Trawienie płytek

Witam grupowiczów

Czy ktoś może zna przyczynę, a może zna rozwiązanie problemu?? A mianowicie. Wykonałem płytkę metodą fotochemiczną. Korzystając z Pozitiv 20 Po wyciągnięciu z trawienia o zgrozo zauważyłem, że ścieżki są nieco cieńsze. Chodzi przedewszystkim te grubości 0,5mm(zakładanej) bo na gróbszych nie jest to dostrzegalne. Wygląda to jakby wystąpiło podtrawienie(ale nie jestem pewien, bo wcześniej nigdy czegoś takiego nie zauważyłem) Lakier na krańcach ścieżek był lekko chropowaty i po lekkim przejechaniu palcem odpadł. Pozostała warstwa lakieru na ścieżkach pozostała nienaruszona. Po oczyszczeniu z lakieru ścieżki są proste i równe nie wystąpiłu żadne zniekształcenia.

Czym to może być spowodowane?? Czy zbyt długo odbywało się trawienie?? Trawiłem w chlorku żelaza nieco podgrzanym.

A i mam jeszcze jedno pytanko: Zastanawiam się nad zakupem lub wykonaniem stojącej kuwety do trawienia z napowietrzaniem. Czy trawił ktoś już w czymś takim. Zastanawiam się czy jezeli wcześniej wystąpiło żeczywiście podtrawienie to czy zwiększony ruch czynnika trawiącego nie spowoduje nasilenia podtrawienia.

Pozdrawiam UdioS

Reply to
UdioS
Loading thread data ...

Masz racie to pottrawienie. Som co prawda metody trawienia rzeby nie było pottrawień, ale nie som one dostempne w warónkah domowyh. Pszy domowym trawienió płytek morzna pszyjońć rze ścierzka bendzie cieńsza pszynajmniej o podwójonom gróbość miedzi. Wystarczy na wzoże najcieńsze ścierzki robić trohę gróbsze. Kiedyś pszy trawieniu stawiałem kówete na na dórzym niskotonowym głośniku zasilanym 50 Chercami. Trawienie szło dórzo szypciej. Uff. tomek

Reply to
Tomek

Witam Ja od dluzszego czasu wytrawiam w naczyniu pionowym jest super. Jedna drobna dorada po wywolaniu plytki dobrze ja przemyc woda i podgrzac do ok 70 stopni zeby ponownie utwardzic POZITIV. Podczas wywolywania POZITIV staje sie miekki i wtedy moze sie na brzegach odrywac. Po podsuszeniu ok 4 - 5 minut staje sie powierzchnia swiecaca i odporna nawet na 15 % kwas azotowy.

Reply to
marco

Użytkownik "Tomek" snipped-for-privacy@vp.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl...

Trzeba przyznać że masz fantazje.

Reply to
Krzysztof Kisiel

Użytkownik "Tomek" snipped-for-privacy@vp.pl napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@newsgate.onet.pl

Tłumaczyłeś gotowy tekst, czy też w wersji hardcore - od razu na żywca? ;-)

Reply to
Marek Dzwonnik

Nie rozumiem. Czyżbym zrobił jakiś błąd. Tomek

Reply to
Tomek
[...]
[...]

Pierwsze typowanie:

Zle przygotowales plytke przed polozeniem emulsji, emulsja miala niewlasciwa adhezje do miedzi. Jak myles plytke, jak suszyles?

Typowanie drugie:

Przeswietliles emulsje, zbytnio sie utwardzila i wzrosly naprezenia wewnetrzne zmniejszajac tym samym jej adhezje do miedzi.

Jesli emulsja nie trzyma sie jak nalezy to niewatpliwie zwiekszenie ruchu kapieli zwiekszy podtrawienie. Przy wlasciwie polozonej emulsji

- w zasadzie nieznacznie, w przypadku trawienia chlorkiem prawie niezauwazalnie (warianty z regulacja podtrawienia w kapieli chlorku zelaza to sie rozwaza jedynie w technice mikrofalowej - w pozostalych przypadkach dziesiec mikrometrow mniej czy wiecej nie stanowi zadnej roznicy.

Reply to
Dariusz K. Ladziak

Tak na mój gust objawy świadczą o prześwietleniu które potem nie było dowołane. Swiadczyło by o tym, gdyby nienaruszona warstwa positivu nie była chropowata. Niedowołanie powoduje, ze naświetlona warstwa lakieru w roztworze trawiacym mięknie i wręcz odpada, ale roztwór przez nią potrafi penetrować. Przeswietlenie powoduje, ze ścieżki robią sie węższe - czyli to co pozostało po "zdrapaniu". (zakładam iż maska była OK) Nietety na odległość cięzko postawić diagnozę.

O podtrawienia się nie martw - w normalnych warunkach jest na poziomie porównywalnym z grubością miedzi. A przecież to Ty decydujesz kiedy przestać trawić. Mieszanie powietrzem powoduje szybsze trawienie, ale także bardziej nierównomierne. Zrobiłem kiedyś pionowy, ale zbyt wąski pojemnik (oszczędność na roztworze) i były takie zawirowania w roztworze, że środek płytki trawił się błyskawicznie, brzegi natomiast trzeba było dotrawiać. co oznaczało znaczne podtrawienia środka. W firmowej trawiarce jej grubość wynosi prawie 10cm i tam wszystko jest OK - tylko że trzeba 5 litrów roztworu :-(

powodzenia KamW

Reply to
KamW

Właśnie zaopatrzyłem się w pionowy pojemnik w krótce odbedą się próby Dosyc ciekawa uwaga z tym podsuszaniem spróbuję

Pozdrawiam UdioS

Reply to
UdioS

Przed nałożeniem lakieru płytkę dobrze oczyściłem Papierek ścierny + rozpuszczalnik

Być może prześwietlenie było powodem moich problemów

Wykonałem drugą płytkę. Jednak wytrawiłem ją w środku: B327 - drobnokrystaliczny środek trawiący

Tym razem efekt był zadawalający. Nie zuważyłem żadnych zwężeń ścieżek. Dodatkowo w czasie trawienia nie wytrąca się zaden osad

Pozdrawiam Jaśko

Reply to
UdioS

Zaden argument za tym ze chlorek byl winny. Nazwa jaka zacytowales nie mowi nic - to jest marketoidalny belkot. jak osadu nie zostawia to podejrzewam nadsiarczan amonu -czyli srodek zdecydowanie bardziej kancerujacy krawedzie sciezek jak chlorek. Jesli zatem byl to faktycznie nadsiarczan to poprzednie klopoty nie mogly miec nic wspolnego z rodzajem srodka trawiacego - pozostaje przygotowanie powierzchni i naswietlanie. I tu pytanie - czy posa papierem sciernym (nienajlepszy srodek, plytke nalezy czyscic racczej ziarnem luznym, najlepiej miekkm - mielony pumeks naturalny albo ziemia okrzemkowa, np zawarta w jawoksie czy pdobnych srokach myljacych). Dalej - przed suszeniem powierzchnie plytki nalezy zakwasic. Pozostawienie resztek substancji o odczynie alkalicznym na powierzchni miedzi zdecydowanie psuje dalsze procesy. Dalej - emulsja kiepsko trzyma sie na golej miedzi. Najlepiej trzyma sie na tlenkach miedzi - ale kwasnych, czyli czerwonych tlenkach miedzi jednowartosciowej. Jak suszy sie miedz z zakwaszona powierzchnia to powstaja czerwonobrunatne tlenkimiedzi jednowartosciowej. Jak pozostawic resztki alkaliow to powstaja szaroniebieskie tlenki miedzi dwuwartosciowej na ktorych emulsja ni groma trzymac sie nie chce - zlazi przy pierwszej nadarzajacej sie okazji.

Tak wiec przyczyna nadal nie jest dokladnie okreslona.

Reply to
Dariusz K. Ladziak

Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" snipped-for-privacy@waw.pdi.net> napisał w wiadomości news: snipped-for-privacy@news.tpi.pl...

Zwróć uwagę na pierwszy post UdioS:

Wedle mego widzimisię nie ma to nic wspólnego z przygotowaniem płytki dalej stawiam na niedowołanie

pozdrawiam KamW

Reply to
KamW

Jaka miałeś klisze pozytywową. Z naświetlarki czy badziew z drukarki. Jaka była lampa do naświetlania i z jakiej odległości świeciłeś. Tomek

Reply to
Tomek

Nie tak ostro - z lasera HP spokojnie wychodzi 0.4mm. 0.2mm z retuszami. dopiero przy 0.1mm się zgubiła. Problemem jest konieczność kalibracji drukarki przy płytkach dwustronnych, ale tez się da. Do zwykłych przewlekanych, czy SMD typu SO czy 0805 wystarczy laser. Z naświetlarki robię tylko precyzyjniejsze płytki. A poza tym w czasie koniecznym do jazdy po kliszę jestem w stanie mieć gotową płytkę.

pozdrawiam KamW

Reply to
KamW

Od kilkunastu lat zajmuję się zawodowo sitodrukiem. Od kilku lat w zasadzie sitodrukiem technicznym i wiem co piszę o kalce z drukarki. Uzyłem czegoś takiego dwa razy, pierwszy i ostatni. Na oko to one wyglądaja nie najgorzej. Ale na oko to również chłop w szpitalu umarł. Zdaję sobie sprawę że zupełnie inne wymagania są przy amatorskim zrobieniu 1 płytki na miesiąc a inne przy robieniu 500 m2 płytek na dobę. Ale tym bardziej nie wiem dlaczego przy jednej płytce nie można zrobić profesjonalnej kliszy za 5 zyli. A może to jest tak jak z właścicielami Syreny 103. Zawsze mówili że to najlepszy samochód na Świecie. Jak ktoś ma drukarke laserową to myśli że ma jakieś cudo do wszystkiego. A jak okazuje się że do pewnych zastosowań sie nie nadaje to i tak twierdzi że jest najlepsza. Jak policzysz czas potrzebny tak jak napisałeś na kalibrację, mądre słowo a zamknięta w nim prawda że dwa wydruki do siebie nie pasują, jakieś retusze i inne cuda na kiju. Oraz to że jest ryzyko graniczące z pewnością że cos bedzie źla to przeciez prościej kazać wyświetlić klisze i mieć 100% pewności że chociaż jedno ogniwo w łańcuchu jest dobre. Ja wychodzę z założenia że jak się coś robi to należy robić to najlepiej jak się potrafi i takimi metodami że wyrób ma być najlepszy na miarę moich możliwości. Tomek

Reply to
Tomek

Tu raczej nie chodzi o rozdzielczość a o jakość zaczernienia jaką dają domowe laserówki.

A wydruk na folii wielkości A5 z naświetlarki kosztuje parę złotych.

Moim zdaniem jeżeli szukasz przyczyn błędów w wykonaniu płytki to spróbuj użyć kliszy która na pewno nie będzie ich przyczyną.

TP.

Reply to
Tomasz Piasecki

Wszystko zależy od skali i wymagań przedsięwzięcia. Inne wymagania będą przy grubych, milimetrowych ścieżkach, a inne przy ułamkach milimetra. Na co innego zdecydujesz sie przy 500m2 na dobę, a na co innego gdy masz tak jak to co mnie czeka ~50 różnych, najczęściej poniżej 5x5cm płytek miesięcznie. Co do doświadczeń z kalką chyba miałem szczęście, gdyż mam z tym dobre doświadczenia. okazało sią że nie wszystkie kalki nadają sie do tego, a najlepsze rezultaty osiągnąłem z pierwszą, kupioną w sklepie "na rogu" - a wypróbowałem kilkanaście typów.

kalibracja to nic innego jak wpisanie odpowiednich współczynników do drivera drukarki tak by wymiary wydruku zgadzaly się z zaprogramowanymi. Robi się to raz na całe życie wałka którego się używa. Wbrew pozorom drukarki laserowe są całkiem niezłe w swojej klasie.

wyświetlić

Święcie prawdziwa prawda. Jest tylko problem bilansu - ilość włożonej energii do osiągniętych wyników

Wracając do Syrenki 103. Myśląc podobnie jak Ty przyszło mi kiedyś zrobić sitodruk w technologii 175um (mikrometra) miałem dostęp do naświetlarki Agfy. Wyobraź sobie, że moje wyniki były podobne do tych, jakie opisujesz z kalką i drukarka laserową. Wykonane wzory zupełnie nie pasowały do zakupionych wcześniej, pociętych laserem podłoży. Co więcej maski nie pasowały także do siebie. Tak więc wybacz, ale narzędzie trzeba dobierać do wymagań stawianych technologii. Moim zdaniem dobry laser (600dpi) wyrobi

0.3mm, dobra naświetlarka (3600dpi) wyrobi więcej ale...

A propos skoro zajmujesz się sitodrukiem, może będziesz w stanie mi pomóc: Jakiej farby użyć do robienia obwodów drukowanych. Swego czasu, jak zaczynałem bawić się sitodrukiem poszedłem do firmy z tym pytaniem i w odpowiedzi dostałem półlitrowy słoik z farbą. Oczywiście powiedzieli co to za farba, ale ludzka pamięć ulotną jest (oczywiście to że była czerwona to sam wiem). Niedługo stanę ponownie przed problemem, bo farba już na ukończeniu. A tym razem nie wypada już nie kupić.

pozdrawiam Kamil

Reply to
KamW

Ja używam specjalnej farby utrwalanej UV firmy Apollo. Jak chcesz to moge , jak bedę pamiętał, spisać z puszki pełne oznaczenie. Dla Ciebie nie będzie dobra bo potrzebny palnik do utrwalania o odpowiedniej mocy i widmie. Spokojnie możesz uzywać farb ze sklepu. Ftalowa bedzie dobra a chlorokauczukowa super. Trzeba tylko zrobić pewien manewr. Te farby bardzo szybko wysychają i bedą stawały w sicie. Jak dolejesz opóźniacza to będą zbyt lejne. Trzeba zostawić otwartą puszkę żeby odparowało troche oryginalnego rozpuszczalnika i potem dorobić taką farbę trudnio lotnym rozpuszcalnikiem. Dobry bedzie oryginalny do farb sitodrukowych matowych na PCV z Gdńskiej Fabryki Farb Graficznych albo cykoheksanon. Tomek

Reply to
Tomek

Będę wdzięczny za oznaczenia - pierwsze słyszę o takim cósiu. Z UV nie bede miał problemu, takze może...

rozpuszcalnikiem.

Pamiętam, że to cudo które dostałem nie było wcale przeznaczone do druku na laminacie, metalu czy czymś takim. Zaskoczyło mnie to przyznam. Ale okazało się że wystarczajaco trzymało sie miedzi, nie zasychało na sicie błyskawicznie i dawało sie dośc łatwo zmyć. Maskowało wyśmienicie, a przede wszystkim nie śmierdziało jak farby do metalu. Najgorsze że tamta firma już nie istnieje. Ale kto nie ma w głowie..

Dzięki za informacje pozdrawiam Kamil

Reply to
KamW

Profesjonalna do PCB kosztuje 50zl albo i wiecej :-)

Oczywiscie ta z naswietlarni lepsza niz laserowki .. ale dochodzi czas, a laserowka stoi obok i za 10 minut mozna plytke do trawienia wrzucic [termotransfer]. Co prawda jak ktos zna naswietlarnie czynna do wczesnych godzin porannych [czyli np do 02:00] to sprawa moze byc swietna - wysylamy emailem, wsiadamy w samochod, za 20 minut jestesmy z powrotem z klisza w reku ..

A jest te 100% ? Bo jak mam sie bawic w kalibracje naswietlarki, ktora okazuje sie byc niedokladna, wrazliwa na jakies tajemnicze sprawy i nie do konca kompatybilna z moim programem .. to chyba lepiej kalibrowac wlasnego lasera, o ile starcza.

P.S. przyznaje ze laserowki na folii nedznie drukuja.

J.

Reply to
J.F.

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.