witam taka nietypowa historia. mam rejestrator, kamery i... mikrofon. Ten mikrofon powinien być na tyle dobry, żeby spokojnie dało sie zrozumieć rozmowę prowadzoną kilka metrów od niego. niestety ten który dostałem do kamery (wielkości gumki do ołówka, jeśli ma elektronikę to zalana wraz z nim i zaciśnięta koszulką termokuruczliwą) nie nagrywa prawie nic. trzeba mówić do niego z 30cm żeby było słychać. kupiłem inny, dedykowany do kamer, z jakimś małym scalaczkiem i potencjometrem. zbiera ładnie, ale przenosi tylko niskie tony. nie chcę robić eksperymentów, a może nawet system zapisu dzwięku tak kuleje (niemam na to wpływu). Chciałbym wstawić tam - nawet do testów- mikrofon wydłubany z jakiegoś złomowego sprzętu. albo do tego który mam, dorobić wzmacniacz. czy możecie podsunąć jakiś pomysł, ale nie typu kup za 130zł, albo polutuj z 89 części...... Kombinuje właśnie skąd wydłubać coś takiego. Może jakaś mała przeróbka mikrofonu z PC, domofonu?
ToMasz