Sterowanie silnikiem komutatorowym z uzwojeniem wzbudzenia.

Cos mnie ostatnio zastanowilo i nie daje spokoju. Wyobrazmy sobie silnik, w ktorym uzwojenie stojana jest zasilane z wyprostowanego napiecia sieciowego (nie ma znaczenia czy 230AC czy 24AC podlaczone via mostek gretza). Do wirnika doprowadzamy przebieg z tyrystorowego regulatora (przyjmijmy dla uproszczenia ze to zwykly sciemniacz zasilajacy uzwojenie wirnika tez przez mostek, nazwijmy tez moment wlaczenia tyrystora/triaka jako faze). Otoz zauwazylem ze w takim ukladzie bardzo latwo doprowadzic do pulsacji fazy. Jezeli obciazymy taki regulator rezystancja - wszystko bedzie slicznie sie regulowalo (zalozmy), ale jak podlaczymy uzwojenie wirnika, to moze sie zdarzyc (i zdarza sie) ze uklad popadnie w jakiesc parohercowe oscylacje. Zastanowil mnie ten fakt, gdyz nie bardzo czuje mechanizm powstawania tychze. O ile moge zrozumiec ze czasami moze nie udac sie zamknac tyrystor z powodu zbyt malego pradu w uzwojeniu wirnika i tym samym na tyrystorze - dzieki czemu czasami jakas polowka przebiegu po prostu wypadnie (pisalem kiedys ze w starych sterownikach _zaplon tyrystora_ jest via trafo, a wiec impulsem), o tyle nie bardzo rozumiem dlaczego uklad ma z tego powodu drgac? Cos mi sie wydaje, ze predzej w gre wchodza oddzialywania pomiedzy uzwojeniami. W ukladach jakie widzialem nie ma zadnego kondensatora na zasilaniu stojana, a wiec pole magnetyczne stojana jest _wyprostowana sinusoida_, jesli nalozymy na to sterowana fazowo i tez wyprostowana _sinusoide wirnika_ to w zasadzie mamy teoretycznie wzajemna kompensacje tychze. Mam namysli fakt, ze male napiecie na wirniku koreluje z malym napieciem na stojanie (a wiec i strumieniem) - w efekcie silnik powinien chciec utrzymac taka sama predkosc jak w momencie gdy obie te wartosci sa duze/najwieksze. Tak sie dalej zastanawiam, taka sama predkosc - co nie oznacza stalego momentu na wale oczywiscie (to samo dotyczy pradow). Skad wiec pulsacja? Tak jak gdyby cos gromadzilo energie u ukladzie - i to calkiem niezla. Wiem, troche zamieszany opis, ale mam nadzieje ze choc troche zrozumialy.

Teraz od strony praktycznej. Zauwazylem iz czesto sterowane sa w taki sposob silniki przeznaczone do pracy z napieciami nizszymi od _sieciowego_. Przykladowo silnik na tabliczce ma 120VDC a zasilany jest wlasnie w taki fazowy sposob z naszej sieci. Kiedys doswiadczalem taki naped i wyszlo mi, ze najstabilniej pracuje w zanikajacej czesci sinusoidy - i to znacznie po szczycie. Niestety wtedy nie mialem czasu na eksperymenty (teraz zreszta tez nie bardzo) i problemu nie rozwiazalem/przemyslalem. Teraz nawet gdybym chcial - nie mam zadnego takiego silnika pod reka. Pomyslalem wiec ze moze ktos ma doswiadczenie w tym temacie i podpowie cos ciekawego.

To tak piatkowo/wieczornie (do snu w sam raz) :-) __ Pzd, Irek.N.

Reply to
Ireneusz Niemczyk
Loading thread data ...

Może tu coś znajdziesz.

Ale to o komutatorowym DC mialo byc :-)

__ Pzd, Irek.N.

Reply to
Ireneusz Niemczyk

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.