Re: Termotransfer - jednak nie takie ?atwe :)

> Jak weźmiesz starą kwarcówkę Made in PRL, DDR, ZSRR to czas się skróci do 10 - > 15 minut. Z hobbystycznego punktu widzenia metoda z powleczonym laminatem ma > poważną wadę. Nie jest nią cena laminatu, cena kliszy czy świecenie żarówki > przez 5 godzin. To szukanie dziury w całym. Problemem jest klisza z > naświetlarki. Trzeba nauczyć się robić wzór i trzeba odebrać kliszę. Kliszy > niczym się nie zastąpi. Wydruki z drukarek mają za słabe krycie.  Po co wymyślać > sztuczne problemy skoro wiadomo jaki jest podstawowy. Trzeba nauczyć się > wypuszczać pliki na naświetlarkę i przede wszystkim ruszyć dupę. >

Czekaj, dotychczas nie zwracałem na to uwagi, czy kliszę trzeba wykonywać "na zewnątrz"? Jeśli tak to w moim przypadku (i pewnie w przypadku jakichś 50% hobbystów) to odpada.

Jeśli robie jeden egzemplarz, no dobra, powiedzmy trzy-dziesięć sztuk ale i tak pewnie nie od razu tylko najpierw prototyp, potem pare sztuk mini produkcji. To cykl projekt-otrzymanie kliszy-proces plytki i lutowanie to jakieś 1-2 dni.

W porownaniu do termotransferu - 5-6h to jest różnica. Szczególnie jeśli nie ma potrzeby uzyskiwać drobnych ścieżek. Wiesz, mieszkam na wsi. Najbliższa naświetlarka jest, no wlasnie gdzie? Hmmm moze w drukarni 5km dalej? Nie mam pojęcia. I nie wiem czy chcialo by im sie dlubac z moja klisza ze te 5zl.

Ale w 100% zgadzam sie że do produkcji za którą chciałbym pieniądze wybrał bym lepszą metodę niz termotransfer.

Reply to
ptoki
Loading thread data ...

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.