Pewnie tak. Wiem że przy moich 100 kg ledwo jechała. To była jakaś hulajnoga dla chudego nastolatka. Nie sprawdziła się.
To ty chyba setki kilometrów tym rowerem robisz? :) U mnie to nie ma sensu, robię max kilka km załatwiając różne sprawy na mieście (czasem trzeba gdzieś podjechać parę km, nie chce mi się brać samochodu), a tym lepszym rowerem maksymalnie ze 20 km na różnych wycieczkach po okolicznych lasach (pakuję rowery na busa i jeździmy np. po lesie).
W zasadzie jedyne, co ma wytrzymać długo, to telefon, ale on spokojnie cały dzień wytrzymuje (a jak nie wytrzyma, to mam power banki).
W samochodzie mam żelowy (12 V 9 Ah) to akcesoriów, spokojnie jest w stanie zasilać radiotelefony, kamery, oświetlenie paki, wentylację przez wiele godzin. Nawet lodówkę turystyczną zasila, jak jest potrzeba, choć przez regulowany step-down, żeby go od razu nie zamordować (to z 5 A przy
12 V, ale lodówka spokojnie działa i przy niższej mocy, 10 W). A potem spokojnie, powoli, doładowuje się podczas jazdy z SEPIC-a z ograniczeniem prądu.