Slax i RS232

Nie istnieje "sam bash". To niezrozumienie unixa. Bash polega właśnie na odpalaniu zewnętrzych programów. W tym konfiguratora tty. W bashu ogromna ilośc poleceń jest zewnętrzna.

Nieprawda. Inny do niedawna wiodący system operacyjny dostarczał wyłacznie odlewy z betonu zamiast klocków. Efekty widać dzisiaj: do prostej rzeczy którą można zrobic w bashu w 30 minut trzeba uzywac kompilowanego języka, ide, bibliteki gui i to wszystko w niszowym języku którego nikt już nie używa.

Mialo być "jak korzystac w czymkolwiek z RS232". To pokazuje ze można go "skonwerotwać" do tcp i się nie przejmowac niczym. I to jest wygodne również w zakresie localhosta na urzadzeniu loopback. Czyli aplikacja nie wie co to jest rs232 ale bez problemu sie z tym komunikuje przez socket. Taki problem ma java: niby jest obsługa portów szeregowych ale najnormalniej w świecie nie działa poprawnie (np. zawiesza enumeracje na irda albo ma kłopoty z małymi timeoutami).

PS. Działa też w cygwinie.

Pan Sebastian Biały napisał:

Nie chcę rozpoczynać świętej wojny, ale dla mnie bash, to bash. Tak to rozumiem. A polecenia zewnętrzne, to polecenia zewnętrzne. Jak KDE odpala się ze skryptu shella, to wcale nie oznacza, że to KDE jest elementem basha (gdy ten shell to bash). Sam bash jak najbardziej istnieje i też sporo potrafi.

Prawda. Jak ktoś ma leniwą naturę, to się trzyma z dala od betoniarzy. Obojętnie w jakiej branży by nie robił.

Pan Sebastian Biały napisał:

No właśnie, z RS232, to często jakieś siurpryzy. Dlatego najlepiej takiego przytentegować do jakiegoś portu i o nim zapomnieć.

A niech sobie działa. Na szczęście nie muszę się tego tykać.

a) postaw tam coś działającego opartego o debiana aby miec pewnośc że poprzednik nie instalował systemu poprzez oranie.

b) apt-get install mpeg123

Tym bardziej uzyj klocków zamiast wymyślać kwadratowe koła w legacy języku.

No to opisz problem. Co dostajesz z rs i co ma to robić? W szczegółach.

Pan Sylwester Łazar napisał:

Przecież od początku mówiłem, że jak się zaczyna, to trzeba od całego systemu, w którym wszystko jest. Zainstalowanie Slackware, to jakieś

15 minut czekania i kilka(naście,dziesiąt) GB na dysku. A bedzie od razu wiadomo, czego ten SLAX nie ma, a miec powienien.

No to broń Boże nie Debian!

Pan Sylwester Łazar napisał:

W Ubuntu wszystko co potrzeba zapewne już jest. Tylko trzeba by je tak zepsuć, żeby nie wyświetlało Gnome (czy jaki tam jest menadżer okienny).

mpg123-*.tgz albo mpg123-*.txz jest oczywiście również w dystrybuchach Slackware. Można sprawdzić na której wersji jest zrobiony ten SLAX, ściągnąć sobie plik z mirrora wybranego ze slacware.com i zainstalować przez installpkg. Ale może się zaraz okazać, że ten SLAX nie ma jeszcze czegoś innego -- a to miksera, a to jakiejś biblioteki, a może w ogóle dźwięku w jądrze.

Wyświetlać ma pełny ekran można choćby tak: xv -root 1.bmp Albo tym telakiem, co go wspominałem.

[ciach]

Bardziej czytelna jest komenda df -h

Pan Sylwester Łazar napisał:

To jest opisane w manie do telaka -- w pliku telakrc na przykład coś podobnego:

[obrazek] url = /home/user/obrazek.png width = 1024 height = 768 x = 0 y = 0

W .xinitrc tylko wyłączenie wygaszania ekranu i odpalenie telaka:

xset s off xset -dpms telak

To jest *być może* jedyna rzecz, którą warto zrobić w C (ja sobie po prostu lata temu przeczytałem Serial-HOWTO i naskrobałem coś na parę linijek). W każdym razie gdy nastąpi zdarzenie (np. odebranie bajtu), trzeba skopiować nową zawartość na obrazek.png, a potem wywołać "killall -SIGUSR1 telak". Zamiast kopiować obrazek, można też wygenerować nowy .telakrc z innym URL obrazka, co będzie nawet lepszym rozwiązaniem. A żeby zagrało, to oczywiście wywołać polecenie "mpg123 uodiridi.mp3" albo "ogg123 uodiridi.ogg" (o tym drugim wspominam na wypadek gdyby ktoś się nagle gorzej poczuł i łapał się za kieszeń w celu zapłacenia licencji za używanie MP3).

A to nie lepiej cat /dev/cośtam > cośtam.txt i i dalej w bashu/pythonie obrobić?

Dzięki. Sprawdzę. BTW. To skrót od Display Free ? S.

Pan Sylwester Łazar napisał:

Albo od Disk Free. Cholera wie, co autor miał na myśli. Zresztą, czy to ważne? Ale "-h" jest na pewno od "human". Może bardziej czytelne, ale do czytania mniej -- wielkości zaokrąglone są do ludzkich jednostek, jak Kilo, Mega czy Giga.