Użytkownik "janusz_k" <Janusz snipped-for-privacy@o2.pl napisał w wiadomości news:mmh5lr$c96$ snipped-for-privacy@speranza.aioe.org...
W Lestarze też wiedzieli/powiedzieli, że piec zadziała. Przecież to tylko piec, a UPS jest ich. I co? Nic. Nie znają się na piecach czyli podłączanych urządzeniach.
Uwaga - istnieją UPS-y gdzie akumulatory nie są izolowane od sieci (i to nie jakaś "taniocha" - np. Liebert GXT2, on-line, PFC na wejściu, czysty sinus ma wyjściu) więc podłączane na zewnątrz wymagają odpowiedniej izolacji.
A może pompy obiegowe na 12V DC wprost z akumulatora? Mam takie coś, od dłuższego czasu działa u mnie przy kolektorach słonecznych zasilane małym panelem PV 12V 30W (dzieki temu kolektor się nie zagotuje przy braku prądu, a wydajność sama się reguluje zależnie od nasłonecznienia).
Nie znają się bo piec to nie żarówka, ma swoją specyfikę. Sprawdziłem apc 640W i on rozłącza się całkowicie od sieci jak jest w podtrzymaniu i to jest właśnie twój problem, brakuje piecowi zera/neutrala N który jest bliski uziemieniu, jego brak powoduje że źle działa albo iskrownik albo czujnik płomenia i dlatego piec nie działa. Rozwiązaniem jest podłączenie N z PE za ups-em ale podczas czuwania wywali to różnicówkę, dlatego ja nie mam różnicówki przed ups-em tylko za nim, specjalnie wydzieliłem obwód a ups podłączylem przez wyłącznik i bezpiecznik na stałe, wtedy ochrona pporażeniowa nie jest wymagana, za upsem mam różnicówki i bezpieczniki, do których mam podłączone obciążenie. Ty musisz zrobić podobnie, podłączyć ups-a przez wyłącznik i bezpiecznik bezpośrednio do sieci na stałe, zmierzyć za ups-em gdzie jest N i zmostkować z PE potem różnicówka i piec, dopiero takie podłączenie umożliwi pracę pieca z ups-a na podtrzymaniu.
W sensie że ups uszkodzi akku rozrochowy a nie uszkodzi żelowego? Dlaczego?
Chyba wszystkie UPSy mają podtrzymanie.
Dlaczego? Obwody ładowania nie mają ograniczenia pradowego? Student to projektował?
Co wybucha? Wodór? Żelowy też gazuje.
Jestem niezwykle ciekawy co jest złego w stosowaniu akku rozruchowych w zastepstwie żelowych. Jedyne co mi przychodzi do glowy to znacznie gorsze skutki zwarcia klem i chyba to tyle.
Żelowy tez nie jest. W zasadzie żaden wyjety z UPSa jaki miałem w rękach nie był. Zwykłe żelówki padające jak muchy od byle czego.
UPS ładuje sie - powiedzmy - godzinę. Już po paru minutach układ ładujący asymptotycznie osiąga równowagę termiczną z otoczeniem - nie ma już wtedy znaczenia czy pracuje godzinę czy miesiąc. Co najwyżej można marwić się o elektrolity. Ale masz tani UPS - masz problem jak ze wszystkim.
A jak w żelowym obudowa pękie? A jak meteoryt trafi? No weś żesz... Żelowe psują się równiez zwierając celki. Mój UPS to wykrywa. A niebezpieczeństwo wygazowania żelowego jest bardziej spektakularne - niektóre nie mają w ogóle zaworów bezpieczeństwa, zaspawane na sztywno zakładając że najwyżej pęknie obudowa (mam taki jeden, już po "eksplozji").
Żelowe też nie. Dlatego UPS robi twarde odcięcie na granicy bezpiecznego wyladowania akku. Mój. W zasadzie 3 jakie mam. Akku w UPSach popsuły mi się głownie dlatego że leżały przez 3 lata nie ładowane.
PS. Znajomy stosuje kilka tanich UPSów popedzanych z akku samochodowych. Niektóre działają już od 7 lat non-stop. Żadnych skutków ubocznych. USPy czasem się uruchamiają więc to nie tak że nie ma roboty. Zakładam że nie ma żadnych niebezpieczeństw poza oczywistymi typu ochlapanie płynna stalą jak klucz spadnie na klemy.
Ma prawo nie byc. Ale moze tez byc. A rozruchowy raczej nie moze, bo by sie nie nazywal rozruchowy :-)
A te wyjete z UPS to ile lat w nich wytrzymaly ?
Ale wtedy moze juz prad nieco spasc, bo akumulator pierwszy glod zaspokoil :-)
Pekniety akumulator przy ladowaniu widzialem, wiec zjawisko sie zdarza, choc rzadkie jest.
A rozladowanie rozruchowego grozi, a wrecz powoduje opad masy, opadnieta masa robi zwarcia, a to powoduje gazowanie sasiednich cel.
Myslisz, ze wszystkie wykrywaja ? W zasadzie ... program tanszy niz dobry akumulator :-)
No, ale tak z zasady to UPS powinien troche zasilac urzadzenie. Od kilku do kilkudziesieciu minut. A rozruchowy ? 200A przez 5s to jaki % pojemnosci ?
No, w przecietnym miejscu, jak pradu brakuje raz na rok, to oczywiscie mozna. Jak komus pradu brakuje tak czesto, ze az szuka wiekszego akumulatora ... hm.
Na ulicy co drugi samochód miał wyladowany zima akku do zera. Po naładowaniu może i pojemność nie ta, ale działają. Sam mam taki w Seicento ktory przeżył kilka cykli "do zera" czyli nie był w stanie obrócić wału. Działa. Ja rozumiem że jest na tym świecie masa ludzi którzy luż lecą po następny noname do hipermarketu, ale bez przesady.
Nie wiem, kupione z drugiej ręki. Swego czasu znajomy admin zmienial co
3 lata bo nie trzymały pojemności mimo że UPSy były pro-forma (dobre przyłącze).
Prąd jest taki jaki ustalił producent UPSa. Czyli znamionowy do ładowania. Kiedyś mierzyłem to utrzymywał się przez kilkadziesiąt minut na stałym poziomie. Dawno układ w równowadze termicznej.
Mam dwa żelowe - jeden wybuchł - słyszalem jak coś hukło, ups martwy, wyjmuje a obudowa pęknięta i cieknie. Drugi ładnie i powoli napuchł (miękki plastik widocznie) i wypuscił bąka przez szczelinę. Z samochodowym to się nigdy nie stało, choć nie jeden przeładowalem uzywając trywialnego prostownika. IMHO żelowe sa o rzad wielkości bardziej niebezpieczne z powodu szczelnej obudowy.
A czemu ona opada? Od przeładowania? UPS nie przeładowuje akku. Od rozladowania? UPS nie rozladowuje akku poniżej poziomu krytycznego. Jak podepniesz uszkodzony to trudno się dziwić że go uszkodzi bardziej.
Nie wiem czy wszystkie, ale żaden z trzech tanich jakie mam w domu nie odpali się jeśli napięcie spada poniżej jakiegoś tam poziomu. I nie ładuje. Martwy.
A kto broni brać 2A zamiast 200A? Swego czasu akku ze starego motocykla zasilał koledze światełko na działce, myślisz że się obraził że go do rozrusznika nie podpieli? A gdzie tam, grzecznie zasilał żaróweczkę. Wyrozumiały, znaczy.
Przeciez przy małych prądach akku rozruchowe nie rózni się niczym od żelowego z punktu widzenia UPSa. Z faktu że cieżarówka jest zaprojektowana do przewozu gruzu nie wynika że nie mozna nią podjechac po chleb na kolację.
Użytkownik "Sebastian Biały" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:mmmbu1$413$ snipped-for-privacy@node2.news.atman.pl...
Koledzy z centrali opowiadali mi, jak to wygląda. Jedna z wersji (tu: obcęgi) - upadają na szynę zasilającą, przy której ręka jest cienka jak nitka. I tyle te obcęgi widziano, no i usłyszano :) A akumulatornia dobrej centrali, za moich czasów, to nie była sionka z 4 akusiami po 12v 45 Ah... Cóż powiedzieć, jak centrala w normalnym ruchu ciągnie/ciągnęła prawie 1 kA. A na obiekcie były również inne centrale.
Użytkownik "ACMM-033" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:mmn82v$8fk$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl... Użytkownik "Sebastian Biały" snipped-for-privacy@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Mniej pic z kolegami, no i sprawdzic czy nie wedkarze :-)
Szyna wielokrotnie grubsza od reki ... no, ciekawe na jaki prad, taka to chyba i w elektrowni trudno znalezc.
A i obcazki nie tak latwo unicestwic. Owszem, solidna akumulatorownia powinna je blyskawicznie rozgrzac do czerwonosci, ale one potem splyna i slad zostawia :-)
Pokazywano mi ślady na głównych szynach zasilających 60V centrali w Ministerstwie Komunikacji. Malarz postawił sobie na nich metalowe wiadro z farbą. Wywaliło zabezpieczenie, przywracanie ruchu centrali trwało prawie dzień, bo ponoć trzeba było wszystkie wybieraki (każdy 1A pobiera w chwili skoku) które pozostały w roboczych pozycjach ręcznie do spoczynkowych sprowadzić. Dopiero potem dało się włączyć zasilanie.
U mnie 1200A. Zarówno akumulatory, jak i sama siłownia mogła tyle dać, choć obciążenie było o połowę mniejsze. Takie miedziane szyny to ja widziałem tylko miedzy szafami prostowników a akumulatornią. Na tyle też opiewała bateria bezpieczników, zabezpieczająca cały układ. Problem w tym, że szyny były owinięte materiałem izolacyjnym i raczej stawianie na nich czegokolwiek metalowego nic by im nie zrobiło. W akumulatorni każda cela, to spore akwarium. Pojemności nie pamiętam.
Na odbiory szły już wiązki grubych kabli, zabezpieczanych bezpiecznikami od 50 do 200A. Źle podłączony kabel najpierw zaczął dymić, potem świecić się na czerwono, pomarańczowo, wydłużył się a potem sam się urwał pod własnym ciężarem. Robi wrażenie. Nawet nie zdążyłem chwycić gaśnicy a wszystko się samoistnie zakończyło. Sprawca zamieszania najpierw nerwowo odpalał papierosa a potem stwierdził, że na dzisiaj ma dość :-) Na siłowni i bezpiecznikach to nie zrobiło żadnego wrażenia.
W urządzeniach telekomunikacyjnych plus jest uziemiony. Źle podłączyłem oscyloskop do wyjścia pomiarowego prostownika. Jako elektronik grzecznie wpinam z przyzwyczajenia krokodylek sondy do minusa i po ułamku sekundy znika kawałek szczęki tegoż krokodylka. Krótki błysk nawet mnie nie oślepił. Takie tam drobne dziabnięcie spawarką. Wtedy doceniłem izolowane wejścia oscyloskopów. Niestety akurat takich nie mieliśmy. Co najwyżej można się było z dużą ostrożnością włączać do gniazda bez bolca ochronnego lub pamiętać o krokodylku, czyli obudowie oscyloskopu, włączanym do plusa. Ani prostownik, ani oscyloskop nie odniosły żadnych uszkodzeń. Prąd poszedł oplotem i to jeszcze mocno ograniczony jego oporem, więc się upiekło. Trochę nawet dosłownie :-)
Mnie ostrzegali przed pchaniem rąk w stojak, jeżeli miało się jakieś obrączki, zegarki, czy inne metalowe ozdoby. Łańcuszek na szyi też u nas nie był w modzie, bo mógł się niechcący wysunąć i zrobić zwarcie. Facetowi podobno odparowała połowa obrączki i został martwy, przepalony palec. To już nie na siłowni, tylko w stojakach centrali, gdzie faktycznie były miejsca z gołymi szynami. Mniejszy prąd ale nawet 50A wystarczyło.
Użytkownik "Maciek" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:559130cc$0$8368$ snipped-for-privacy@news.neostrada.pl... Użytkownik J.F. napisał:
Z tym, ze na 1000A, to kolejarze maja druty jak palec, a nie grubsze niz reka.
1000A w zwarciu to moze jeden akumulator wydolic.
Szyna jak szyna - przeznaczona do dokrecania roznych rzeczy gesto.
Ty podziekuj kabelkowi sondy - cienki, to sie przepalil on. Oplot gruby, upalic go nie latwo, wiec trzeba by sie patrzec co w w srodku oscyloskopu - gniazdo BNC przykrecone bez izolacji do metalowej obudowy, czy zegnajcie sciezki masy ..
50A palca raczej nie przepali. Oparzyc moze, jak kto ma male czucie.
No chyba ze urzadzenie na 50A, akumulatory daly 500, bezpiecznik byl na 100 i nie zdazyl sie przepalic ...
W dniu 2015-06-29 o 13:02, snipped-for-privacy@gmail.com pisze:
Jeżeli Strowger, to jest wejście z awaryjnym zasilaniem na każdy stojak z osobna, lub też na każdy rząd z osobna. Podanie napięcia zrzucało wybieraki na stojaku/rzędzie.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.