W dniu 26.07.2014 22:45, Luke pisze:
No ale twierdzenie, że tak zaczynają uczyć się układów analogowych to raczej żart. Na zasadzie: po co robić miganie diody na 555 (analogówce) skoro można zrobić na atmelu (cyfrówce).
W dniu 26.07.2014 22:45, Luke pisze:
No ale twierdzenie, że tak zaczynają uczyć się układów analogowych to raczej żart. Na zasadzie: po co robić miganie diody na 555 (analogówce) skoro można zrobić na atmelu (cyfrówce).
Miales ja w reku?...
A.L.
nie wiem, nie znam się. Ale ostatnio podłączałem przepływowy podgrzewacz wody, musiałem jakiś tam trójnik, rurki i parę drobiazgów podłączyć i uszczelnić. Udało się - działa - nie cieknie :)
Chociaż po prawdzie - przed zrobieniem poczytałem chwilę w internecie, jak uszczelniać rury :) Wiele mi to nie dało, postanowiłem więc zastosować w jednym miejscu uszczelniacz hydrofobowy, którym uszczelniam gwinty czujników elektronicznych, a w innym taśmę teflonową. Okazało się, że jest OK. Czyli - znowu obeszło się bez dogłębnych studiów teoretycznych :)
Pan A.L napisał:
O tak, świetna pozycja! Przekład z francuskiego, autora (ani tłumacza) nie pomnę. Francuski koloryt został. Miałem. Pożyczyłem jednemu takiemu, co wyemigrował do Ameryki. Więc przepadło. Poza tym to nie była jedna książka, tylko cała seria. Pierwsza, podstawowa, miała tytuł bodajże "Elektronika -- ależ to bardzo proste!". Była jeszcze o telewizji i może o czymś jeszcze.
sundayman napisał:
Najlepiej tradycyjne -- skręty konopne.
Jarek
Zaczęło się od radia:
Tak, co najmniej dwie byly
A.L.
Tyle tylko ze to byla era lamp elektronowych...
A.L.
Pan A.L napisał:
No właśnie nie. To znaczy era może była lampowa, ale wspomniana pozycja (Elektronika...), to już traktowała o tranzystorach, choć o lampach też. Ale to i tak tylko czubek Góry Lodowej -- podany wcześniej link wymienia pięć pozycji. Co ciekawe, nie ma wśród nich pozycji "Elektronika...". Więc co ja zatraciłem przez pożyczenie emigrantowi? Może "Radio..."? W każdym razie to dobra książka, takich już dzisiaj nie piszą. Taka dla inteligentnych ludzi.
ale, nie wiem czy wtedy zagadnienie podłączania rury do wody nie wydałoby mi się nazbyt zabawne...
no to już wiesz, dlaczego dziś takich nie piszą... Grupa docelowa zbyt mała. Dziś to chyba najchętniej się sięga po programy na tableta w rodzaju everycircuit
sundayman napisał:
W ujęciu dialektycznym wygląda to mniej więcej tak:
Mąd: Dobra książka, inteligentnie wszystko wyłożone, choć proste przy tym bardzo.
Pyt: No niby tak, ale to już nie te czasy, lampy jakieś, tranzystory, całkowity brak powiązania ze współczesnymi realiami.
Mąd: Ale jakby tak zmienić to i owo, uwspółcześnić, albo choćby dać przypisy. Przecież prawa przyrody się nie zmieniły. Fizyka wciąż ta sama. Nawet jak ktoś nauczy się na starych przykładach, to zrozumie współczesność, a przynajmniej będzie mu o to łatwiej.
Pyt: Nie, no, jak się pominie rzeczy nieaktualne, to nic nie zostanie. To ma w zasadzie wyłącznie wartość historyczną, pożytku w naukach współczesnych nie ma z tego żadnego.
Mąd: A gdyby tak od nowa napisać, ale podobnie, no, dla inteligentnych...
Pyt: Eee... czy ja wiem...
Tu się zwykle okazuje, że takich co by chcieli napisać, a załaszcza umieli, to albo nie ma wcale, albo właśnie sobie przypomnieli, że mają coś pilnego do załatwienia. Ja może bym i umiał, a przynajmniej chciał, bo pisanie dla inteligentnych ludzi, to czysta przyjemność. I w tym momencie wraca Argument Zasadniczy, wymieniony na wstępie.
sundayman napisał:
Jak już zaczynamy gadać od rzeczy, to z równoległej słowiańskiej grupy usenetowej o tej samej tematyce:
No, u mnie w liceum, za noszenie opornika wpiętego w klapę (czy tam w sweter), musieliśmy przyprowadzać do szkoły rodziców :)
współczesne gimbusy nie są w stanie objąć tego rozumem :) Znaczy, tym co się znajduje w miejscu, gdzie tenże powinien być...
sundayman napisał:
Kolega na studiach wpiął sobie układ scalony. Tak po prostu, bez specjalnych podtekstów. Bo to wtedy jednak nowoczesność była, taki DIL14. Jeden z wykładowców (znany z czerwoności poglądów, ale w sumie niezły fachowiec w swej dziedzinie) zagadnął go na okoliczność stawiania oporu. Ten mu odpowiedział: ależ panie profesorze, tu sa same elementy aktywne! Zaiste, to był UL1111.
no właśnie, dokładnie tak to chyba dziś wygląda często :D
sundayman napisał:
Ciekawe, czy pojmą to. Na wzmiankowanej wcześniej grupie ktoś pokazał obrazek taki:
sundayman pisze tak:
"Chrome browser is required to run this App download Chrome" fuuck offff, szkoda :(
ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.