Re: diody kontra zarowki

>On 3 Jan, 17:08, "entroper" snipped-for-privacy@CWD.spamerom.poczta.onet.pl>

> >> na drugi minus mogę dodać jeszcze to, że ze względu na silną konkurencję > >> wszyscy producenci LED mniej lub bardziej bezczelnie kłamią w datasheetach (to > >> w ogóle jakaś nowa świecka tradycja :/), margines 20% wydaje się być minimum, > >> które trzeba przyjąć. Podobno przoduje w tym pewna firma na 'c' :). > > jesli chodzi o Cree to maja potwierdzenia np NIST. > Fakt ze mogli wybrac najlepsze do testow, no i margines mozna > roznie ulozyc - tolerancje w elektronice sa spore.

Sam wiem jak wybiera sie przykladowe elementy do oficjalnych testow.

2-3 lata temu ich datasheets to bylo czyste science fiction. Duzo pieniedzy dla tego kto powie mi jakie roznice byly pomiedzy ich X- lamps 1- a 3-watowymi w niebieskim i pomaranczowym (??amber??) kolorze.
Wiele lat temu Osram oglosilo czerwona diode 108lm/W. > Lata minely, a kupic jej nie mozna.

Byc moze - nie spieram sie, ale - moze to tylko kwestia dobrego lokalnego dyrektora sprzedazy - zawsze mialem potrzebne elementy w przystepnych cenach i w sumie dostalem od nich kilka tysiecy sampli za darmo :P

A swoja droga - bodajze cree wypuscila 100lm/W biala LED. TYlko - przy mocy bodajze 25mW i do tego przy impulsie 10ms :P smiechu warte. Inna sprawa, ze ciagle ich niebieskie emitery sa najlepsze chyba na rynku...

Bo wcale o nich nie piszemy. Piszemy o diodach do ktorych jest > dataszit. O "zarowkach" nieokreslonego producenta z nieokreslonych > diod zlozonego nie piszemy. > No a w tym dataszicie mozna wyczytac ze rekordowa sprawnosc > to jest przy malych mocach. I nie wystarczy 10 diodek po 3W, > tylko trzeba ich 20-30.

I tu wlasnie sa pies/LED/zarowka pogrzebane. Fajna dyskusja akademicka ale co dalej panowie?? Swego czasu mialem projekt z uzyciem LED - teoretycznie powinna (w/g datasheet) wystarczyc jedna dioda. Skonczylismy pol roku pozniej z 6- ma i cholernie skomplikowana optyka, ze o masie aluminium potrzebnej do utrzymania tego w niskiej temperaturze nie wspomne.

No nie wiem. Uliczne oswietlenie to duza moc. Trwalosc ? > Trzeba bedzie paru lat zeby zarzady przekonac ze naprawde sa trwalsze > i ze koszta obslugi ulegna zmniejszeniu. > O ile naprawde ulegna, bo w miare stale zuzywajace sie > sodowki/rteciowki tez maja zalety - wymieniamy planowo co dwa lata > czy ile tam wychodzi, dochodzi nam ok pol roboczogodziny na lampe do > rachunku, nie trzeba brygady interwencyjnej, sluzby patrolowej itp. > No chyba ze postep w elektronice zautomatyzuje i to. >

W moim miescie (troche na zachod od wisly niestety) juz pojawily sie pierwsze LED w lampach ulicznych. Na roznych targach widzialem wiele rozwiazan praktycznych - generalnie oswietlenie uliczne jest idealna aplikacja dla LED. Masz dokladnie wyznaczony obszar do pokrycia swiatlem raczej waskokatna aplikacja - raj dla optyka, w przypadku chlodzenia mozna calej obudowy uzyc jako radiatora - prosciutko do atmosfery. Zyc nie umierac. Sprobojmy teraz zrobic cos co bedzie wbudowane w betonowy sufit i obtoczone plastikiem klosza naokolo a do tego z wymaganiami na polsfere efektywnego oswietlenia. Wiem co mowie

- probowalem, zawiodlem sromotnie i stad ma niechec do tematu.

> A czy z luminoforem to jest jeszcze LED ? :-) >

Pompa fotonowa to ciagle niebieski LED.

formatting link
led z taniej chiskiej latarki odbity w CD. IMO - nie ma co narzekac. > > No i ciagle jest mozliwosc zeby uzyc wielu roznokolorowych LED. > > J.

Widmo swiatla bialego jest ciagle. Spedzilem 2 lata w ciemni przy pomiarach swiatla i LED - jakby tego nie robic jest monochromatyczna - w przypadku bialych z luminoforem - multimonochromatyczna. Pokrycie barwa (colour rendering) w przypadku takiego oswietlenia jest wyjatkowo slabe. Jesli uzyjesz wielu kolorowych LED sytuacja sie jeszcze pogarsza. To moze sie udac w ekranach wielkoformatowch, ale od oswietlania kolorowych rzeczy raczej sie nie nadaje. Co do zdjecia - zwroc uwage jak mocne maksimum masz na poczatku niebieskiego w porownaniu z innymi barwami. Do tego zielony jest ciemny a powinien byc naprawde wyrazny, ze juz o zanikajacym czerwonym nie wspomne - widac, ze to tania zimno-biala LED.

Pawel

Reply to
geepee
Loading thread data ...

geepee napisał(a):

Jeśli element ma właśności diody i świeci nie termicznie, to jest to LED.

I chyba o równomiernym rozkłądzie mocy?

Spedzilem 2 lata w ciemni przy

NIebieski zawsze wylezie ze zrozumiałych względów. Producentów luminoforów jwest sporo i każdy ma swoją receptę, nawet niejedną. NIkt nie mówi, że światło z białej led jest białe w sensie fizycznym. Tak samo jak świetlówki. Ono jest białe w sensie subiektywnego odbioru ludzkiego oka, i o to chodzi.

Reply to
A. Grodecki

Ale podobne watpliwosci mozesz miec wszedzie w elektronice. Jesli np masz niezrownowazenie opampa "typ 50uV max 150uV" to czego sie spodziewac ?

Nic. Beda tanie ale malo wydajne lampy, wydajne ale drogie, oraz tanie wydajne ale szumiace wiatraczkiem :-)

Zreszta licze na dalszy postep i moze dyskusja bedzie nieco inna.

Ja mam ciagle opory nazwac monochromatyczna cos co ma prazek szerokosci 50-100nm. Albo zielonej diody w ktorej widmie widze tez czerwien.

Akurat specjalnie sobie wzialem pare kolorowych przedmiotow - nie jest zle przy tej latarce. Oczywicie okiem laika i to w dodatku lekko slepego :-)

No ale my cos raczej srednioformatowa matryca led mamy na mysli.

Zielony jest jasny, ale ten blizej niebieskiego.

Owszem. Czyli ze lepsze produkty powinny byc lepsze :-)

J.

Reply to
J.F.

Dnia 2008-01-04 16:40, Użytkownik geepee napisał :

teraz możesz już kupić za ca.30zł ich białe LED-y 100lm/W przy 1W mocy ciągłej

formatting link
Pozdr. Michał

Reply to
Michał Baszyński

A. Grodecki pisze:

Widmo o równomiernym rozkładzie da światło zbliżone do białego, ale jednak dalekie od naturalnego światła białego. Zobacz wykres jednego ze standardowych białych świateł naturalnych:

formatting link
pzdr mk

Reply to
mk

geepee pisze:

Wraz ze wzrostem skuteczności świetlnej problem będzie się zmniejszać, bo mniej energii pójdzie na ciepło.

CRI lepsze niż 80 to wcale nie słaby wynik, choć oczywiście nie wszędzie się takie światło nada. Widziałem przewidywania, że z czasem parametr ten będzie dalej się polepszać. Świetlówki o CRI rzędu 98 są dostępne więc z czasem diody takie wartości też osiągną.

pzdr mk

Reply to
mk

mk napisał(a):

Jeśli mówimy o świetle białym z fizycznego punktu widzenia, to jest tylko jedno takie światło - BIAŁE w sensie fizycznym, czyli widmo ciągłe o równomiernej gęstości mocy w dziedzinie częstości. Podobnie jak szum biały. Stąd zresztą analogia w nazwie. I tak samo dobre źródło szumu białego (w ograniczonym pasmie oczywiście) to nie jest banalny problem. NIe bez powodu dobre źródło szumu białego kosztuje sporo kilodolarów.

A "odczuwalnie białe", "białawe", "mniej białe", "bardziej białe", "białe z odcieniem", to już możemy pisać wiersze :)

Reply to
A. Grodecki

A. Grodecki pisze:

Jeśli by ktoś mi mówił o "bieli w sensie fizycznym" moim skojarzeniem by było prędzej widmo rozgrzanego ciała doskonale czarnego.

Dla mnie autorytetem w sprawach barw jest komisja CIE która zdefiniowała kilka standardów bieli m. in. podany przeze mnie D65 - model światła naturalnego w pewnych warunkach.

Proszę o podparcie Twojege "białe w sensie fizycznym" jakimiś źródłami - gdzie taką definicję spotkałeś opatrzoną taką etykietą.

To o czym piszesz to Biel EE (Equal Energy) - nie wiele ma ona wspólnego z światłem białym spotykanym w naturze.

pzdr mk

Reply to
mk

mk napisał(a):

Widmo cdc nie jest równomierne lecz zalezy od temperatury. Charakterystyczny wykres zwany 'wielorybem', z pojedynczym maksimum zwanym temperaturą barwową. Uczą tego już w liceum.

Świetnie, tylko to co innego niż światło białe w sensie fizycznym. To po prostu określony standard o określonej nazwie.

Pamiętam ze szkoły (szkół?)

Bo takie światło w naturze nie występuje. Podobnie jak szum biały, temperatura 0 Kelvina, idealna próżnia itp.

Reply to
A. Grodecki

A. Grodecki pisze:

Nigdzie nie twierdziłem, że jest inaczej. Jedynie dla 0 K jest równomierne... Widmo cdc zmienia się w zależności od temperatury - dlatego też mówi się o temperaturze barwowej białego źródła światła. Widmo rozgrzanego cdc jest znacznie bliższe naturalnemu światłu białemu niż światło EE.

Eghm... "maksimum zwanym temperaturą barwową"... Czy możesz precyzyjnie rozjaśnić??? Usilnie proszę. Nie powinno być to trudne skoro "uczą tego już w liceum". Usilnie proszę, również, o podanie kto maksimum rozkładu widmowego światła generowanego przez cdc nazywa temperaturą barwową...

Początkowo mowa była o świetle białym w kontekście użytkowania takiego światła do oświetlania środowiska w którym przebywa człowiek. Przez domyślność, skromnie wydaje mi się, że jeśli chcemy uściślić termin "światło białe" powinniśmy iść ku czemuś, co występuje w naturze, w czym człowiek i jego przodkowie ewoluowali. Modele takich oświetleń zostały stworzone przez CIE. Jeśli chcemy rozwikłać termin światło białe powinniśmy mierzyć ku widmom D75, D65, D50... lub czemuś co jest do takich widm zbliżone.

Być może nazbyt śmiało podejrzewam, że na potrzeby tej dyskusji uknułeś termin "światło białe w sensie fizycznym". Ponownie proszę o podanie jakiegoś w miarę wiarygodnego autora, który się takim terminem posługuje...

... i wolałbym coś bardziej wiarygodnego niż lekcja w liceum. Jeśli nie podasz, to pozwolę sobie podany przez Ciebie termin "światło białe w sensie fizycznym" wyrzucić do śmietnika mej niepamięci.

pzdr mk

Reply to
mk

mk napisał(a):

Po co pytasz, skoro zaraz potem sam sobie odpowiadasz?

Trudno, znowu Wikipedia: "The COLOR TEMPERATURE of a light source is determined by comparing its chromaticity with a theoretical, heated black-body radiator. The temperature (in kelvin) at which the heated black-body radiator matches the color of the light source is that source's color temperature; for a black body source, it is directly related to Planck's law."

Czyli, rozumiem, "świateł białych" jest wiele? I można je dowolnie rozmnażać przez definiowanie kolejnych Dxx ? Nie mam nic przeciwko temu, tak sobie tylko SKROMNIE pytam. :)))

Bedziesz musiał, bo nic mi się nie udało znaleźć w sieci w krótkim czasie. Wszystko toczy się wokół bieli odczuwalnej, fotografii, poligrafii i konstrukcji ekranów kolorowych.

Jak juz wcześniej wspomniałem, nie występują w naturze źródła wysyłające falę elektromagnetyczną o równomiernej gestości widma, choć rozkłądy takie sa regularnie rozpatrywane na różnych wykładach z elektroniki. Co najwyżej w wąskim zakresie daje się takie źródła stworzyć. Gdyby takie źródło istaniało w zakresie pokrywającym fale widzialne przez człowieka, byłoby wzorcem bieli absolutnej. Nie wiem jaki kod D by dostało :P Pewnie byłoby "na oko" tak samo białe jak niejedna przyzwoita świetlówka, ale podstawowa zaletą tak zdefiniowanego swiatła białego byłoby to, że nie dawałoby przekłamań w odbiorze barw powierzchni oświetlanych przedmiootów, co jest dużym problemem. Kazda kobieta ci to powie ;)

Reply to
A. Grodecki

A. Grodecki pisze:

Pytam, bo stwierdzenie o "maksimum zwanym temperaturą barwową" wydaje mi się bezsensem.

Tu nie ma nic o maksimum. Wiem jak się liczy Correlated Color Temperature i w metodzie którą znam też się maksimum nie dotyka.

Tak. Świateł białych jest wiele. Również światło equal energy się do takich zalicza.

Niniejszym to czynię :)

Dlaczego byłoby wzorcem bieli absolutnej? Kto tak definiuje "biel absolutną"?

Takie światło byłoby wzorcem bieli typu equal energy - tyle i tylko tyle.

"D" by nie dostało, bo "D" pochodzi od słowa "daylight". Takie światło już ma swój symbol "E", niekiedy "EE"

Widzisz... znawcy tematu porównują sztuczne źródła światła do światła dziennego. Np. wskaźnik jakości odwzorowania barw CRI definiuje się w odniesieniu do światła dziennego. CRI osiąga właśnie maksymalną wartość

100, gdy źródło światła będzie mieć takie samo widmo jak światło dzienne. Za światło, które nie wytwarza przekłamań uznaje się światło naturalne. Jeśli oświetlisz przedmiot światłem E, to barwy czerwone i niebieskie zostaną zbyt mocno uwypuklone, a zieleń będzie niedoceniona, w stosunku do wrażeń jakie doznalibyśmy przy oglądaniu obiektu w świetle dziennym. Jest więc kwestią co najmniej dyskusyjną, czy światło E nie daje przekłamań barw.

Możesz obstawać przy swoim i twierdzić, że to światło naturalne dzienne jest ble... bo nie docenia czerwieni i odcieni niebieskiego, a nadmiernie uwypukla kolory zielone... Cóż... możesz... Eksperci z CIE uznali inaczej. A jeszcze inaczej uznał przemysł fotograficzny - do oglądania zdjęć obmyślono jeszcze inne światło białe.

pzdr mk

Reply to
mk

mk napisał(a):

...

Znajdź w podręczniku lub w internecie hasło "prawo Wiena o przesunięciu" albo coś takiego, nie papiętam dokładnie nazwy. Mówi ono ze iloczyn T i lambda, gdzie lambda jest długością fali o szczytowej mocy, jest stały dla cdc i wynosi ileś-tam, nie pamiętam dokładnie ile. I właśnie to jest tempewratura barwowa, bo jest nierozerwalnie związana z maksimum funkcji. Nie wiem czy po angielsku to jest "Correlated Color Temperature", trzebaby gdzieś sprawdzić.

...

...

Niech będzie. Pasuje mi ;)

Aha. Bardzo ładny, nie wiedziałem.

...

No dobra, nie upieram się niech będzie i dzienne, nie ważne. Tylko jeszcze mi powiedz o jakiej porze roku, dnia, na jakiej szerokości geograficznej i przy jakim składzie atmosfery. Bo jak każdy fotografista, nawet totalny amator wie, że światło dzienne to rzecz niesamowicie względna. A wzorzec to wrorzec.

Reply to
A. Grodecki

A. Grodecki pisze:

Prawo przesunięć Wiena.

Stała Wiena.

Z tym stwierdzeniem nie sposób się nie zgodzić :) (oczywiście cały czas rozpatrujemy widmo cdc). Nigdy się nie spotkałem, by ktoś zwał maksimum tego rozkładu temperaturą barwową...

CCT to bardziej ogólne podejście do temperatury barwowej, dzięki któremu można charakteryzować światła o widmach różnych od tych wygenerowanych przez cdc, a nawet takich, których współrzędne chromatycznie nie leżą na krzywej lokum Plancka.

Dlatego jest kilka takich wzorców. Np. D65 - szanowna komisja CIE uznała, że inspiracją będą widma zmierzone gdzieś w północnej i zachodniej Europie, gdzieś w okolicy południa; następnie wyniki jakoś tam uśredniono i na końcu stablicowano. Dokładnej historii nie znam. Tak, czy siak owa tablica jest wzorcem :-) Można krytykować takie podejście, ale z drugiej strony - ot piep..ony pragmatyzm.

pzdr mk

Reply to
mk

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.