>>> Ale jest to strumień rozproszenia - zamyka się poza rdzeniem.
>>>> Wpływ na nasycenie wynika z tego, że częściowo przechodzi również
>>>> przez rdzeń.
>>> No, dokładnie. Strumień rozproszenia przechodzi przez rdzeń, ale
>>> nie przez cały rdzeń jednocześnie (z punktu widzenia pojedynczej
>>> "linii sił pola"). Tylko tych linii jest dużo i obejmują różne
>>> fragmenty rdzenia. Kolektywnie daje to efekt równoważny
>>> dodatkowemu strumieniowi podmagnesowującemu rdzeń i zauważalne
>>> odstępstwo od równań transformatora idealnego.
>>>> I dlatego unikamy w konstrukcjach klasycznych nadmiernego wzrostu
>>>> indukcyjności rozproszenia.
>>> Indukcyjności rozproszenia w przetwornicach bez odzysku energii
>>> rozproszenia unikamy po to, by nie odparować snubberów. Do
>>> głębokiego nasycenia rdzenia w rozsądnych konstrukcjach jest
>>> daleko -- sam dwie dekady temu uczyłeś mnie przyjmować 180mT.
>>Za daleko biegniesz. Z praktyki konstruktorskiej: klienci oczekują
>>transformatorów dla LLC o dużej indukcyjności rozproszenia i nie >>biorą
> co to jest LLC ?
Rezonansowe, wykorzystujące dławik rezonansowy (tu w całości lub części rozproszenie), indukcyjność magnesowania oraz kondensator szeregowy LrLmCr - LLC.
>pod uwagę tego, że skutkiem tej dużej indukcyjności rozproszenia jest
>>konieczność zejścia z magnesowaniem jeszcze niżej - aby nie grzać
>>rdzenia bez sensu.
> Ale czy nie potwierdzasz tego, co Piotr pisze ?
> Ze duza indukcyjnosc rozproszona powoduje wieksza magnetyzacje pewnych
> czesci rdzenia ?
Na samej górze masz potwierdzenie.
>W normalnym transformatorze staramy się schodzić poniżej 1%
>>rozproszenia - co daje stosunkowo niewielki wzrost magnesowania. Przy
>>LLC oczekiwania są na 20+% rozproszenia. Efekty są opłakane -
>>zaoszczędzili na dławiku rezonansowym ale nierównomierność pola w
>>transformatorze jest tak koszmarna, że minimalne różnice w nawinięciu
>>uzwojeń skutkują istotną zmianą działania transformatora.
>>Mieliśmy przykład, gdy uzwojenie pierwotne nawinięte bifilarnie miało
>>prąd różnicowy wyższy od roboczego czyli w dwóch przewodach uzwojenia
>>pierwotnego połączonych równolegle, prądy płynęły w przeciwnych
>>kierunkach - ten przeciwny był niewielki ale jednak był a w drugim
>>był prąd na tyle duży, że na zdjęciu w podczerwieni było widać różnicę w
>>rozgrzaniu przewodów.
> Niezle bifilarne :-)
> Skrętką nawijac :-)
Skrętka zajmuje więcej miejsca i niekoniecznie pomaga.
Albo lepszą licę kupic :-)
To nic nie da. Przy niskich napięciach, po stronie wtórnej potrzebujesz uzwojeń dzielonych. I dobrej symetrii.