Dźwięk tradycyjnych instrumentów, to obecnie duże (gigabajtowe) biblioteki sampli, chociaż "modelowanie fizyczne" też ma się dobrze, np:
formatting link
jest dość kreatywną, ale trudną techniką tworzenia dźwięków, szczególnie gdy pośpiech odgrywa znaczącą rolę. Najlepiej przekonać się samemu, prosty host:
W dniu piątek, 8 września 2017 16:31:30 UTC+2 użytkownik J.F. napisał:
Wystarczy zapisać w pamięci współczynniki FFT dla odpowiednich częstotliwości. 1-2K wystarczy. Przeliczenie na przebieg wynikowy jest trywialnie proste.
Nigdy nie zagłębiałem się w szczegóły, ale pamiętam, że była brana próbka z oryginału, zapętlana, a później odtwarzana z różną "prędkością"
- czyli zmieniała się wysokość dźwięku. Dla niektórych instrumentów można było zmieniać częstotliwość w obrębie dwóch lub więcej oktaw, a niektóre po transpozycji oktawy już brzmiały sztucznie - te miały więcej próbek.
Chyba jakaś modulacja obwiedni to była, czy coś w tym rodzaju.
Brało się kilka "mikropróbek" dla jednego dźwięku. W pewnym uproszczeniu: "uderzenie" czy "zadęcię", brzmienie właściwe, wybrzmienie. Czasem to słychać (nie pamiętam, może Korgi, może Yamahy), czasem nie słychać - dźwięk wydaje się autentyczny (bodajże Kurzwail). Osobna kategoria to wczesne Casio - nawet "babcia klozetowa" słyszała plastik.
Kupiłem kiedyś dość sporą książkę na ten temat, ale zbiegło się to z czasem konieczności odstawienia Amigi, klawiszy i MIDI, więc nawet jej za bardzo nie poczytałem. W każdym razie były opisy wielu sposobów generowania dźwięków, od prostej syntezy typu Casio, przez Wavetable, aż do pełnych sampli.
Pomijam tu aspekt klawiatury (ważona, przełącznikowa, piezo, itp).
Dnia Sun, 10 Sep 2017 02:20:21 +0200, HF5BS napisał(a):
mogl i chyba nawet byl (choc okolo roku 1998 MS zrobil swoj programowy syntezator), ale - o to wlasne chodzi, system wymaga probek np co
44kHz, my mamy przebieg zapamietany przy 44kHz, ale teraz trzeba odtworzyc z inna czestotliwoscia, gdy probki wyjsciowe sa pomiedzy wejsciowymi. Prosta liniowa interpolacja jest imo za prosta.
Co prawda az tak skomplikowane to nie jest, gdzies wlasnie w okolicach
98 MS to IMO zrobil w Windows, ktore ma IMO cyfrowy mikser i wszystko przelicza na 96kHz. No i jak pisalem - realizacja FM wydaje mi sie obliczeniowo nawet bardziej skomplikowana.
Na moj gust troche tej matematyki musialaby realizowac. Nie tak znow duzo, ale zawsze troche. A ktory to rok byl przy pierwszych ? Bo tak z jednej strony - koprocesor arytmetyczny dopiero w 486 sie zmiescil, z drugiej - byly juz CD z 1-bit przetwornikiem, a i wczesniej chyba wszystkie mialy oversampling.
Hm, moze sie myle, ale wydaje mi sie, ze 386 odtwarzal mp3.
W czasach 386 to MIDI grala chyba wlasnie specjalizowana kostka na karcie. Tak mi chodzi po glowie, ze dopiero gdzies w Win98 ja MS zignorowal. W ktorejs wersji systemu mialem mozliwosc uzycia obu, a w kolejnej ten z karty z juz znikl. A moze to nowy komputer byl, i na karcie juz nie bylo ..
Dnia Sun, 10 Sep 2017 11:03:13 +0200, HF5BS napisał(a):
Tzn zebysmy sie zrozumieli - powiedzmy ze mam sample zapamietane co
20us (50kHz) dla ulatwienia opisu.
Probki wyjsciowe tez chce generowac co 20us. Ale teraz przychodzi transpozycja. Trzy poltony, okolo 15% szybciej, potrzebuje probki pochodzace ze zrodlowego sygnalu np co 23us. Czyli z jego 23, 46, 69, 92 us itd. A w pamieci mam z 20, 40, 60, 80, 100 itp.
Musze wyliczyc wlasciwy czas i zinterpolowac wartosc probki w potrzebnym momencie. A liniowa interpolacja niekoniecznie wystarczy. Interpolacja wymaga zreszta mnozenia, a pamietasz jak male procki sobie z mnozeniem radzily.
A teraz odwrotnie - dysk mi wariuje, a ja nic nie slysze :-)
Tak czy inaczej - nierownomiernosc odtwarzanego dzwieku - niemierzalne.
Ja tylko kojarze, ze ponoc w pierwszych modelach Philips uzyl
14-bitowe przetworniki DAC, bo byly znacznie tansze niz 16 bitowe, ale nie obcial tak po chamsku 2 bitow, tylko wlasnie interpolowal wartosci miedzy probkami, dzieki czemu wypluwal je 4 razy czesciej.
szum slyszalny byl taki sam, a dodatkowo analogowe filtry wyjsciowe byly znacznie prostsze, bo wystarczylo ze filtrowaly od 88kHz.
[...]
Wiki podpowiada ze Winamp to od roku 1997, a Pentium od 1993, wiec moze i 386 nie odtwarzal. Wczesniej byly jakies inne programy.
Ale Twojego opisu by wynikalo, ze to nadal karta odtwarzala swoim sprzetem. W koncu nie musi byc FM, moze syntezowac dowolna metoda.
Przy czym wydaje mi sie, ze nawet karty nie zmienialem, po prostu od ktorejs wersji windows obsluga kartowego syntezatora znikla.
Takich odczuc nie mialem, ale mnie slon na ucho ...
Natomiast - to raczej kwestia strategi. Chcemy miec multimedialny system, a tu karta ma jeden kanal odtwarzania. Sumowac dane mozna programowo, ale co zrobic, gdy programy z roznym probkowaniem nadaja ? To zrobili uniwersalny mikser programowy, przy okazji wrzucili do tego i CD i MIDI.
Gdzies tam dalej robili specyfikacje sprzetu PC97, 98 i 99, Yamaha nie zaplacila, to skreslili ja ze specyfikacji :-)
Moze XP, moze 98osr2 - wiem, ze kiedys mi zniklo.
Teraz to po prostu mozesz nie miec tego syntezatora "na karcie" :-)
Dnia Mon, 11 Sep 2017 16:32:42 +0200, HF5BS napisał(a):
No to sie spozniles -
formatting link
ale co sie martwic - marni chalturnicy odpadna, lepsi beda to obslugiwac, a wybitni ... jedni beda mieli duzo czasu na wybitne dziela, inni umra z glodu :-)
Ale zobacz na zatosowania - godziny muzyki do gier, reklamy, filmy ... to ma sens
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here.
All logos and trade names are the property of their respective owners.