Podnoszenie napięcia akumulatora

Jak bym go kupił to przesądził bym wybór sposobu, po drugie trzeba by go w optymalny sposób doładowywać dysponując napięciem z samochodu tak, żeby co rok nie wymieniać żelowego :)

Z tym wszystkim jest bardzo OK, jak wspominałem na początku problemem moim jest permanentny deficyt energii wynikający z częstej jazdy na krótkich trasach i czasem występująca potrzeba odpalania samochodu z kończącego sie akumulatora, który całkiem dobrze może jeszcze pokręcić wałem ale nie ma juz napięcia na zapłon szczególnie przy LPG.

Reply to
Padre_peper
Loading thread data ...

William napisał(a):

Jej nie ruszę, 16 lat bez z problemów :)

Jest elektroniczna, całość zabudowana pod kopułką, bezawaryjna odporna na zalanie, jej nie mozna ruszac :)

Reply to
Padre_peper

Użytkownik "Padre_peper" snipped-for-privacy@no.net napisał w wiadomości news:f19v5r$meu$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

To znaczy? Drugi alternator?, Elektronika przełączająca akumulatory? Czegoś nie rozumiem... dlaczego w samochodzie akumulator ma być niedoładowany? Poza oczywistymi faktami jak uszkodzony alternator i/lub akumulator.

Reply to
Desoft

Częste rozruchy, postoje w korkach z włączonymi światłami (art. 51 ust. 7 zezwala na wyłączanie świateł podczas postoju w korku), słaby alternator i kłopoty gotowe.

Reply to
RoMan Mandziejewicz

Musisz zmienić tok myślenia. Ty nie myśl jak stracić na przeróbce wraczydła żeby odpalało. Bo to strata czasu i energii. Myśl jak zarobić na takie co zawsze odpali. Tomek

Reply to
kogutek44

Całkiem inaczej to wygląda z mojej strony, postanowiłem cały czas jeździć tym autem, na razie ma 16 lat a za następne 16 będzie z niego oldschool jak sie patrzy:) W zeszłym roku moje autko przeszło fachową rekonstrukcję nadwozia z usunięciem wszystkich punktów korozji i malowaniem po to, żeby w najbliższych latach nie groziła mu utrata geometrii i żeby nie doprowadzić do momentu kiedy jedynym sposobem naprawy byłaby wymiana:)Nie kręcą mnie nowe samochody z ich komputerami wspomaganiami i wszystkim na silniczki:) Jestem już cokolwiek stary i to mój piąty samochód, postanowiłem zostać z nim do końca na dobre i na złe:)

Reply to
Padre_peper

Użytkownik "Padre_peper" snipped-for-privacy@no.net napisał w wiadomości news:f1afj1$44g$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Więc pozostaje zrobić podobnie mechanikę i elektrykę jak została zrobiona blacharka. Odpali zawsze. Ze swojej strony jako też uzytkownik LPG: Samochód na noc zostawia się na benzynie nawet w lecie. Są dwie szkoły: jedna - to po południu zawsze gasić na benzynie, - druga ja się zapomni wieczorem przełączyć na benzynę wyjść odpalić, przełączyć. Może zdradzisz jaka to marka?

Reply to
Desoft

Kiedys, kiedys mialem Poloneza na gaz. Po roku czasu przetarl sie plywak w gazniku (notorycznie pusty gaznik) no i nie bylo czasu wymienic. Z zapalaniem zima na gazie nie bylo zadnego problemu. No, jeden oczywisty byl - po zimie parownik do wymiany (bo bez podgrzewania gumy szlag trafia). No i nie daj sie wmanewrowac w wymiane gum - prosciej i pewniej kupic nowy parownik.

Reply to
Jerry1111

Ty gdzies w Suwalkach mieszkasz ? Ja juz nie zlicze ile zim zapalam na gazie a parownik niedotykany ..

J.

Reply to
J.F.

Pospolita Corolla hatchback '91, do -5C palona od 5 lat na samym gazie i naprawdę jedyny problem to zbyt mała energia iskry przy niskiej temperaturze i mocno rozładowanym akumulatorze:) I wcale sie temu nie dziwię, w sennych koszmarach nawet japońscy projektanci nie brali pod uwagę zasilania jej LPG:) W tym roku przerabiam układ dolotowy i zakładam gaźnik gazowy (BLOS) więc chciałbym również poprawić warunki pracy układu zapłonowego.

Choć w efekcie nie otrzymałem żadnej rady jakiej spodziewałem sie po elektronikach, zaczynam skłaniać sie ku akumulatorowi o niskiej pojemności (3-5Ah) z przyzwoitym elektronicznym układem szybkiego doładowania który musi funkcjonować poprawnie w zakresie -30-+50C. Akumulator będzie podłączany przez przekaźnik tylko na czas pracy rozrusznika.

Nie mam akumulatora żelowego ale korci mnie zrobić próbę z akumulatorem od wiertarki, zostawię auto na światłach tak długo aż rozrusznik będzie wydawał ogólnie znane: chłe, chłe i przełączę zapłon na dodatkowy akumulator:) Jeśli moje założenia są słuszne to następne 3 "chłe" powinny zaskutkować odpaleniem silnika.

Reply to
Padre_peper

Użytkownik "Padre_peper" snipped-for-privacy@no.net napisał w wiadomości news:f1b03q$m7m$ snipped-for-privacy@mx1.internetia.pl...

Właśnie otrzymałeś, taka przeróbka nie jest najlepszym pomysłem

I nie zepsuje się to do zimy? Jak przełączać akumulatory? po odpaleniu nastąpi odpięcie akumulatora żelowego i podpięcie go pod specjalną ładowarkę?

Czy to adekwatny test? Czy napewno zasilanie gazu nie jest tutaj winne? Ze swojej praktyki zauważyłem, że jeżeli akumulator zakręci to i zapali.

Ja nie mam żadnej ładowarki do akumulatorów - akumulator ma sobie naładować samochód. Nie wierzę w to, że japończycy (Toyota) robią gorsze samochody od czechów (Skoda).

Reply to
Desoft

Pisalem ci przeciez - prawdziwie mrozna zima nie. Ba - moj potrafi zapalic na gazie i zgasnac 100m dalej.

Ponowne odpalenie jest wtedy trudne ..

J.

Reply to
J.F.

Witam! Zaznaczam, że nie czytałem wszystkich postów, ale chce powiedzieć, że twój pomysł jest bardzo dobry! Przejeździłem na tej zasadzie dwa samochody, dużego fiata i poloneza, z tym, że zamiast dodatkowego akumulatora, wstawiłem kilkanaście kondensatorów o łącznej pojemności chyba 80000uF łączonych równolegle na 16V podpiętych pod cewkę, a zasilanie puściłem w szereg przez diodę! Wstępne pomiary wykazały, że pobór cewki nie przekracza dwóch amper, zależne to jest od położenia styków! A dioda nie pozwalała na cofniecie się napięcia w czasie rozruchu do akumulatora i utrzymywała przez 4 sekundy potencjał

12V, co w zupełności wystarczyło na odpalenie, wada było to, ze po zgaszeniu, jeszcze przez 4 sekundy silnik pracował! Takie utrzymanie napięcia na cewce, miało wielkie znaczenie przy rozruchu, bowiem przy tym napięciu na cewce powinno być 17000V, a przy spadku podczas rozruchu spada nawet do 90000, wiec różnica wielkości iskry jest ogromna! Efekt był taki, że podczas zapalania przy minus 20 stopni, samochód palił dosłownie od tyknięcia, mimo słabego akumulatora, wystarczyło, że tylko zakręcił! W nowych samochodach podobno nie potrzeba takiego wynalazku, ponieważ układ zapłonowy już jest tak zrobiony, że nie ma spadku podczas rozruchu, podobno! Pozdrawiam
Reply to
micik

Mieszkalem w Bialymstoku. Ale zapomnialem napisac ze Polonez przezyl tylko 3 zimy (70kkm/rok ;-) ). Jak staruszek mial 4 lata, poszedl (bo z jazda bylo ciezko) w ludzi.

Reply to
Jerry1111

Na benzynie tak, na gazie zwykle napięcie jest za małe do przeskoku iskry a wał jeszcze sie kreci

Pisze o ładowarce do dodatkowego akumulatora, musi być szybko uzupełniany ale zabezpieczony przez przeładowaniem w szerokim zakresie temperatur

Reply to
Padre_peper

micik napisał(a):

I to chyba może być rozwiązanie, tylko myślę, czy nie zastosować przekaźnika przełączającego układu zapłonowego na blok kondensatorów zasilanego ze stacyjki i z obwodu lampki ciśnienia oleju. Wtedy nie będzie problemu z gaszeniem bo kiedy silnik na 100% się kręci wtedy dopiero gaśnie lampka oleju i zapłon przełączy sie na obwód bezpośredni.

Reply to
Padre_peper

ElectronDepot website is not affiliated with any of the manufacturers or service providers discussed here. All logos and trade names are the property of their respective owners.