Prymitywna sonda oscyloskopowa.

Dnia Tue, 03 Nov 2009 14:34:03 +0100, ToTylkoJa napisał(a):

Aleś sobie wymyślił :) Jak chcesz widzieć przebieg z TTL-a mniej więcej bez zniekształceń to zastosuj po drodze wtórnik emiterowy.

A jakie pasmo ma ten oscyloskop (bo nie mogę wygooglać)? Bo wiesz, 14MHz prostokąt to dosyć dużo dla oscyloskopu na przykład 20MHz ;)... po podzieleniu przez 4 masz 3,25MHz i to już zdecydowanie "lepsza" wartość ;)... Co do sondy - musiałbyś dać szeregowo rezystor 1M i rownolegle z nim

27pF ;)... Ale sonda tego typu niewiele pomoże...

Pozdrawiam Konop

Wyszło drobne nieporozumienie. Ja oglądając ten przebieg chciałem sprawdzić (oszacować) zdobyty oscyloskop. I wyszło mi że na dwóch kablach to jego pasmo przenoszenia to 14MHz. Tak mi wyszło bo z prostokąta zrobił sinus (czyli pierwsza harmoniczna). Po prostu chciałem w prymitywny sposób wyeliminować wpływ kabelków. I tyle. Bo jak wygląda przebieg z wyjścia Ttl-a to potrafię sobie wyobrazić :-).

pozdrawiam MArek

Przerosty na przebiegu prostokątnym świadczą o tym, że ktoś popsuł kompensację dzielnika wejściowego na przełączniku :( I to chyba popsuł mocno.

Konop wrote: [ciach]

Już wyjaśniłem. Ten eksperyment miał pomoc w oszacowaniu pasma przenoszenia tego DT-513. Na oko wygląda na trochę więcej niż 10 MHz.

Ale dlaczego? :-( Czy to nie problem w niedopasowaniu ?

pozdrawiam MArek

Użytkownik "ToTylkoJa" snipped-for-privacy@nie.chce.tego.poczta.fm> napisał w wiadomości news:hcph3d$pk6$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

27pF*1M = 27us Nieskompensowanie sondy daje przepięcia o mniej więcej takich stałych czasowych. Dlatego do kompensacji sondy stosuje się prostokąt rzędu pojedynczych kHz. Dla MHz przyczyn nieładności prostokąta szukałbym gdzie indziej, ale nie wiem gdzie - może indukcyjności tych kabli połączeniowych. Zacząłbym od podłączenia nie metrowymi, ale centymetrowymi kablami. P.G.

ToTylkoJa pisze:

skąd jesteś? Może prostsze, szybsze i pewniejsze będzie pożyczenie od kogoś na chwilę sondy?

RoMan Mandziejewicz pisze:

AFAIK ten oscyloskop ma wyprowadzony z przodu sygnał do kalibracji sondy napięciowej (1V/1ms) po to aby podłączone sondy kalibrować na "kształt" przebiegu z tego kalibratora. Pasmo najlepiej sprawdzić podając sygnał z przestrajanego generatora w.cz o stabilizowanej amplitudzie, zapewniając jego poprawne dopasowanie do impendacji wejściowej oscyloskopu.

Użytkownik "ToTylkoJa" snipped-for-privacy@nie.chce.tego.poczta.fm> napisał w wiadomości news:hcpbft$buc$ snipped-for-privacy@news.onet.pl...

Dajesz kabel ekranowany. Na wejściu kabla dajesz równolegle 100k i szeregowo

1M. Równolegle do tego 1M dajesz kondensator (trymer). Pojemnośc zależna od pojemności kabla i wejściowej pojemności oscyloskopu. Powinno wystarczyć 50pF. Całość zamykasz w metalowej obudowie np. po grubym flamastrze. Jeśli Twój osyloskop ma kalibrator regulujesz trymerem, aby uzyskać prostokąt. Oczywiście taka sonda 1M/100k daje tłumienie sygnału 10*. pozdrawiam.

Oczywiście daje tłumienie 11. Aby zrobić dzielnik 10x trzeba dać 900k i 100k.

Pozdrawiam, Paweł

Piotr Gałka napisał(a): [ciap]

ale są i takie w których częstotliwość kalibratora zmienia się z podstawą czasu żeby przy zmianie podstawy zawsze mieć na ekranie ten sam kawałek przebiegu. Tak jest np. w tektronixowej serii 24xx

Andrzej Kamieniecki

RoMan Mandziejewicz napisał(a): [ciap]

niekoniecznie. Pewnie jeden zakres będzie w ogóle bez dzielnika i przerosty niekoniecznie muszą na tym zakresie zniknąć.

Andrzej Kamieniecki

O błędzie rezystancji już Ci powiedzieli. Ja się przyczepię pojemności... 50pF to raczej za dużo... wprawdzie to zależy od kabla (rodzaj, długość), ale aby skompensować sondę 1:10, to ta pojemność musi być 9x mniejsza od pojemności (oscyloskop+kabel)... więc spodziewałbym się wartości <20pF :)...

Pozdrawiam Konop

Pomiary na sieci sondą która ma masę połączoną z oscyloskopem to nie jest najlepszy pomysł. A może sonda różnicowa? Jeśli nie potrzebujesz wygórowanych parametrów możesz ją sam zmajstrować. Dokładny opis był w jednym z polskich Elektorów. Zrobiłem, działa.

Pozdrawiam, Paweł