Witam, mam pytanie czy trójchlorek żelaza wytwarza jakies związki ? czy moge go zamknać w słoiku szczelnie po wytrawieniu płytki ?
- posted
18 years ago
Witam, mam pytanie czy trójchlorek żelaza wytwarza jakies związki ? czy moge go zamknać w słoiku szczelnie po wytrawieniu płytki ?
Użytkownik ark_fx napisał:
Czy ja dobrze pamiętam, że szczelnie zamknięty w słoiku wytwarza albo ciśnienie albo podciśnienie. Gdzieś chyba to na opakowaniu z trójchlorkiem przeczytałem kiedyś. Chyba to drugie ?
Ja swój - na wszelki wypadek - trzymam w butelce. Ewentualna nieszczelność zakrętki załatwia problem -chyba skutecznie, bo stoi tak 13 lat!
dziadek Ben
Odradzam sloiki "twist". Chlorek wylazi w plener przez pokrywke juz po jakichs 10 latach ;).
Ale to chyba chodzi o B327 (nadsiarczan czegoś-tam); stoi u mnie w plastikowej butelce na balkonie, ostatnio jak sprawdzałem trochę się 'nadęła', ale butelki nie rozerwało. :)
Użytkownik Lukasz Spychalski napisał:
Jak masz plastikowa pokrywke (jak ja), to nic sie nie dzieje. Oprocz tego w szafce trzymam jeszcze kwas solny i pare innych cudow. Jakos to wszystko od 10 lat ma sie wcale dobrze. Pzdr, POKREC.
Uwazaj bo wiekszosc odczynikow jest teraz na czarnej liscie. Poprostu to co jeszcze kilkanascie lat temu mozna bylo normalnie kupic w sklepie chemicznym jest teraz towarem zakazanym, bo niby ma utrudnic zycie producentom amfetaminy i innych specyfikow ;)
Jakbym chcial amfe robic, to nie musze isc do chemicznego. Siostra chemie studiuje... Kto by tam amfe robil, bez jaj, u mnie na dzialce juz sliweczki rosna, za pare latek - labiryntoweczki, dobry wzmaczek, pyszna muzyczka, kominek i pachnaca flaszeczka kolo fotela... Kto by tam amfe cpal, to dobre dla frajerow, dresiarzy albo debili. Pzdr, POKREC.
In the darkest hour on Sat, 14 Jan 2006 18:03:00 +0100, POKREC snipped-for-privacy@wywalto.poczta.onet.pl> screamed:
Bo widzisz - tego się nie bierze - to się sprzedaje... <:
I to z niezla przebitka, ale teraz przez takich debili nie mozna kupic w sklepie normalnego kwasu azotowego... oczywiscie narkomanow od tego nie ubylo...chociaz jak ktos se lubi wachac gowno to czemu mu tego zabraniac ??
Witam
Widzę, że znasz się na rzeczy.
In the darkest hour on Sat, 14 Jan 2006 21:28:06 +0100, Zbych snipped-for-privacy@wp.pl screamed:
To wiedza tzw. powszechna. To, że CO jest śmiertelny dla ludzi, również nie sprawdzałem własnoręcznie.
Bo co moze waadzuchna zrobic, zeby rozwiazac problem? Zakazac, zamknac, zabronic, wziasc uczciwych obywateli za pysk... Moze od zakazu sprzedawania zwyczajnych odczynnikow narkomania w Polsce spadla? Tak, jakby zakaz posiadania broni palnej przez wszystkich obywateli utrudnial "skombinowanie" takowej gangsterom? Gdybym byl dyktatorem, to kazdego zlapanego z narkotykami po przeszukaniu jego i jego mieszkania - wszystko, co bym znalazl zakazanego a nie byloby na to recepty lekarskiej (sterydy, narkotyki, takie tam) - do sterylnej strzykawki i w zyle mu. Jak mial "na wlasny uzytek", to mu nic nie bedzie. A jak mial wiecej - no, coz... W przypadku zlapania "grubszej ryby" z kilogramem amfy - kroplowka az wszystko wchlonie albo zejdzie wczesniej. Zgodnie z zasada domniemania niewinnosci - mial na wlasny uzytek. Chyba, ze sie przyzna, ze to nie na wlasny uzytek - wtedy idzie pod sad i mysle, ze szlachetne wzorce postepowania mozna by aczerpnac w tym przypadku z Arabii Saudyjskiej... Efektywnie za dilerstwo grozilaby KS. Dilerow by nie bylo. Malo kto mialby ochote ryzykowac zycie. Ale nie, u nas kazdy cpun zarabiajacy na nastepna dzialke dilerka wsrod uczniow podstawowek, nierzadko pod gabinetem dyrektora to biedny, pokrzywdzony, trzeba sie nad nim zlitowac i absolutnie mu nie przeszkadzac w uzaleznianiu kolejnych dzieci... Dobra, sorki za OT, EOT. Pzdr, POKREC.
Albo np. kazać wypić 20 litrów bimbru?
A co Cię obchodzi, co ludzie ćpają i w jakich ilościach? Za stawanie na drodze doborowi naturalnemu powinno być dożywocie... :-)
Pozdrawiam Piotr Wyderski
Użytkownik Piotr Wyderski napisał:
Jesli robi na wlasny uzytek i nie handluje tym, to moze sobie robic co chce. Nawet heroine. Pisalem o dilerach. Nie o cpunach. Cpunow nalezy leczyc, pomagac im, tych, ktorzy na wpedzaniu ludzi w bagno i na margines robia pieniadze nalezy traktowac z cala surowoscia prawa.
Jeszcze raz: nie postuluje zakazac cpania, tylko zakazac zarabiania na cpaniu innych.
A co do doboru naturalnego, to ad absurdum mozna Twoja teze zredukowac: jak silniejszy zamierza zamordowac slabszego, to tez nie nalezy mu przeszkadzac?
Sorki, nie wiem, jak Ty, ale ja nie czuje sie zwierzeciem wsrod bezwzglednej walki o przetrwanie.
Pzdr, POKREC.
ciii - zlotowka jest zbyt mocna. Kazdy narkoman ktory kupuje zagraniczne narkotyki jest mile widziany, a kazdy krajowy producent jest wrogiem nr 1 ministra finansow :-)
I dobrze ze nie jestes dyktatorem - widac ci nie przeszlo przez mysl ze skoro spoleczenstwo chce brac to nie nalezy mu przeszkadzac .. tylko vat i akcyze nalozyc :-)
P.S. a barek w domu masz bogaty ? Przyjdzie komisja, kaze wypic w godzine. A potem przyjdzie komisja i kaze ci zlutowac wszystkie tranzystory, oporniki. Albo przesluchac wszystkie plyty ..
J.
Przed chwilą tego zabraniałeś, obiecując wysłanie posiadacza do piasku:
"Gdybym byl dyktatorem, to kazdego zlapanego z narkotykami po przeszukaniu jego i jego mieszkania - wszystko, co bym znalazl zakazanego a nie byloby na to recepty lekarskiej (sterydy, narkotyki, takie tam) - do sterylnej strzykawki i w zyle mu. Jak mial "na wlasny uzytek", to mu nic nie bedzie."
Przypuszczam, że efekt wypicia 20 litrów bimbru "na własny użytek" będzie taki sam, co zażycia 100 g heroiny...
Przecież istnienie dilerów jest wynikiem istnienia ćpunów.
Za czyje pieniądze?
Zatem proponujesz rozstrzelanie prezesa Polmos Poznań?
Zależy, czy jest to korzystne dla ewentualnego przeszkadzającego, biorąc pod uwagę wszelkie możliwe koszty: ekonomiczne, etyczne, polityczne itp. W obecnych okolicznościach odpowiem, że należy mu przeszkodzić wszelkimi dostępnymi środkami, ale nie zawsze warunki muszą być równie sprzyjające. W tzw. sytuacji ekstremalnej, gdyby moje przeżycie zależało od śmierci kogoś innego, to sądzę, że nie miałbym większych dylematów. Wybacz egoizm, ale jestem dość mocno przywiązany do swojego życia...
Ja również się tak nie czuję, ale wyłącznie dlatego, że na szczęście przyszło mi żyć w czasach niewymagających bezwzględnej walki o przetrwanie. A jeszcze 60 lat temu w tej części świata było zupełnie inaczej.
Pozdrawiam Piotr Wyderski
Alkohol nie jest zakazany. Poza tym, gdybym wypil wszystko, co mam w domu, to i tak by mi nic nie bylo. Prawda, po 3 butelkach wina i 2 piwach mialbym kaca dosyc poteznego, ale raczej bym nie wykitowal. Ani tranzystorki. I jakby mi kazali zlutowac wszystkie, to jeszcze by mi musieli dostarczyc troche ;-). Plyt tez za duzo nie mam, poza tym jakbym zaczal je im puszczac, to by pouciekali. Dyskopolo to to nie jest, ale i tak, powiedzmy, jest to specyficzne. Pzdr, POKREC.
A dlaczego nie jest ? A dlaczego narkotyki sa ?
Ok, ale sa tacy co maja wiekszy wybor.
J.
Użytkownik J.F. napisał:
[ciach]Poniekad masz racje, gdyby byly legalne, to nie byloby problemow z kupieniem w sklepie byle odczynnika do trawienia, czy paru innych legalnych i niewinnych - naukowych rzeczy. Ta grupa to nie miejsce na dyskusje, ale zastanawiam sie... W sumie to fakt - masz racje. Narkotyki powinny byc legalne z jednym zastrzezeniem
- podanie / sprzedanie / oferowanie narkotykow nieletnim powinno byc karane rozwalka na miejscu. Nie mam dzieci, ale gdybym mial i zobaczylbym dilera usilujacego mojemu dziecku dac narkotyk, to byloby jednego dilera mniej. Zezarlby na miejscu wszystko, co ma przy sobie. Chyba, ze wolalby bez znieczulenia zostac wyslany na lepszy swiat. W (takim niedopowiedzeniu, Jasiu) mam prawa czlowieka, prawo do obrony, prawa jakiekolwiek, wszystko w takiej sytuacji. Narkotyki bowiem maja bardzo specyficzne dzialanie a trudno zalozyc ze dziecko wie, co robi. Pzdr, POKREC.
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.