sterowanie światłem w łazience

Witam

przymierzam się do ułożenia elektryki w swoim domu i zastanawiam się jak zrealizować sterowanie światłem w łazience.

w łazience są trzy rodzaje oświetlenia

1- podstawowe w suficie 2- lustro 3- LED w łazience jest okno, czyli nie zawsze trzeba włączać światło..

najbardziej ergonomiczne wydawało by mi się takie rozwiązanie:

przed wejściem klawisz którego naciśnięcie zapala oświetlenie podstawowe(1). w łazience przy lustrze podwójny klawisz, jeden do oświetlenia lustra(2) drugi do LEDów(3).

Chciałbym aby po wyjściu z łazienki, całe światło gasić(resetować) wyłącznikiem na zewnątrz, dodatkowo nawet jeżeli ktoś nie zaświeci światła wyłącznikiem na zewnątrz, to musi mieć możliwość zaświecenia sobie LEDów czy lustra..

najbliższe rozwiązanie jakie widzę (bez używania programowalnych sterowników) to 3 przekaźniki hotelowe, jednak w takim przypadku potrzebuje 2 przycisków na zewnątrz, jeden do świecenia światła podstawowego, drugi do resetowania wszystkich 3 przekaźników. Ewentualnie dodając kolejny przekaźnik można przełączać funkcje klawisza na zewnątrz w zależności od danego stanu. ale to się już dość komplikuje...

Znacie jakieś lepsze rozwiązania?

Reply to
alberciq
Loading thread data ...

W dniu 2016-11-07 o 14:17, alberciq pisze:

Ja powiem tak, że z wielu względów beznadziejnym pomysłem jest możliwość gaszenia światła na zewnątrz łazienki. Ile to razy jakiś palant mi zgasił światło.

Najgorszy przypadek jest, jak są drzwi bez okienka i jakiś kretyn pstryknie kontakt, gasząc światło, po czym złapie za klamkę, zobaczy że zamknięte, to nie pstryknie kontaktu znowu, tylko tak zostawi i odejdzie.

Dlatego ja proponuję takie rozwiązanie: przycisk zapalanie światła przed łazienką, przycisk gaszenie światła przy drzwiach łazienki od wewnątrz.

Można to zrobić na przekaźnikach bistabilnych z funkcją master, tak:

3 przekaźniki - główne, lustro, led

przycisk zewnętrzny impulsowy do mastera zapalania głównego (tylko zapala)

przycisk wewnętrzny impulsowy do masterów gaszenia wszystkich trzech przekaźników (gasi wszystko)

dwa przyciski impulsowe do wejść normalnych przekaźników lustro i led (zapalają i gaszą)

Reply to
Tomasz Wójtowicz

Zanim zaczniemy wprowadzać styczniki z samopodtrzymaniem, kontaktrony w drzwiach, czujniki nacisku w sedesie itd, może warto zadać sobie pytanie co chcemy osiągnąć (oszczędność prądu, fun ) i do kogo kierowane jest to rozwiązanie. Ja rozumiem takie motywy w ubikacjach publicznych, gdzie przewija się mnóstwo ludzi którym generalnie "nie zależy" i trzeba stosować metody które domkną drzwi, spuszczą wodę w pisuarze, zgaszą światło, zamkną wodę w kranie itd. Ale we własnym domu ? Może faktycznie matowe okienko w drzwiach załatwia cały problem gaszenia. :)

W dniu 2016-11-07 o 14:17, alberciq pisze:

Reply to
Roman Rogóż

Użytkownik "alberciq" snipped-for-privacy@gazeta.pl napisał w wiadomości news:nvputj$cfa$ snipped-for-privacy@node1.news.atman.pl...

Wersja minimalistyczna to trzy włączniki obok siebie w środku łazienki przy drzwiach. Nie wychodząc z łazienki możesz zmienić sobie oświetlenie, nikt z domowników nie zgasi Ci przypadkiem światła. Koleżanka ma wersję rozbudowaną i ma drugi komplet włączników również od strony korytarza. Włączasz światło i od razu wchodzisz do oświetlonego pomieszczenia. Bardzo wygodne dla gości. Jak chcesz zmienić sposób oświetlania to możesz to wykonać nie wychodząc z łazienki.

Reply to
yabba

Dam wam jedną radę... Polecam zakładanie absolutnie minimalnej ilości włączników. Ja zrobiłem błąd, nakładłem kupę róznych włączników bo chciałem mieć władzę nad wszystkim, włącząć każde światełko osobno i w kilku miejscach. Efekt jest taki że po 5 latach mieszkania dalej się mylę który jest do czego.

c.

Reply to
Cezar

W dniu poniedziałek, 7 listopada 2016 14:29:57 UTC+1 użytkownik Tomasz Wójtowicz napisał:

Te wyłączniki na zewnątrz to jakieś pokłosie dawnych zwyczajów instalatorskich i opowieści o tym, że jakikolwiek fragment instalacji elektrycznej w łazience poza lampą z kloszem to zagrożenie co najmniej takie, jakby człowiek na golasa w deszczu biegł z metalową drabiną koło słupa 15 kV. To, że sąsiad kradł prąd i od rury z wodą do kaloryfera można było żarówkę zaświecić jakoś nikomu nie przeszkadzało;)

Pozdrawiam,

Reply to
kropelka

Użytkownik "Cezar"

Dam wam jedną radę... Polecam zakładanie absolutnie minimalnej ilości włączników. Ja zrobiłem błąd, nakładłem kupę róznych włączników bo chciałem mieć władzę nad wszystkim, włącząć każde światełko osobno i w kilku miejscach. Efekt jest taki że po 5 latach mieszkania dalej się mylę który jest do czego.

Reply to
re

Am 07.11.2016 um 14:17 schrieb alberciq:

Tak. Jeden włącznik do wszystkiego. Mam tak u siebie. Tylko mam same ledy, ale za to ogrzewanie lustra, coby nie parowało. Bierze chyba najwięcej, bo ok. 15W. Do tego 7W LED przy lustrze i 7W jako oświetlenie całości.

Waldek

Reply to
Waldemar

Użytkownik "Waldemar" napisał w wiadomości grup dyskusyjnych: snipped-for-privacy@mid.uni-berlin.de... Am 07.11.2016 um 14:17 schrieb alberciq:

Moc znikoma, ale w lazience jest okno. Wchodzisz - jasno. Ale w lustrze ciemno. Trzeba wyjsc, aby zapalic.

Albo - wchodzisz - jeszcze jasno, wchodzisz do wanny, wychodzisz ... a tu juz ciemnawo. A wylacznik na zewnatrz :-(

J.

Reply to
J.F.

W dniu 2016-11-08 o 14:40, J.F. pisze:

Przełącznik schodowy i/lub czujnik zmierzchu&ruchu

Reply to
Adam

W dniu 2016-11-07 o 17:04, Cezar pisze:

A ja po 10 nie mogę zapamiętać pokręteł od płyty gazowej. Ale przyznacie, że konstruktor postarał się o to. :-)

Kolejność palników:

12 34

Kolejność pokręteł:

2 3 4 1

Robert

Reply to
Robert Wańkowski

Am 08.11.2016 um 14:40 schrieb J.F.:

Jak jesteś w wannie to i tak obojętnie, gdzie wyłącznik. Wyjść musisz. Chyba, że masz pilota albo IP67. Ja też mam okno i jak idę do wanny to zapalam światło. Jak otwieram drzwi to widzę, czy jasno, czy ciemno. Idąc srać zapalam, albo nie. Czujnik ruchu nie ma sensu. Jak siedzisz na klopie to nie odstawiasz lambady, a napełniając wannę gorącą wodą też się uaktywni.

Waldek

Reply to
Waldemar

gadamy sobie tak od czapy, bo wątkotwórca nas olał. Dalej nie wiemy czego chce, po kija komplikuje życie. Ja mam czujniki ruchu, ale mikrofalowe, niewidoczne działające sprwnie. Jak siedzę na kiblu kilka minut w bezruchu (nie siedzę, ale teoretycznie możliwe) i mi światło zgaśnie, nie jest problemem. poprostu muszę się ruszyć. (znaczy poruszyć dłonią, albo obrócić głowę). tyle że ja mam oswietlenie 100% diodowe, więc raz że diody powoli gasną, dwa mam 10% mocy światła na jednym obwodzie 90% na drugim. więc ciemno jak w dupie niemam nigdy. Pisał że nie chce mikroporocesora, ale to może wyjść taniej. Arduino to koszt 3 usd. czujnik odległości nad wanną i kiblem po 1-3 dolce - załatwia sprawę. Ja bym się w łazience w kilka przycisków nie bawił

ToMasz

Reply to
ToMasz

W dniu 2016-11-08 o 14:40, J.F. pisze:

najprościej, jeden włącznik do wszystkiego i zamurować okno :)

Reply to
Jawi

U mnie jest wnęka podświetlana LED i 3x20W w halogenach na suficie. Sterowane podwójnym przełącznikiem przy wejściu. Na żądanie jest jasno, ale dzięki LEDom podczas nocnego biegu na orientację na mecie nie obrywa się po gałkach.

c.

Reply to
circuitmaker

Beznadziejnym, ale nie najgorszym. Najgorszy jest czujnik ruchu. Ustawiony na 15 sekund. Miałem do czynienia w hotelu w Turcji. I teraz tańcz... :>

c.

Reply to
circuitmaker

Co, nie miałeś śrubokręta? U mnie w pracy też takie założyli. Na moim piętrze nieznani sprawcy zaraz ustawili czas i czułość na max :D

Reply to
Tomasz Wójtowicz

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.