nie jest. Dzisiaj myślę, że już można korzystać z internetu, w 2000 r. pracownicy nie mieli dostępu. Przy takiej pracy przydaje się szeroka wiedza elektroniczna i doświadczenie. Ja osobiście uważam, że trudno być dobrym uniwersalnym, elektronikiem nie zajmując się tym jako hobby od wczesnego wieku. Leszek z tego co pamiętam też cały czas poszukuje pasjonatów.

Reply to
EM

EM napisał:

Po pierwsze to nazwisko można znaleźć w internecie. Oferty pracy też. Nie jest to żadna tajemnica.

Acha... Tak sobie tłumacz ;)

Była dyskusja. Inżynier który nie wie jak nazywają się elektrody w tranzystorze :) Coś jest nie tak ze szkołami w takim razie. Jak ktoś taki w ogóle ukończył tą szkołę?

Ja się wcale na to nie nastawiałem. Spróbowałem bo po prostu lubię elektronikę. A że wyszło jak wyszło to trudno. Mogę pracować gdzie indziej przecież :)

Reply to
Adam

Może być to prawdą, lecz nie musi. Pasje rodzą się w każdym wieku.

Więc hipoteza jest taka że wszyscy pasjonaci z wiedzą i doświadczeniem:

- siedzą już na dobrze płatnych posadach

- lub wyjechali do UK, US, itd.

Wniosek z hipotezy taki, że trzeba takiego pracownika przyciągnąć finansowo.

Reply to
DJ

Kiedy czytałem Posty wielmożnego Pana pracodawcy Leszka, to miałem niesamowite wrażenie, że prowadzi firmę poważną. Jak zwykle rzeczywistość okazała się... typowa.

Kolejnemu kandydatowi proponuję, aby zadał pytanie: "czy będę zarabiać więcej niż w biedronce".

Reply to
Darek

Użytkownik "Darek" snipped-for-privacy@op.pl napisał w wiadomości news:g7h8qs$hi2$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

A niby czemu ? W osiedlowym markecie jest ciężka praca, dużo kilogramów dziennie trzeba przerzuć, personelu mało, nawet do sracza nie można często iść. Elektronik to ma luksus. Chiński elektronik jest tańszy. :-)

Reply to
lwh

Ponieważ się zmienia. To niesamowite, ale jednak. Trochę przykre, że na zasadzie "albo zmiany, albo zamykamy".

Nie będę bronił żadnej marki sklepów. Nie będę komentował ogólnikowych opinii. Proponuję w zamian porozmawiać z pracownikami w/w sklepu. Jeżeli na rozmowę brak odwagi, to zawsze możesz przeprowadzić badania dot. rotacji personelu.

Bo jak wszyscy wiemy, co tanie to dobre. Ha! Teraz już wiem co w ogłoszeniach oznacza "poszukujemy dobrego pracownika" ;)

Reply to
Darek

Ale wtedy dlugo nie pociagniesz, bo sie nie nazywasz Siemens czy Nokia. I skonczy sie tak jak na calym swiecie: nie naprawiamy elektroniki, my wymieniamy cale plytki. Oczywiscie tylko tam gdzie jest ich wiecej niz dwie ..

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2008-08-08 11:01, Adam pisze:

[...]

Pracuję z takim magistrem... scyzoryk w kieszeni się otwiera..

Reply to
Ania_i_Grzes

Dokładnie tak. Znam ludzi którzy mają wykształcenie elektroniczne (wyższe) i ich znajomość elektroniki kończy się na działaniu mostka graetza. Znam też pasjonatów którzy w swojej edukacji nie zetknęli się z elektroniką ale się tym pasjonują i są w tym dobrzy. Np ten człowiek

formatting link
mgr chemii, a jednak jest świetnym elektronikiem - pasjonatem i robi zaawansowane doświadczenia z różnych dziedzin. Więc nie przekreslam nikogo. Z krótkiej rozmowy jestem w stanie określić dość szybko z kim mam do czynienia. Wystarczy mi 5 min

Dokładnie tak samo

Rzeczywiście nie był Pan zbyt rozmowny, ale jeżeli jakieś doświadczenia Pan miał trzeba było się pochwalić.

Ten ktoś był umówiony w sprawie pracy na godz 13.00. Natomiast Pan przyszedł przed nim, nie umawiając się na spotkanie - z zaskoczenia, Ja grzecznie Pana przyjąłem, gdyż jechał Pan 70km, a ja szanuję ludzi i szanuję czyjś czas, tym czasem Pan zarzuca mi że w firmie jest bałagan, że ktoś siedzi za plecami, a przecież twórcą tego "bałaganu" był właśnie Pan Na przyszłość na spotkanie radzę się umówić telefonicznie, a nie działać z zaskoczenia i potem mieć pretensje że ktoś nie ma czasu

Ja też nie wiem czemu. To był prosty układ składający się z 6 elementów:

formatting link

Człowiek pracujący w serwisie musi wiedzieć jak działają układy elektroniczne. Jeżeli ma z tym problemy to praca będzie szła tragicznie

To był wzmacniacz operacyjny pracujący w roli komparatora.

formatting link
Nie byłem zaskoczony. 90% ludzi przychodzących na rekrutację ma wiedzę na podobnym poziomie. Na tej kartce którą Pan dostał nie było skomplikowanych układów. Nieco bardziej skomplikowane mam dopiero na szóstej kartce ale Pan się wyłożył na pierwszym układzie z pierwszej kartki. Więc chyba nie muszę się tłumaczyć.

Z tym batem to rozumiem że to jest żart. Ale naprawy na oczach klientów się zdarzają gdy robimy coś w "terenie" Niektórych urządzeń nie da się wymontować gdy produkcja idzie, i musimy działać na miejscu gdzie przygląda się nam czasami cała załoga. Stres? Nie wiem co to jest. Gdybym się stresował podczas pracy pewnie już bym miał nerwicę

Reasumując: Jeżeli stres odegrał przy takiej rozmowie kluczową rolę i przestał Pan na chwilę myśleć, zapraszam ponownie. Ja nie przekreślam nikogo, ważne jest u nas rozumienie działania układu - jeżeli nie wie Pan jak działa sprawny układ to będzie miał Pan potworne problemy z przeanalizowaniem pracy układu uszkodzonego - a takie właśnie u nas są najczęściej. Przecież analizuje Pan pracę w miejscu gdzie jest źle - tam gdzie jest dobrze Pan nie szuka. Aby posiąść taką wiedzę wystarczy przeczytać JEDNĄ tylko książkę. np. Sztuka elektroniki. Horowitz Hill. Są też piękne książki Piotra Góreckiego redaktora EdW. Ewentualnie cykle tematyczne w EdW. Wystarczy tylko chcieć Że nie wspomnę o Elektronice Praktycznej która jest na znacznie wyższym poziomie niż EdW Jeżeli posiada pan umiejętności jakieś inne które mogłyby się u nas przydać to można było o tym powiedzieć, ale Pan nic nie powiedział A tak na marginesie to jest w tej chwili praca dla elektroników w serwisie tel kmórkowych RS-serwis - tam wystarczy umiejętność lutowania. Więc jeżeli Pana nie interesuje działanie układów elektronicznych to może stanowisko technik - lutowacz będzie Panu odpowiadało w takiej firmie

Na zakończenie dziękuję za szczere uwagi odnośnie rekrutacji - nie zdawałem sobie sprawy że niektóre osoby stresują się aż do tego stopnia że nie są w stanie nic powiedzieć, rzeczywiście będę musiał przyjmować kandydatów w osobnym pomieszczeniu gdzie nikt się nie kręci aby stres był minimalny

pozdrawiam

Leszek Wieczorek Omega Electronics

formatting link

Reply to
Leszek

Nie wnikam w sposób testowania, ale testy powinny być takie realne.

W tym przykładzie nic nie jest uszkodzone. Jest zwarcie na wyjściu zasilacza. Zwarcie dwóch elementów tranzystora i diody zenera jest zbyt mało prawdopodobne. Przerwa na rezystorze 500R (takiej odpowiedzi oczekiwał egzaminator) jest niemożliwe w prawidłowo zaprojektowanym zasilaczu. Za małe napięcia, rezystor pracuje w praktycznie w pełnym zakresie napięcie wejsciowego, więc projektant powinien załozyć moc strat od pełnego napięcia zasilania. Wydumane uszkodzenie.

Ale tutaj już realistycznie.

Podsumowanie: egzaminowany jest dobrym praktykiem i nie wierzy w cuda o spalonym oporniku, dlatego pozornie trudniejszy test rozwiązał bez problemu.

Reply to
Desoft

Desoft snipped-for-privacy@interia.pl napisał(a):

<MEGA-ROTFL>

DESOFT - sam jesteś wydumką ;)

Jak byś miał chociaż odrobinę praktyki w masowych rozruchach urządzeń elektronicznych to byś wiedział że każde, nawet najbardziej prymitywne uszkodznie jest możliwe ;)

Reply to
wredny_menel

Desoft pisze: > Nie wnikam w sposób testowania, ale testy powinny być takie realne. >

Reply to
EM

Eee .. na studiach mostka to chyba nie ucza :-)

Macierzami tez sie go zle opisuje, a w ogole to bardzo ciekawy uklad jak sie zadaje zaawansowane pytania :-)

Faktycznie pasjonat, ale jednak troche traci amatorszczyzna.

Czasem wystarczy 5s - rezystor do lapy - "jaka ma wartosc". Stary, omigowski, z napisami :-)

Fajne te testy, widac masz doswiadczenie w przyjmowaniu pracownikow :-)

A moze powinienes polowe wystawic na jakims www, a w ogloszeniu dopisac "kandytat powinien sobie radzic z pytaniami w rodzaju <adres>". 2/3 by w ogole nie przyszlo ..

Kto wiecej zarabia ? :-)

J.

Reply to
J.F.

To byla nowoczesna szkola, a w VHDL nie ma takiego entity "transistor" :-P

J.

Reply to
J.F.

Użytkownik Desoft napisał:

Oj nie widział chyba Kolega pękniętej skuwki w starego typu rezystorach z wyprowadzeniami bocznymi lub "kochanych" rezystorów RDCO, które psuły się od samego leżenia w pudełku.

Pozdrawiam Grzegorz

Reply to
Grzegorz Kurczyk

Użytkownik "wredny_menel" <wredny snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:g7jj6i$euj$ snipped-for-privacy@inews.gazeta.pl...

Hmm... moja praktyka:

15 lat pracy w serwisie RTV, naprawa przemysłowego sprzętu elektronicznego no tak z 5 lat. Ostatnio serwis maszyn CNC będzie już z 7 lat. Z tym że tutaj nie tylko wymiana styczników :-)
Reply to
Desoft

Desoft napisał:

Skąd wiesz? :) Byłeś na tym teście?

Reply to
Adam

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.